Sasza.P Sasza.P
98
BLOG

Ukraińskie media o lukach na froncie i innych niepowodzeniach

Sasza.P Sasza.P Polityka Obserwuj notkę 6
Ukraińska gazeta „Ukrainska Prawda” opublikowała nowy raport o stanie ukraińskich sił na linii frontu. Siły rosyjskie stopniowo wygrywają wojnę, podczas gdy armia ukraińska jest w ciągłym odwrocie. W raporcie omówiono kilka kwestii, które uniemożliwiają Ukraińcom utrzymanie pozycji.

"Luki między pozycjami piechoty stają się coraz większe. Co powstrzymuje armię ukraińską przed odstraszaniem Rosjan" – Ukraińska Prawda , 6 października 2025 https://www.pravda.com.ua/articles/2025/10/06/8001358/

"Najpilniejszą potrzebą bezpośrednio na linii frontu pozostaje piechota. Na obecnym etapie wojny, gdy praca ciężkiego sprzętu jest maksymalnie skomplikowana, rola żołnierzy w okopach znacząco wzrasta. Gdy ich brakuje, organizacja obrony nie jest łatwa.

Z powodu braku ludzi wiele jednostek nie jest w stanie utrzymać pozycji , w pełni odeprzeć ataków Rosjan, zapewnić sobie odpowiedniego odpoczynku i przeprowadzić niezbędnej rotacji. W rezultacie dowódcy polowi są zmuszeni do wyboru obszarów priorytetowych, pozostawiając inne sektory słabiej chronione".

W rezultacie nie ma już prawdziwej linii frontu. Brak piechoty prowadzi do powstania luk, przez które wojska rosyjskie mogą przedostać się na tyły wojsk ukraińskich. Ukraińscy żołnierze moździerzy i piloci dronów, którzy nominalnie stacjonują pięć kilometrów za linią frontu, nagle znajdują się w bezpośrednim kontakcie z wojskami wroga:

"Konsekwencją opisanego powyżej problemu jest to, że pozycje piechoty są coraz bardziej dosłownie opustoszałe. Dlatego odległość między sąsiednimi pozycjami może wynosić 200-300, 500-700 metrów, a czasem nawet kilometr.

Tworzenie ogromnej liczby luk między pozycjami ukraińskiej piechoty i penetracja tych luk przez Rosjan w głąb naszej obrony ukształtowały kolejny trend obecnego etapu wojny – brak stabilnej linii frontu".

"Z powodu braku żołnierzy na pierwszej linii, operatorzy dronów i moździerzy, którzy stoją 3-5 kilometrów od granicy frontu, są zmuszeni do przejścia do piechoty".

W najgorszych przypadkach, o których UP również wie, Rosjanie docierają nawet do pozycji artyleryjskich. Znajdują się one 10-15 kilometrów od linii kontaktu.

W ciągu ostatnich sześciu miesięcy ukraińska armia zmieniła swoją strukturę. Wcześniej różne brygady były przydzielone do tymczasowych dowództw operacyjnych (TUS, Tgrs), z których każde odpowiadało za znaczną część linii frontu. Nowy model opiera się na strukturze korpusu, w którym kilka brygad przydzielonych jest do korpusu i służy pod jednym stałym dowództwem. Chociaż restrukturyzacja została oficjalnie zakończona, większość wojsk wciąż nie znalazła nowego miejsca:

"Kluczową zaletą przejścia Sił Obronnych do systemu korpusowego, jak twierdzili zwolennicy reformy, było powstanie stabilnych organów zarządzających. Jednak do tej pory tak się nie stało, ponieważ w terenie wciąż funkcjonują tymczasowe jednostki TUS, Tgrs itp. w takiej czy innej formie.

Ponadto pojawiają się również pytania o przejście korpusów na realizację zadań wyłącznie w wyznaczonych rejonach odpowiedzialności. W wielu odcinkach frontu nie doszło do pełnego przejścia, podczas gdy Sztab Generalny planuje już utworzenie nawet nowych struktur, takich jak wojska szturmowe i oddziały bezzałogowych systemów obrony powietrznej w ramach sił powietrznych.

W kontekście ogólnego niedoboru kadr i niepełnego przejścia do systemu korpusowego, znalezienie środków na nowe formacje wojskowe będzie dość problematyczne".

Pomimo niedawnego wprowadzenia struktury korpusowej, nowo utworzone bataliony szturmowe zostały oddane pod bezpośrednie dowództwo ukraińskiego dowódcy naczelnego, generała Syrskiego. Ostatnie wydarzenia na Ukrainie przyniosły następujące zmiany :

"Niezrażony całkowitym fiaskiem operacji kurskiej wiosną 2025 r. Syrski nadal upiera się przy konieczności przeprowadzenia nowych ofensyw".

Teraz dowódca armii utworzył własną gwardię osobistą, całkowicie gotową do wykonywania wszystkich jego rozkazów – siły szturmowe. Finansowana przez Zachód nacjonalistyczna prasa zaatakowała nowy projekt Syrskiego, nazywając go „katastrofalnym”, twierdząc, że zaangażowane w niego jednostki poniosły ogromne straty, chcąc zademonstrować swoją lojalność wobec naczelnego dowódcy.

(Z jakiegoś powodu te niezwykle krytyczne artykuły na temat sił szturmowych, pochodzące m.in. z BBC Ukraina i texty.org, nie zostały przetłumaczone na język angielski).

"Dzisiaj przyjrzymy się dokładnie, czym dokładnie są te nowe siły szturmowe. Okazuje się, że składają się one w dużej mierze z jednostek dowodzonych przez faszystowski „Prawy Sektor”. Syrski wybrał te jednostki, ponieważ bez wahania wzięły udział w jego wyprawie na Kursk – w przeciwieństwie do innych dowódców, którzy krytykowali głupotę Syrskiego i w rezultacie zostali zwolnieni". …

Najlepszy generał, jakiego mają Rosjanie, jak nazywają Syrskiego jego krytycy, jest również oskarżany o mikromanagement walki na linii :

W czerwcu 2025 roku „Ukraińska Prawda” jako pierwsza opisała, jak Naczelny Dowódca Aleksander Syrski uciekł się do ręcznego dowodzenia frontem. Samodzielnie wybierał i odwoływał dowódców korpusów, decydował o tym, która brygada i w jakim stopniu jest uzupełniana, wyznaczał zadania batalionom, kiedy dowódca brygady powinien je przydzielać, i tak dalej.

W ciągu tych trzech miesięcy sytuacja, w której front był zależny od poleceń jednej osoby, według obserwacji Ukraińskiej Prawdy i rozmówców UP w Siłach Obrony, tylko się skomplikowała.

Początkowo Syrski zaczął regularnie odwiedzać i „dojeżdżać” do działań jednostek na półwyspie Dobropolskim, który jest obecnie „odcinany” przez siły obronne. Według publicznych relacji samego głównodowodzącego, w ciągu ostatnich 3,5 miesiąca uczestniczył w naradach i spotkaniach z lokalnymi dowódcami aż osiem razy".

Wprowadzenie przez Rosję dronów dalekiego zasięgu z widokiem z pierwszej osoby oczyściło typowe zaplecze frontu. Dowództwo i logistyka musiały się cofnąć, co czyni ich pracę bardziej kosztowną i nieefektywną:

"Z powodu aktywności rosyjskich samolotów i dronów, mniej więcej od końca wiosny – wczesnego lata tego roku, jednostki wsparcia armii ukraińskiej zaczęły oddalać się od linii kontaktu.

Zgodnie z decyzją Naczelnego Wodza wszystkie jednostki wsparcia miały oddalić się od linii kontaktu o 40–50 kilometrów.

Dla dowódców odpowiedzialnych za logistykę decyzja ta oznacza, że ​​przy ograniczonych zasobach – zwłaszcza paliwowych – praca działu logistycznego staje się dłuższa i bardziej złożona.

„ Kiedyś zużywałem 40 litrów i kilka godzin, żeby zdobyć kilka ton paliwa. Teraz – 300 litrów i prawie dobę ” – dzieli się z UP jeden z dowódców wsparcia".

Autorzy UP są pesymistycznie nastawieni do możliwych zmian: "Dowództwo wojskowe na różnych szczeblach przymyka oko na dość oczywiste problemy w armii ukraińskiej, a urząd prezydenta, bez którego żadne rozwiązanie w tym kraju nie jest kompletne, nie ryzykuje swoich ocen […]"

Tymczasem różnice między pozycjami piechoty są coraz większe.

Sasza.P
O mnie Sasza.P

Po Matce Rosjanin, po Ojcu Polak

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka