Cień ukrzyżowanego Chrystusa na kościelnym murze w Jastarni
Cień ukrzyżowanego Chrystusa na kościelnym murze w Jastarni
echo24 echo24
1772
BLOG

Moja Jastarnia

echo24 echo24 Rozmaitości Obserwuj notkę 52

 

Jastarnia
to ukochane przeze mnie
niczym niezastąpione
 zaczarowane miejsce na Ziemi
do którego każdego lata ciągnę
skądkolwiek bym był
i cokolwiek bym
choćby nie wiem jak ważnego
miał do zrobienia
 
Tu bowiem
od dziecka spędzałem swe letnie wakacje
tutaj zbierałem siły
tu świętowałem sukcesy bądź lizałem rany
tu przywoziłem swoje kobiety
z tutejszych plaż napisałem doktorat
tu uczę moich studentów geologii morza
i również tutaj
 przywożę
od dnia jej przyjścia na świat
największą miłość swojego życia
Julkę
moją kochaną córeczkę
 
Tutaj
za moje związki z tą ziemią
miałem też zaszczyt otrzymać, od helskich Kaszubów
niezwykle dla mnie szczytny i bardzo mi drogi
honorowy medal Gminy Jastarnia
 wręcz wymarzone zwieńczenie
mojej płomiennej miłości do helskiej mierzei
 
Choć trochę żal „starych czasów”
to jednak nieuchronnie
w dobie wolnego rynku
Jastarnia zaczęła się zmieniać
z surowej rybackiej wioski
we wzięty wczasowy kurort
gdzie jak grzyby po deszczu
poczęły wzrastać
coraz to piękniejsze
wille i pensjonaty
jak pewna urokliwa willa na Wydmowej
gdzie z moją córką Julką
miałem szczęście odnaleźć
nasz letni rodzinny dom
o niespotykanym już dzisiaj klimacie
przedwojennego letniska
który potwierdził niezbicie maksymę, mych dawno już zmarłych rodziców
którzy mi zawsze mówili
że
do osiągnięcia pełni urlopowego komfortu
 niezbędne są
stosownie dobierane
miejsca i ludzie
 
I teraz już wiem na pewno
że ani ja, ani moja córka
nie zapomnimy nigdy
tego urokliwego miejsca
przycupniętego u stóp, uśpionych bałtyckich wydm
porosłych rozczochranymi wiatrem garbatymi sosnami
a również
nie zapomnimy nigdy
ludzi, z którymi właśnie tam, zawsze w tym samym czasie, od lat
mieliśmy szczęście przeżywać
obrządek
kultowych posiłków jedzonych w przeszklonej jadalni
rytualnej porannej kawy, popijanej w zacisznym patio, drobnymi łyczkami
w atmosferze cudownie leniwej beztroski
cienkiego dowcipu, i nieco frywolnej wakacyjnej plotki
oraz
 pobrzmiewającego w tle
krzyku bałtyckich mew
i przekomarzających się ciągle, naszych kochanych dzieciaków
bawiących się w sobie tylko znanych, willowych i leśnych zakamarkach
które tam właśnie, jak w zaczarowanym ogrodzie
spędzały z nami, jak myślę, prawdziwie szczęśliwe dzieciństwo
by z biegiem lat
na naszych oczach
utworzyć coś na kształt
 naprawdę sobie bliskiej, wakacyjnej rodziny
 
I tam właśnie
każdego lata
jak ptak do gniazda
 wracam
i póki im sił starczy
będę do końca wracał
do mojej ukochanej Jastarni
tak
jak niezmiennie
 od lat
na tamtejszy kościelny mur
każdego dnia powraca
cień
ukrzyżowanego Chrystusa


Krzysztof Pasierbiewicz
 
Posłuchajcie proszę:

  

Zobacz galerię zdjęć:

Antoni Wawrzyniak - Czarna Madonna czuwająca nad Jastarnią
Antoni Wawrzyniak - Czarna Madonna czuwająca nad Jastarnią
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (52)

Inne tematy w dziale Rozmaitości