Jakże potrzebne naszym politykom urządzenie do doraźnego poszerzania wyobraźni zwane imagineskopem. a) substancja okalająca, b) przeziór, c) trzymadło
Jakże potrzebne naszym politykom urządzenie do doraźnego poszerzania wyobraźni zwane imagineskopem. a) substancja okalająca, b) przeziór, c) trzymadło
echo24 echo24
2371
BLOG

Przyczyny strajku nauczycieli w świetle tez Apollona Hytza

echo24 echo24 Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 148

Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”
(Jan Zamoyski)

Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym hrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie ma, ten - o! jakże ułomny kaleka jest. Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich człowieka obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich Polaka poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znakomite. Ale tak, jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi ... Słońce nad Polakiem wstawa, ale zasłania swe oczy nad człowiekiem...”
(Z listu Cypriana Kamila Norwida do Michaliny Dziekońskiej z 14 listopada 1862 roku)

A teraz do rzeczy.

Źle się dzieje w państwie polskim. Coś się posypało, czego najlepszym świadectwem jest bezprecedensowo desperacki strajk nauczycieli, bez których przecież żadne cywilizowane państwo nie ma szans na lepszą przyszłość.

Zastanawiając się tedy nad przyczynami tego stanu rzeczy przypomniałem sobie wydaną w 1977 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego książkę Śledzia Otrembusa Podgrobelskiego pt. „Wstęp do imagineskopii (próba zarysu)” – vide: https://pl.wikipedia.org/wiki/Imagineskopia

Autor rzeczonego dzieła swe fascynująco odkrywcze rozmyślania oparł na bezprzykładnym w swej prostocie dorobku naukowym słynnego myśliciela z Podhajec Jeremiasza Apollona Hytza, który jako zwolennik syntezy w naukowym ujmowaniu zjawisk prowadził długoletnie badania nad problematyką doraźnego powiększania wyobraźni, a mówiąc dokładniej nad znalezieniem wspólnego mianownika dla możliwie dużej liczby faktów dających się postrzegać w otaczającej rzeczywistości. Za taki mianownik Jeremiasz Apollon Hytz uznał niedopuszczającą wyjątków prawidłowość polegającą na tym, że: „każda rzecz i każdy fakt, zaistniały, w jakim bądź czasie, musi posiadać jakąś przyczynę, gdyż nic nie dzieje się bez przyczyny”. Zaś, to uderzające swą oczywistą oczywistością stwierdzenie pomogło mu dojść do kolejnego epokowego wniosku, że: „to, co stanowi przyczynę jakiegoś skutku, samo jest przecież skutkiem jakiejś przyczyny”. 

Otóż moim zdaniem obserwacje Jeremiasza Apollona Hytza znakomicie się wpasowują w degrengoladę ciemnej strony intelektualnej niemocy naszych kochanych polityków rekrutujących się zarówno z partii rządzącej, jak zjednoczonej opozycji. Bowiem Hytz odkrył także, iż natura wyobraźni jest funkcją percepcji pędu, w przypadku polskiej klasy politycznej ku zdobyciu i utrzymaniu władzy, - zaś często wspominane przez rzeczonego uczonego pojęcie „wielojaźni”, jak nietrudno było ostatnio zauważyć w telewizji polskiej, - jest nieodłącznym atrybutem wiodących gwiazdorów polskiej sceny politycznej, ad prawa, przez środek, do lewa.

Powiem więcej. Podług Śledzia Otrembusa, wyobraźnia, której nota bene naszym politykom brak, jak kani podczas długotrwałej suszy, - zależy od drożności tak zwanego „przezioru”, definiowanego jako „każdy otwór dziurawiący na wylot jakąkolwiek stałą substancję, uformowany tak, że przez jego „przeziór” przeprowadzić można bodaj jedną prostą”, - patrz rysunek ilustrujący notkę.

Sęk wszakże w tym, że przez zarośnięty gęstym szuwarem demagogii, kłamstwa i obłudy „przeziór” naszych polityków wszystkich opcji politycznych nie da się już przeprowadzić nawet jednej prostej.

I z tego właśnie zdali sobie sprawę dzięki Bogu mający wciąż jeszcze drożny „przeziór” nauczyciele, którzy z okrzykiem BASTA!!! na ustach pokazali politykom gest Kozakiewicza. 

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo