echo24 echo24
308
BLOG

„INDYK” Sławomira Mrożka – Rozmowa trzech panów Nawrockiego, Boguckiego i Żurka

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 18
Jak kura zaszła w jajko a indykiem

UWAGA! Trudny przekaz, tylko dla kumatych!

Oprawa muzyczna: https://www.youtube.com/watch?v=5hR5WyTwgbw 

A teraz dorzeczy.

Portal internetowy ONET.pl – informuje:

Prezydent Nawrocki ostro reaguje na decyzję Waldemara Żurka…

MÓJ KOMENTARZ - będący parafrazą rozmowy trzech chłopów z utworu Sławomira Mrożka pt. „INDYK”:

Żurek:

Ano, zadziwił ci się Prezydent raz, aż się za głowę złapał...

Bogucki:

To i co, że się złapał za głowę? Nie dziwota.

Nawrocki:

W prawie był słaby, ale za to w rękach minister Bogucki mocny, bo z kartki czytał.

Bogucki::

Poczekajcie krzynę. Złapałem ci się ja, a jako że w konstytucji silny był okrutnie, to w mowie mu się to wszystko poplątało.

Żurek:

Tylko, że tak czytał, że nikt nie zrozumiał.

Nawrocki:

Silnym też nie jest dobrze.

Żurek:

Może by coś skosić?

Bogucki:

A co, na ten przykład?

Żurek:

Ano, co z brzega. Na przykład niezawisłość.

Nawrocki:

Eeee…

Bogucki:

Albo co insze…

Żurek:

Aaaale…

Nawrocki:

Ja ino tak…

(przerwa na kolację i przestawienie krzeseł)


Bogucki:

Zasię u mnie rota ślubowania ożeniła się z konstytucją.

Żurek:

Ale?

Nawrocki:

Jakże to?

Bogucki:

Ano, zwyczajnie. Na początku to nawet nie chciała, ino prawniczo buczała. Alem ją wziął na bok i przetłumaczył (oklaski).

Żurek:

I chciała?

Bogucki:

I co by miała nie chcieć? Ino pilnować mnie trzeba, bo jak ino mnie nie doglądają, to się w paragrafach tarzam i nic nie robię.

Nawrocki:

A konstytucja?

Bogucki:

Konstytucja jak konstytucja. Artykuł zniosła.

Żurek:

Z ministrem?

Bogucki:

A coby nie z ministrem? Przecie mówię, żem jej przetłumaczył.

Nawrocki:

E, powiadacie!

Bogucki:

A cobym miał nie powiadać? Cała bieda tylko w tym, że nie wyszło ci ono okrągłe. (wyjmuje biały stożek z kieszeni i kładzie na stół)

Żurek (oglądając):

W samej rzeczy, spiczaste jakieś…

Nawrocki:

A wyjdzie z tego co?

Bogucki:

A coby nie miało wyjść? Wyjdzie.

Żurek:

A co?

Nawrocki:

A kto to może wiedzieć? Poczekać trza.

Razem:

No, to poczekamy.

Tak to się nam układa w tym mrożkowskim teatrzyku państwa prawa. Prezydent Nawrocki nie przeczytał swej odezwy, bo i skąd miałby wiedzieć, co znaczy to, co czyta — nie jest prawnikiem. Minister Bogucki, oddelegowany do czytania, przeżuwał słowa z kartki tak, że nawet najwytrwalszy obywatel nie wiedział, czy to o sądach, czy o indyku w pokrzywach. Minister Żurek zaś kiwał głową i raz to się dziwił, raz przetłumaczał, że niby wszystko jest w porządku. I tak oto mamy zamiast prawa – biały stożek na stole. Spiczasty, niezrozumiały, ale ponoć z tego coś „wyjdzie”.

PODSUMOWANIE: Stożek niezawisłości

Ano, zadziwił ci się Prezydent raz, aż się za głowę złapał. No i cóż, że się złapał? Nie dziwota. Każdy by się złapał, gdy mu ministrowie do ucha szepczą, że trzeba ratować konstytucję, choć samemu się jej nie czytało. Bo i jak tu czytać, kiedy język prawniczy twardszy od kamienia, a głowa miękka.

Przeto i minister Bogucki chwycił kartkę z odezwą, usiadł, odchrząknął i zaczął czytać. Czytał, a jak czytał! Tak, że nikt z obecnych nie wiedział, czy mowa o niezawisłości sędziów, czy o gulgoczącym indyku w pokrzywach. Wyszło z tego tyle, że szary obywatel słuchał z nabożeństwem, nic nie rozumiejąc, i kiwał głową, żeby nie wyjść na głupiego.

Minister Żurek tymczasem nie ustawał w przekonywaniu, że jego rozporządzenie to prawda objawiona. A jak kto nie wierzy, to przecie „wyjdzie coś” – tylko czekać trzeba. Na co? Na cud, na jajko, albo na sąd, który nie wiadomo, czy będzie niezawisły, czy bardziej spiczasty niż okrągły.

I tak oto na stole, zamiast prostego prawa, stoi przed nami biały stożek. Każdy się patrzy, każdy kiwa głową, a nikt nie wie, co z niego wykluje się w przyszłości. Może konstytucyjny indyk, a może pokrzywa.

Jedno pewne: Prezydent swej odezwy nie czytał, bo i po co. Minister przeczytał za niego – tak, żeby brzmiało mądrze, a rozumieli tylko ci, co udają, że rozumieją. A obywatel? Obywatel jak zawsze czeka.

No, to poczekamy…

I to by było na tyle, jak zwykł mawiać Profesor Katedry Mniemanologii Stosowanej śp. Jan Tadeusz Stanisławski.

© Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademickim oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)


echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka