echo24 echo24
2366
BLOG

< Nie, bo nie! >

echo24 echo24 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 131

SUMMARY. Poseł PiS komentuje działania Komisji Europejskiej i jej decyzję ws. sytuacji w Polsce.

Portal GAZETA PRAWNA.PL – vide: http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/917719,jacek-sasin-o-decyzji-komisji-europejskiej.html podaje, cytuję:

Jacek Sasin o decyzji KE: Racja jest po naszej stronie, a działania Komisji są niepotrzebne (…) Nie sądzę, żeby była potrzeba szczególnych działań ze strony KE - stwierdza poseł PiS Jacek Sasin w rozmowie z RMF FM. Szczególnie się działaniami Komisji Europejskiej nie przejmujemy, bo uważamy, że racja jest po naszej stronie. Jeśli będziemy rozmawiać o faktach, to one się obronią. Prawda się obroni" - uważa Jacek Sasin (…) Nie mam poczucia, żeby w tych sprawach, które teraz rozpalają dyskusję w Polsce, zostały popełnione błędy. A jeśli nawet je popełniamy - nie zamierzam ich analizować" - mówi poseł…”, koniec cytatu.

Więc nie wdając się w rozważania natury prawnej, bo się na tym wystarczająco nie znam, chciałbym wszakże panu posłowi Sasinowi opowiedzieć pewną wielce pouczającą historyjkę.

Otóż, przed laty pojechałem ze studentami na praktykę geologiczną w rejonie Pienińskiego Pasa Skałkowego. Naszą stałą bazą było Krościenko nad Dunajcem, gdzie wynająłem od miejscowego gazdy pensjonat, w którym zakwaterowałem praktykantów.

Wszystko zdawało się układać znakomicie, ale drugiego dnia przyszedł do mnie do mnie gazda i obwieścił: „Wicie, co panie, te wase studenty świcom światło po dziesiątyj”. Więc go grzecznie zapytałem, dlaczego mieliby nie świecić skoro po praktyce mają egzamin i muszą się uczyć, na co gazda się zjeżył i odburknął: „U mnie po dziesiątyj światła palić nie bedom i juz!”. Ale dlaczego nie – dopytałem, a gazda zaperzył się jeszcze bardziej i prychnął ze złością: „Nie, bo nie!”.

Zacząłem mu tedy tłumaczyć, że jest już koniec października i sezon się dawno skończył, w Krościenku nie ma już ani jednego turysty, - a ja mu ni z gruszki ni z pietruszki przywiozłem na kilkanaście dni kilkudziesięciu studentów, więc trafiła mu się fucha, jak ślepej kurze ziarno, bo AGH zapłaci mu sezonową stawkę. Niestety moje tłumaczenie jeszcze bardziej rozjuszyło gazdę, który mnie ofuknął: „Wy mie panie nie bedziecie ucyć pozondku!”. Zaproponowałem tedy, że mu wyliczę na kartce, iż cena prądu, który zużyją studenci to znikomy procent tego, co mu AGH zapłaci, na co na dobre rozsierdzony gazda na mnie huknął: „co wy mi tu panie będziecie piepsyć, kiej jo wim lepiej, jak się mom we swoim domu zondzić”, - i wyszedł trzasnąwszy drzwiami. Zaś punktualnie o 22-giej wykręcił stopki i w całym pensjonacie zgasło światło.

Uznawszy, że moje dalsze negocjacje z gazdą są pozbawione sensu, następnego dnia przekwaterowałem studentów do innego gazdy.

A finał był taki, że po kilku dniach, pierwszego gazdę pogotowie zabrało do szpitala z atakiem serca, - jak do niego dotarło, że to nie on, tylko sąsiad zza miedzy zarobi fuksem po sezonie sporą kupkę dutków.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum
Notkę tę napisałem, żeby w razie, czego nikt nie mógł powiedzieć, iż ze mnie d…pa nie rzetelny bloger, bo w porę nie przestrzegałem.

Czytaj także: K. Pasierbiewicz, Logika min. Sasina w świetle tez Jeremiasza Apollona Hytza, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/895827,logika-min-sasina-w-swietle-tez-jeremiasza-apollona-hytza 

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka