echo24 echo24
2443
BLOG

Panie Prezesie! Basta!

echo24 echo24 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 168

Wielce Szanowny Panie Prezesie!

W dniu dzisiejszym ogłaszając decyzję o obniżeniu pensji polityków i zobligowaniu ministrów rządu Prawa i Sprawiedliwości do oddania nagród przyznanych im przez panią premier Beatę Szydło, jako powód tej decyzji zacytował Pan wierność Pańskiej partii słynnej sentencji wyjętej z „Listu do Karola Wielkiegonapisanego przez anglosaskiego mnicha, teologa i filozofa Alkuina:

"vox populi vox dei" (głos ludu to głos Boga).

Więc jako bloger z braku alternatywy od lat sprzyjający Pańskiej partii odpowiadam Panu Prezesowi parafrazą słynnej sentencji Mikołaja Reja:

Polacy nie gęsi i swój rozum mają

Przypomnę też Panu fragment modlitwy 2 z „Kwiatów Polskich” Juliana Tuwima, cytuję:

"Przywróć nam chleb z polskiego pola,
Przywróć nam trumny z polskiej sosny.
Lecz nade wszystko - słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość - sprawiedliwość...

Przykro mi Panie Prezesie, ale uzasadnienie Pańskiej decyzji uwłacza mojej inteligencji, - i nie tylko mojej zresztą.

Z poważaniem,

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

W notce pt. „Nowej władzy będę się przyglądał baczniej niż Platformie” - vide:

https://www.salon24.pl/u/salonowcy/678439,nowej-wladzy-bede-sie-przygladal-baczniej-niz-platformie pisałem: Spełniło się moje blogerskie marzenie i wreszcie odsunięto Platformę od władzy. Cieszę się także, że Prawo i Sprawiedliwość może rządzić samodzielnie, ale jednocześnie bardzo mi zależy by szeroko pojęta prawica, a więc rząd Beaty Szydło, partia Jarosława Kaczyńskiego oraz prezydent Andrzej Duda nie zaprzepaścili dziejowej szansy wyprowadzenia Polski z kryzysu wartości moralno etycznych, w jaki go wpędziła lewacka partia Donalda Tuska. Szansy, którą zawdzięczają wyborcom. Ale chciałby także zaznaczyć, że do zwycięstwa wyborczego rzeczonych w niebagatelnym stopniu przyczynili się również blogerzy i komentatorzy, czego nowa władza zdaje się nie zauważać i lekceważyć, gdyż ani pani premier Szydło, ani pan prezes Kaczyński, ani pan prezydent Duda nie podziękowali blogerom za poważny przyczynek do ich zwycięstwa wyborczego, co uważam za poważny błąd polityczny. Bowiem w czasie kampanii samorządowej, prezydenckiej i parlamentarnej dziesiątki zatroskanych o Polskę i bez reszty oddanych sprawie blogerów napisało ogrom tekstów, do których ludzie dodali tysiące, jeśli nie setki tysięcy komentarzy. Ci ludzie pracowali w piątek, świątek i niedzielę, od rana do wieczora, a nie rzadko także całymi nocami, dając z siebie wszystko. A więc niejako ponad głowami polityków odbyła się w Polsce wielka debata społeczna, jakiej politykom nie udało się przeprowadzić. I zaryzykuję tezę, że Polacy zmienili swe preferencje polityczne znacznie bardziej dzięki temu, co działo się w Internecie, niż w wyniku działań samych polityków. Powiem więcej, ta debata w blogosferze była o wiele odważniejsza i autentyczniejsza, niż te, które oglądaliśmy na ekranach telewizorów, gdyż blogerzy mogli o wiele więcej powiedzieć niż kunktatorscy politycy, których krępowała tak zwana „polityczna poprawność”. Moim zdaniem znacząca siła ruchu blogerskiego polega na tym, że blogerzy oraz ich komentatorzy mogą dyskutować bezpośrednio między sobą niejako poza wpływem mediów i niezależnie od obiegowych opinii lansowanych przez polityków zawsze mniej lub bardziej bezkrytycznie wspierających formacje, które reprezentują. Dlatego też moim zdaniem znakomita większość polityków celowo ignoruje blogerów, którzy mają odwagę formułować poglądy i opinie nieodpowiadające linii politycznej przez nich promowanej. I znam multum znakomitych tekstów krążących w blogosferze, których prasa prawicowa nigdy nie opublikowała. Dlaczego? Bo politycy nie dali na to przyzwolenia, gdyż obawiali się konfrontacji z racjami blogerów, szczególnie, że poziom polskiej debaty politycznej sięgnął ostatnio, jeśli nie dna, to prawie. Pójdę jeszcze dalej i powiem, że w przeciwieństwie do polityka, bloger może nie narażając na uszczerbek partii, z którą sympatyzuje, jak się to mówi „wziąć na klatę” huraganowe i często niewybredne ataki jej zwolenników, łącznie z posądzeniem go o zdradę i prowokatorstwo przez mniej wyrobionych internautów. Do tej pory moja działalność blogerska sprowadzała się głównie do krytyki rządzącej Platformy Obywatelskiej i konsekwentnego obnażania obłudy, draństw i zakłamania początkowo partii Donalda Tuska, a ostatnio partii Ewy Kopacz. Na szczęście z woli narodu władza się właśnie zmieniła i Prawo i Sprawiedliwość znowu będzie miało prezydenta, premiera i najprawdopodobniej szefa IPN, prezesa NBP i co ważniejsze komisje sejmowe. I choć w latach 2005 – 2007 PIS miał wszystkie potrzebne ku temu narzędzia, nie przeprowadzono jednak wtedy najważniejszej reformy sankcjonującej odejście od ustaleń okrągłego stołu i dekomunizacji polskiego państwa. A argumentacja, że nie ma wykładni prawnej, by ujawnić i sprawiedliwie wyciągnąć przewidziane prawem konsekwencje wobec winnych degradacji polskiego państwa nie jest w stanie się obronić. Liczę, że nowa władze naprawi swe błędy przeszłości i wypełni dziejową misję jaką jej właśnie powierzył naród. I dlatego z góry zapowiadam, że tej nowej władzy będę się przyglądał jeszcze baczniej niż się przyglądałem tym, którzy właśnie ustępują i jeśli zajdzie taka potrzeba, jako rzetelny bloger będę tę nową władzę konstruktywnie krytykował, bezlitośnie wytykał jej błędy i zawzięcie tępił wszelakie objawy partyjniactwa, demagogii, triumfalizmu, politycznego kunktatorstwa, klerykalizmu, przesadnej martyrologii, samouwielbienia, zachowawczych postaw i tak dalej - nawet, jeśli jej zwolennicy będą mi za to wylewali na głowę hektolitry pomyj. Dlaczego? Bo w tym właśnie upatruję sens rzetelnego blogowania.

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka