1.	Międzynarodowy Bal Polonaise w Miami Beach 2016 - wersja galowa
1. Międzynarodowy Bal Polonaise w Miami Beach 2016 - wersja galowa
echo24 echo24
5124
BLOG

Jak ambasador Schnepf lady Blankę Rosenstiel wpuścił w kanał

echo24 echo24 USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 69


Dziś na portalu Niezależna ukazał się tekst pt. „Zapraszała Wałęsę na bale, a teraz wysłała list, bo ma dość tego chamstwa” – vide: http://niezalezna.pl/204303-zapraszala-walese-na-bale-w-miami-a-teraz-wyslala-list-bo-ma-dosc-jego-chamstwa, w którym między innymi czytamy, cytuję:

Lady Blanka Rosenstiel jako honorowy Konsul RP w Miami, znana jest w USA oraz Polsce, ze swojej działalności polonijnej. Organizuje chociażby co roku bale, których swego czasu  stałym gościem był Lech Wałęsa (nierzadko w towarzystwie Mieczysława Wachowskiego). Zachowanie Wałęsy do tego stopnia oburzyło Blankę Rosenstiel, że zdecydowała się na wystosowanie do Wałęsy listu z surowym upomnieniem. Autorka listu apeluje do Lecha Wałęsy o „opamiętanie” i zaprzestanie jątrzących wypowiedzi (…) Oto fragment tego listu: Apelujemy do Pana o załagodzenie debaty publicznej, zaprzestanie eskalacji konfliktów, wstrzymanie się od zapalnych i obraźliwych wypowiedzi na rzecz współpracy i sukcesu przemian w Polsce. Potencjalne przeprosiny wobec dotkniętych osób publicznych i podanie ręki mogłyby być wyczekiwanym dobrym początkiem. Nasza prośba przybiera szczególnej wagi, kiedy na Polskę spada bezpodstawna, politycznie motywowana i krzywdząca nagonka medialna z zagranicy, a ponadto dostrzega się dziś próby przerzucania na nasz naród odpowiedzialności historycznej za masowe zbrodnie z okresu wojen XX wieku. Polska racja stanu i wsparcie dla dokonań Solidarności są naszymi wspólnymi celami. Z poważaniem,
Lady Blanka Rosenstiel Honorowy Konsul RP w Miami, Florida, Stany Zjednoczone..
.”, koniec cytatu.

Ponieważ portal Niezależna podaje tylko suche fakty pragnę Państwu przybliżyć nieco temat notką, w której ujawnię trochę zakulisowych smaczków rzeczonej sprawy. Otóż na bazie moich osobistych doświadczeń, w zależności od statusu społecznego podzieliłbym Polonię Amerykańską, na, trzy grupy:

Grupa 1. „Polonia Szeregowa”, czyli niewiedząca nic o Bożym świecie tłuszcza grupująca znakomitą większość Polonusów zasuwających od świtu do zmroku marząc, by sobie po robocie kupić popcorn z piwkiem i usnąć przed telewizorem, by się następnego ranka znów się do roboty szykować.

Grupa 2. „Polonia Patriotyczna”, czyli tęskniący za ojczyzną Polonusi w znakomitej większości reprezentujący pokolenie przez grzeczność powiem 60 Plus, tworzący lokalne organizacje polonijne, a tak naprawdę towarzystwa wzajemnego zachwytu nad samymi sobą, gdzie dyskutuje garstka zawsze tych samych ludzi. I nie ma, co owijać w bawełnę, że choć się tam mówi o prawdziwie wzniosłych i szlachetnych sprawach, de facto są to dyskusje przekonanych z przekonanymi, z których poza samozadowoleniem i wyrzuceniem z siebie nagromadzonych frustracji w zasadzie nic nie wynika, bądź prawie. Gorzej, coraz częściej dochodzą do mnie wieści, że amerykańskie organizacje polonijne się wzajemnie wyniszczają, niestety skutecznie.

Grupa 3. „Polonijny SALON”, czyli polsko korzenna elita biznesowa, która kocha Polskę odrobinę inaczej, a jej, że się tak wyrażę modelową reprezentantką jest właśnie Lady Blanka Rosenstiel, która trzeba sprawiedliwie przyznać ma ogromne zasługi dla Polonii Amerykańskiej i pomogła wielu ludziom i instytucjom sutym sponsoringiem, acz jej charytatywna działalność nie była tak do końca za friko. Otóż wdowa po dawnym „królu whisky” Lady Blanka Rosenstiel wzorem swoich przodków głowę ma nie od parady i migiem się skapowała, że polonijni nuworysze marzą o przynależności do światowych elit i wymyśliła przedsięwzięcie biznesowe, o szumnej nazwie „Doroczny Międzynarodowy Bal Polonaise w Miami Beach na Florydzie”, który stał się obiektem pożądliwych westchnień milionerskich kręgów zlokalizowanych w dwu polonijnych Sic! "centrach kultury wysokiej", czyli gangsterskim Chicago i światowej kolebce snobizmu totalnego w Miami na Florydzie. Ten mega-bal co roku ściąga do Miami grono największych snobów w Stanach Zjednoczonych Ameryki Pół nocnej i nie tylko, czego przykładem może być bal, który zaszczycił swoją obecnością sam Lech Wałęsa, który wraz z lady Blanką Rosenstiel kroczył w pierwszej parze otwierającego bal poloneza. A żeby było śmieszniej powiem, że za zaproszenie ta tę fetę, zależnie od lokalizacji stolika, trzeba było wybecalować od kilkuset do kilku tysięcy zielonych papierów, zaś nieodłącznym atrybutem gatunkowym tej nowofalowej światowej „elity” jest rzucająca się w oczy mentalna cofka stojąca w ewidentnej sprzeczności z teorią Darwina, która zakładała, że ewolucja postępuje zawsze w trendzie rozwojowym, - czego niezbitym dowodem okazał się emitowany niedawno w TVN odlotowy serial wieloodcinkowy „Żony Hollywood”, który z kolei dowiódł, że poziom zidiocenia polskich małżonek amerykańskich biznesmenów zbliżył się już niebezpiecznie do granicy debilnego absolutu, za czym jest już tylko czarna dziura.

Z czasem owe wybranki losu zamieszkały w nabytych za ciężkie miliony dolarów dętych rezydencjach, gdzie od lat chętnie goszczą odbębniających w Ameryce lukratywne fuchy wszelkiej maści celebrytów nadwiślańskich w szerokim spektrum ideologicznym poczynając od Jana Pietrzaka i kończąc na Maryli Rodowicz, którzy na krzywy ryj mogą się u tych filantropek za darmo nażreć i opić do woli. Ale zawsze jest coś za coś, więc dobroduszne gospodynie owych rezydencji nie do końca bezinteresownie robią sobie z rzeczonymi "gwiazdorami" fotki, które potem oprawiają w złote ramy wysadzane brylantami i wieszają na czołowych ścianach przebogato strojnych salonów swoich rezydenci, by goszczone innym razem przez ich mężów modelowe egzemplarze rekinów amerykańskiego biznesu mogły się przekonać, jak wielcy Artyści u nich, na co dzień bywają. I w ten jakże genialnie prosty sposób zrodziła się na amerykańskiej ziemi złotodajna symbioza celebrytów III RP z jankeskimi ober majstrami od kręcenia lodów. 

A teraz Państwu zdradzę, że na ten Bal polonijnego SALONU, Lecha Wałęsę zaprosił  Amerykański Instytut Kultury Polskiej w towarzystwie takich osobistości jak, trzymajcie się Państwo mocno, żeby nie spaść z krzeseł: króla Rwandy Kigela V, sułtana Muedzul Lail Tan Kirama, księcia Ermias Sahle-Selassie Haile z Etiopii, księcia Davida Bagrationi z Gruzji, markiza Alberto D' Ornellase de Vasconcellos Jardim, hrabiego Antonio De Deus Ramos Ponces De Carvalho et consortes - kto nie wierzy, może zaglądnąć na stosowną stronę - vide: http://www.dziennik.com/publicystyka/artykul/43.-bal-polonaise-w-miami. Przyznacie Państwo, że takich jaj jeszcze świat nie widział, a bal ten nieco później przeszedł do historii, jako „Bal konfidenta w Miami Beach na Florydzie 2016”, który opisałem szczegółowo w notce o tym właśnie tytule –vide” https://www.salon24.pl/u/salonowcy/697941,bal-konfidenta-w-miami-beach-na-florydzie, gdzie można przeczytać znacznie więcej smakowitych i sensacyjnych informacji na temat tej bombastycznej imprezy. Powiem tylko, że patronat honorowy nad tym „Balem konfidenta” objął nomen omen ówczesny ambasador Rzeczypospolitej w Waszyngtonie Ryszard Schnepf - vide: http://yelita.pl/artykuly/art/schnepf-ryszard wraz z małżonką, który de facto Wałęsę na ten bal ściągnął. Nie wiem, jak nas reprezentował pan Prezydent, bo na balu w Miami nie byłem. Udało mi się wszakże znaleźć w Internecie dwie fotki przedstawiające wersje; „galową” oraz „treningową” rozpoczynającego bal poloneza prowadzonego przez naszego objazdowego pluszaka w pierwszej parze, a jakże by inaczej z Pierwszą Damą polonijnego SALONU Lady Blanką Rosenstiel.

I na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Patriotyczno biznesowa polonijna spółka-córka „Lady Blanka Rosenstiel & Wałęsa” zaciągnęła „Bolka” nawet do spółki matki „The Trump Organization”, co  opisałem w notce pt. „Kto do kogo pukał? Wałęsa do Trumpa, czy Trump do Wałęsy?” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/735648,kto-do-kogo-pukal-walesa-do-trumpa-czy-trump-do-walesy, którą napisałem po tym jak Wałęsa się chwalił, że był inspiracją dla Trumpa do wystartowania w amerykańskich wyborach prezydenckich pokazując na dowód swoje indywidualne zdjęcie z Donaldem Trumpem, które było wykadrowane ze zdjęcia grupowego wykonanego w trakcie wizyty u Donalda Trumpa, na którą Lady Blanka Rosenstiel przyprowadziła Wałęsę. A wiem to stąd, że to grupowe grupowe zdjęcie dostałem od kuzynki mojej byłej małżonki księżnej Barbary Cooper Pągowskiej, która jest bliską przyjaciółką Lady Blanki (na zdjęciu nad notką idzie w drugiej parze poloneza) i również była na tym spotkaniu obecna. Co prawda Lady Blanki na wykadrowanym zdjęciu nie widać, ale w prawym dolnym rogu można zobaczyć dłoń królowej polonijnego SALONU, z pół kilogramowym brylantem na palcu, co wyklucza wszelkie wątpliwości do do tożsamości właścicielki owego drogocennego klejnotu. Tak, więc mamy kolejne szachrajstwo Wałęsy, bo patrząc na wykadrowane zdjęcie ktoś mógłby faktycznie pomyśleć, że to Trump chodził do Wałęsy, a nie odwrotnie.

I na koniec słowo do Autorki listu cytowanego na początku notki. No cóż, Jej Dostojność Lady Blanko! Wałęsa był swojego czasu maskotką otwierającą drogę na amerykańskie salony, acz przecież dostojne oczęta widziały, z kim się zadawały!? 

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)


Zobacz galerię zdjęć:

2.	Międzynarodowy Bal Polonaise w Miami Beach 2016 - wersja treningowa (proszę zwrócić uwagę na gustowne klapki pana Prezydenta)
2.	Międzynarodowy Bal Polonaise w Miami Beach 2016 - wersja treningowa (proszę zwrócić uwagę na gustowne klapki pana Prezydenta) 3.	Bal Polonii w Miami 2016. Lady Blanka Rosenstiel, prezydent Lech Wałęsa, Dorota Schnepf i polski ambasador Ryszard Schnepf. 4. Lady blanka Rosenstiel i Lech Wałąsa u Trumpa (zdjęcie wykadrowane), ale w prawym dolnym rogu widać dłoń Lady Blanki z miltikaratowym brylusem na palcu
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka