echo24 echo24
1744
BLOG

Nie z nami takie numery, Donald!

echo24 echo24 USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 131

Motto: Polska nie powinna naśladować bogatych krajów zachodnich, bo nie jest bogatym krajem zachodnim. Polska powinna naśladować rozwiązania, które kraje zachodnie stosowały, gdy były tak biedne, jak Polska (Milton Friedman)

Portal internetowy Salon24 news – vide: https://www.salon24.pl/newsroom/984502,usa-chca-sprzedac-polsce-32-samolotow-f-35-ale-ich-cena-zbija-z-nog informuje:

Departament Stanu USA w imieniu administracji prezydenta Donalda Trumpa zgodził się na sprzedaż Polsce 32 wielozadaniowych samolotów bojowych F-35 firmy Lockheed Martin, o łącznej wartości 6,5 miliarda dolarów. Polski rząd próbuje negocjować cenę…

Mój komentarz:

Pisałem już o tym, ale sprawa jest na tyle poważna, że jeszcze raz coś Polakom przypomnę.

W dniu 6 lipca 2017, w historycznym przemówieniu wygłoszonym u stóp Pomnika Powstania Warszawskiego, Donald Trump nawiązał do wiekopomnych słów Jana Pawła II wygłoszonych do Polaków w dniu w dniu 2 czerwca 1979 na ówczesnym Placu Zwycięstwa, dziś Piłsudskiego: „Wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież. Wołam z całej głębi tego Tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!....”. A gdy w chwilę później amerykański Prezydent przywołał słowa polskiej pieśni religijnej „My chcemy Boga” odśpiewanej wówczas w Warszawie przez setki tysięcy wzruszonych Polaków, myślałem, że mi serce ze wzruszenia pęknie.

Tyle o przemówieniu Donalda Trumpa przed pomnikiem Powstania Warszawskiego w dniu 6 lipca 2017, które wtenczas wywarło na mnie ogromne wrażenie, ale jak życie później pokazało wiele wskazuje na to, że się wtedy daliśmy Trumpowi wziąć pod bajer.

Bo życie pokazało w międzyczasie, ile były warte tamte słowa amerykańskiego prezydenta i nie byłbym sobą, gdybym nie przypomniał, co wydarzyło się od tamtego czasu.

Mam na myśli podrywające autorytet rządu Prawa i Sprawiedliwości brutalne ustawienie do pionu władz polskich przez Kongres Stanów Zjednoczonych w sprawie ustawy o IPN-ie dokonane wskutek interwencji Izraela; moim zdaniem mocno przesadzone i lizusowskie wobec już wtedy atakującego dyplomatycznie Polskę Izraela oświadczenia Kongresu USA w sprawie łamania demokracji w Polsce; bezdyskusyjne (dlaczego?) podpisanie przez prezydenta Donalda Trumpa ustawy 447; przysłanie do Warszawy nowej pani Ambasador, co traktuję za policzek dla Polski; spotkanie prezydentów Trumpa i Dudy na żółtych fotelach w Białym Domu, które pokazało, jak mało Polska znaczy dla Stanów Zjednoczonych w kontekście tego, że Donald Trump to przede wszystkim biznesmen, a dopiero potem prezydent – vide sprzedanie Polsce za ciężkie pieniądze samolotów F35; - zaś opowiadanie o partnerskich stosunkach polsko amerykańskich można sobie moim zdaniem ewentualnie włożyć między bajki… itd., itp., itd.

Kończąc powiem, że miło się słucha słów Donalda Trumpa, iż lubi polskich krakowiaków i górali, ale chciałbym w tym miejscu przestrzec, że jak pokazało życie, - amerykański prezydent to przede wszystkim biznesmen, który ponad wszystko lubi górali z góry Synaj i radziłbym o tym nie zapominać tym wszystkim użytecznym idiotom, którzy myślą, że Polska jest dla Stanów Zjednoczonych rzeczywiście najważniejszym sojusznikiem, - a jakby, co, do czego przyszło, to amerykańscy żołnierze będą przelewali krew za Polskę. I zaryzykuję tezę, że tu przede wszystkim chodzi o znalezienie frajerów, którym da się wcisnąć te F35 po astronomicznie wysokiej cenie.

Być może moje obawy są zbyt nieufne, ale urodziłem się pod sam koniec wojny i tak sobie myślę, że odkąd sięgam pamięcią, przez te wszystkie lata dręczyło mnie przygnębiające poczucie, że Polska była źle rządzona, a moja ojczyzna wykorzystywana przez wielkie mocarstwa. Więc wolę na zimne dmuchać.

Dlaczego?

Bo moja kochana śp. Mama mi opowiadała, że w roku 1939 do ostatniej chwili Polacy święcie wierzyli, że mamy jedną z najnowocześniejszych armii w Europie i niezawodnych sojuszników. Resztę dopowiedzcie sobie Państwo sami.

Zaś tym, którzy wierzą w bajania pani podesłanej nam przez Trumpa do Warszawy pani ambasador Georgette Mosbacher, że samoloty bojowe F-35 zmienią losy świata powiem, że moja ciocia Tosia w takich razach zwykła była mawiać:

"Srali muszki do pietruszki, idzie wiosna, będzie trawka lepiej rosła".

Mam tedy nadzieję, że obywatele tak w październiku zagłosują, by nas znów nie zrobiono w konia. 

Krzysztof Pasierbiewicz (emerytowany nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Stosunkowo mała ilość komentarzy to oznaka, że pisowskich bałwochwalców zamurowało. Ale to dobry znak dla Polski, bo być może w ich głowach coś wreszcie zaświtało.

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka