Mecz Legia Warszawa - Wisła Kraków. fot. Flickr/FEMBI
Mecz Legia Warszawa - Wisła Kraków. fot. Flickr/FEMBI

Wisła Kraków w dużych tarapatach. Klub nie dostał przelewu od inwestorów

Redakcja Redakcja Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 104

Wisła Kraków nie dostała przelewu na kwotę 12 mln zł, która jest wymagana do tego, by pełnoprawnymi właścicielami klubu stali się zagraniczni inwestorzy Vanna Ly i Mats Hartling.

Władze klubu będą dalej czekać na potwierdzenie przelewu, który według sugestii inwestorów wyszedł z Luksemburga. Nie widomo, czy na jego dostarczenie był czas do 28 czy 29 grudnia. Do piątku 28 grudnia do północy Wisła Kraków SA nie wydała żadnego oficjalnego komunikatu w sprawie przelania 12 mln zł. Informacja potwierdzająca ten fakt nie pojawiła się też na oficjalnej internetowej stronie Wisły, ani też na klubowych profilach na Twitterze i Facebooku. Swojego stanowiska w tej sprawie nie wydało też TS Wisła, które odstąpiło akcje piłkarskiej spółki funduszom inwestycyjnym: Alelega Luxembourg S.à r.l. (należący do Francuza kambodżańskiego pochodzenia Vanny Ly) i Noble Capital Partners Ltd, reprezentowanego przez Szweda Matsa Hartlinga.

Oficjalny komunikat klubu

"Do tej pory potwierdzenie przelewu nie dotarło do Zarządu TS Wisła Kraków. Oczekujemy na wyjaśnienia właścicieli Wisły Kraków SA. Dbając o pozytywne rozwiązanie sprawy i założenia umowy, dalsze komunikaty pojawią się w poniedziałek 31 grudnia" - poinformowało już w sobotę Towarzystwo Sportowe, które przed tygodniem podpisało wstępną umowę sprzedaży Wisły, na mocy której nowymi właścicielami mieli zostać Vanna Ly i Mats Hartling.

Zagraniczni inwestorzy mieli wesprzeć Wisłę Kraków

Umowę dotyczącą przejęcia akcji Wisły SA zagraniczni inwestorzy podpisali z TS Wisła. Szczegóły umowy zostały jednak objęte klauzulą poufności. W piątek pojawiły się informacje, że przelew ma być dokonany z banku w Luksemburgu. Były jednak też informacje, że Vanna Ly jest w drodze do Nowego Jorku. A tam jest sześć godzin różnicy między Polską. U nas jest północ, a w Nowym Jorku dopiero godz. 18. W umowie zapisano, że jeżeli nowi właściciele nie wpłacą pieniędzy w piątek do północy, to akcje piłkarskiej spółki z powrotem trafiają do TS Wisła. Nie wiadomo jednak, czy brak wpłaty ostatecznie przekreśla transakcję.

Jeżeli inwestorzy ostatecznie wpłacą pieniądze z opóźnieniem, możliwe jest podpisanie aneksu do umowy.Władze klubu chętnie to zrobią, bo Vanna Ly i Mats Hartling są traktowani jako ostatnia deska ratunku przed upadkiem.

image
Stadion Wisły Kraków. fot. Wikimedia/ Piotr Drabik

Dymisja prezes Wisły

Do tej pory TS Wisła potwerdziła jedynie na Twitterze, że Marzena Sarapata złożyła rezygnacje z funkcji członka zarządu i prezesa TS Wisła. „Obecnie zarząd działać będzie w 4-osobowym składzie, a najbliższe spotkanie zgodnie z wcześniejszymi planami odbędzie się w pierwszych dniach stycznia” - poinformowało TS Wisła. Pod koniec listopada Marzena Sarapata podkreślała: - Nie jestem kapitanem Schettino. Teraz jednak zrezygnowała z kierowania TS Wisła.

Sarapata wraz z wiceprezesem Szymonem Michlowiczem, reprezentując zarząd TS Wisła, które od 2,5 roku było właścicielem piłkarskiej spółki, podpisali w Zurychu dokument sprzedaży 100 procent akcji Wisły SA. Oficjalnie w sobotę, 22 grudnia po południu akcje trafiły do funduszy inwestycyjnych: Alelega Luxembourg S.à r.l. i Noble Capital Partners Ltd. Po decyzji w tej sprawie Sarapata zrezygnowała z funkcji prezesa Wisły SA. W zarządzie TS Wisła Sarapata zasiadała w latach 2014-2018, prezesem piłkarskiej spółki została w sierpniu 2016 r., a prezesem TS Wisła - w lipcu 2017 r.

- Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności za 110 lat historii i tradycji klubu - podkreślała, gdy stanęła na czele Wisły SA. Zaznaczyła, że priorytetem jest poprawa sytuacji ekonomicznej klubu i odzyskanie zaufania kibiców oraz pozyskanie sponsorów. Po dwóch latach rządów Sarapata doprowadziła piłkarską spółkę na skraj bankructwa, a fani „Białej Gwiazdy” z użyciem mocnego, nieparlamentarnego słowa podczas ostatniego meczu skandowali, że mają już dość jej rządów.

Klub spłacił Kamila Wojtkowskiego

Chociaż Wisła Kraków nie dostała przelewu od nowych właścicieli, to już spłaciła jednego z zawodników. Przelano zaległe wynagrodzenie Kamilowi Wojtkowskiemu. Gdyby pieniądze nie zostały mu przelane, Wojtkowski miały prawo rozwiązań kontrakt z "Białą Gwiazdą" z winy klubu. Byłym zawodnikiem Pogoni Szczecin interesuje się Jagiellonia Białystok, do której mógłby wówczas trafić za darmo.

Pieniądze dla Wojtkowskiego, pochodzą najprawdopodobniej z przychodów z dnia meczowego za spotkanie z Lechem Poznań z dnia 21 grudnia (0:1), a nie ze środków własnych nowych właścicieli klubu. Wiśle bardzo zależało na szybkim uregulowaniu zobowiązań wobec pomocnika, bo uchodzi on za wielki talent i w przyszłości może być sprzedany za dużą kwotę. 

W grudniu podobne przelewy wysłano do Dawida Korta i Jesusa Imaza.

image
Stadion Wisły Kraków. fot. Wikimedia/ Piotr Drabik

Problemy finansowe "Białej Gwiazdy"

Duże problemy Wisły i Sarapaty zaczęły się przed tym sezonem. Okazało się, że klub nie płaci miastu za stadion i było zagrożenie gry „Białej Gwiazdy” na obiekcie w Gliwicach. Ostatecznie udało się ugasić ten pożar i ustalono, że za klub dług będzie spłacać Ekstraklasa z pieniędzy z transmisji telewizyjnych. Wisła musiała też zacząć płacić 123 tys. zł za wynajem stadionu na każdy mecz (za ostatni z Lechem do wczoraj nie zapłacono, a termin wyznaczono do północy 27 grudnia). A sponsorów nie przybywało. Do tego w stacji TVN pojawił się reportaż o wpływach na zarząd Wisły przestępczych grup pseudokibiców. Dług klubu sięgnął ponad 20 mln zł. Piłkarze na pensje czekają od wakacji. Drużynie grozi rozpad. Do tego może dojść, jeżeli inwestorzy nie wpłacą 12 mln i akcje piłkarskiej spółki wrócą do TS.

źródło: Gazeta Krakowska, Przegląd sportowy, Sport.pl

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport