echo24 echo24
1384
BLOG

Całe szczęście, że „skośnooki” się z Majchrowskim nie dogadał!

echo24 echo24 Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

Portal internetowySalon24 Sport – vide: https://www.salon24.pl/u/sport/921831,wisla-krakow-w-duzych-tarapatach-klub-nie-dostal-przelewu-od-inwestorow, informuje wielkimi literami, że: „Wisła Kraków znalazła się w dużych tarapatach, bo Klub nie dostał przelewu od inwestorów”.

Więc tak sobie myślę, że być może to zła wiadomość dla Klubu, ale bardzo dobra dla Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Dlaczego tak sądzę? No to przypomnę Państwu losy przedwojennego Stadionu Lekkoatletycznego Cracovii, o czym już dawno temu pisałem w notce pt. „Jak Kraków mógł zmarnować taką perłę architektury wysokiej?” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/747655,tylko-krakow-mogl-zmarnowac-taka-perle-architektury-wysokiej, ale notka ta nie wzbudziła wtedy większego zainteresowania:

Od wielu lat krwawiło mi serce, gdy idąc deptakiem wzdłuż Błoń w stronę Cichego Kącika mijałem Stadion Piłkarski „Wisły”, nota bene architektoniczny koszmarek, sąsiadujący z niszczejącymi ruinami niegdysiejszej perły mojego ukochanego miasta, czyli przedwojennego Stadionu Miejskiego nazywanego później Stadionem Lekkoatletycznym Cracovii. Ten unikatowy na światową skalę kompleks rekreacyjno sportowy zbudowali w latach trzydziestych w najpiękniejszej części miasta ówcześni rajcy krakowskiego grodu, którzy swoje funkcje mieli za służebne posłannictwo dla krakowian, którzy im zaufali. To architektoniczne cacko zabudowy przestrzennej wkomponowane w oazę zieleni miejskiej było wierną kopią olimpijskiego kompleksu sportowego zbudowanego kilka lat wcześniej w Colombe pod Paryżem na letnią olimpiadę 1924, a owo przeurocze miejsce zlokalizowane w samym sercu Krakowa nieprzypadkowo z widokiem na Błonia, Wawelskie Wzgórze, Sowiniec i kopce Tadeusza Kościuszki i Józefa Piłsudskiego nazywałem w młodości zaczarowanym ogrodem, tak tam było dostojnie i pięknie. 
Był tam, bowiem kameralny stadion lekkoatletyczny ze żwirową bieżnią, stylową trybuną i w każdym calu przemyślaną infrastrukturą, romantyczny amfiteatr gdzie odbywały się walki zapaśnicze, a później mecze siatkówki, korty tenisowe i przyległy kompleks basenów pływackich z olimpijską trampoliną. A wszystko udostępnione mieszkańcom. Do dziś pamiętam ten szczęsny czas, gdy w latach licealnych na baseny w Cichym Kąciku schodziła się krakowska młodzież. Nie zapomnę też nigdy zapachu bzów i jaśminów, gdy wieczorami umawiałem się na randki w tajemnych zakamarkach tego krakowskiego Koloseum. 
Każda europejska metropolia, gdyby tylko miała taki klejnot, strzegłaby go, jak przysłowiowego oczka w głowie. Niestety, od kilkudziesięciu lat ten kompleks zawstydzająco niszczał. I tylko pomyśleć, że kiedyś rekreacyjne kompleksy sportowe w Colombe pod Paryżem i w Krakowie wyglądały równie imponująco. 
I choć unijne pieniądze już od dawna płynęły do Krakowa włodarze miejscy pod prezydenturą Jacka Majchrowskiego przez te wszystkie lata palcem nie kiwnęli, żeby ten rajski ogród uratować. Dlaczego? Bo najwyraźniej z zimną krwią czekanp aż się wszystko do końca rozpadnie i będzie można ogłosić stan upadłościowy obiektu by go za półdarmo opchnąć innym wycwanionym draniom, którzy tam wybudują jeszcze jeden betonowy supermarket owiec. I tylko mi nie pitolcie Panowie Rajcy i Panie Rajczynie o trudnościach obiektywnych, nieuregulowanych stanach prawnych, problemach natury finansowej, studiach opłacalności i temu podobnych pierdołach. Bo jak nie potrafiliście najcenniejszego w mieście klejnotu zrewitalizować to znaczy, że nowi i młodsi miejscowi powinni, czym prędzej zająć Wasze miejsce w Magistracie…
”, - tyle przypomnienia.

I co? Choć polscy lekkoatleci na podworcach trenują, to Stadionu Lekkoatletycznego Cracovii już nie ma, zaś w jego miejscu stoi ogromny betonowy apartamentowiec. Więc warto się zastanowić, czy w tym tajemniczym zamieszaniu wokół Stadionu Piłkarskiego Wisły nie chodzi również o to, by na jego miejscu i przyległych do niego najpiękniejszych terenach Królewskiego Miasta wybudować w przyszłości kolejne bunkry betonowe? Nie twierdzę, że tak, ale myślę, że warto by tę sprawę zbadać, bo nam jeszcze zamiejscowi miejscy rajcy gotowi krakowskie błonia zabudować.

Galeria fotografii:
Fot.1 - Kompleksy sportowo rekreacyjne w Colombe pod Paryżem i w Krakowie były identyczne
Fot. 2 – Paryżanie mają pięknie odbudowany przedwojenny stadion lekkoatletyczny, zaś krakowianie jeszcze jeden betonowy apartamentowiec
Fot.3 – Apartamentowiec stojący na miejscu przedwojennej architektonicznej perły rekreacyjnej Krakowa

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Moim zdaniem karygodną sprawę doprowadzenia do ruiny przedwojennego Stadionu Lekkoatletycznego w Krakowie poruszyłem także w czasie kampanii samorządowej w notce pt. "As w rękawie Małgorzaty Wassermann" - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/905910,as-w-rekawie-malgorzaty-wassermann , ale, co ciekawe, krakowski PiS nie wyciągnął (dlaczego?) tego biorącego asa z rękawa.

Zobacz galerię zdjęć:

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport