seafarer seafarer
1705
BLOG

Habemus democratiam

seafarer seafarer Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 58

Przedwczoraj ukonstytuował się nasz parlament, naprzód Sejm a potem Senat.  Pierwszą czynnością, zarówno posłów jak i senatorów, po złożeniu ślubowania jest wybór marszałka, danej Izby. Zarówno w Sejmie jak i w Senacie nie było niespodzianek. Marszałkiem Sejmu została wybrana pani poseł Elżbieta Witek, a w Senacie marszałkiem został senator Tomasz Grodzki. Z wyborem niespodzianek nie było, ale z zachowaniem już trochę inaczej …

Po ogłoszeniu wyników, pani marszałek senior Barbara Borys-Damięcka, zapytała senatora T. Grodzkiego, czy przyjmuje tę funkcję. Odpowiadając na to pytanie, która to odpowiedź ze zwykłego senatora czyniła go senatorem marszałkiem, T. Grodzki ‘skromnie’ (?) oznajmił – „Nie chcę tu cytować słów naszego świętego, wielkiego papieża, Jana Pawła II, ale powiem: przyjmuję”.

Senator T. Grodzki, który odpowiadając ‘przyjmuję’ stał się marszałkiem Senatu, nie zacytował słów papieża, więc poszukałem. To było dawno, 40 lat temu, ale dzisiaj mamy internet, więc długo nie zajęło.  Po ogłoszeniu wyników konklawe sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Jean-Marie Villot zapytał - „Czy przyjmujesz dokonany przed chwilą kanonicznie wybór twojej osoby na Najwyższego Kapłana?” Na co (wyraźnie wzruszony) kard. Wojtyła odpowiedział: „W duchu posłuszeństwa wobec Chrystusa, mojego Odkupiciela i Pana, w duchu zawierzenia wobec jego Matki – przyjmuję”.

Tak sobie myślę, że nasz senator T. Grodzki, który w trakcie udzielania pozytywnej odpowiedzi stawał się marszałkiem T. Grodzkim, chciał zacytować słowa papieża, ale się zreflektował i ugryzł się w język.  A może w tej ważnej chwili, tych słów, których wcześniej wyuczył się na pamięć - po prostu zapomniał? Tego już się nie dowiemy. Natomiast wiemy, przynajmniej widać to było wyraźnie, że senatorowi Grodzkiemu, od sukcesu chyba trochę zawirowało w głowie. Bo niewątpliwie marszałek Senatu to ważna funkcja. I w niczym nie ujmując marszałkowi Grodzkiemu osobistego sukcesu, a także sukcesu opcji politycznej, którą marszałek reprezentuje – bycie marszałkiem Senatu to jednak nie to samo, co bycie papieżem.  I niestosowne przywoływanie autentycznych, wynikających z głębokiej wiary słów papieża, jest najzwyczajniej w świecie, pretensjonalne.

O tym, że takie, niestosowne odwoływanie się do słów papieża miało miejsce, świadczą również kolejne słowa marszałka, którymi zaczął swoje przemówienie. Papież w swoim przemówieniu z balkonu bazyliki św. Piotra tak mówił do zgromadzonych na placu przed bazyliką "Przybywam z dalekiego kraju, z dalekiego, lecz zawsze tak bliskiego przez łączność w wierze i tradycji chrześcijańskiej".   A jak zaczął swoje przemówienie nasz marszałek? Ano tak - ‘‘Przybywam ze Szczecina. Ze stolicy Pomorza Zachodniego, miasta, które najdłużej w swej historii było stolicą potężnego księstwa …’’

Tyle, że u papieża był logiczny związek pomiędzy pierwszą i drugą częścią zdania. U marszałka niekoniecznie. Bo co wspólnego z objęciem funkcji marszałka Senatu ma to, że Szczecin był długo stolicą potężnego księstwa? No chyba, że marszałek Grodzki robił jakieś aluzje, … Ale jakie to były aluzje, to też nigdy się tego nie dowiemy.

I jeszcze jedno – gesty. Papież wzniósł ręce do góry, mówiąc do ludzi zgromadzonych na placu. Marszałek również je wzniósł a potem rozłożył szeroko, ogłaszając zwycięstwo … demokracji. 

Powtórzę, co nieraz już tutaj pisałem. Nasza (totalna)opozycja jest święcie przekonana, że demokracja jest tylko wtedy jak oni wygrywają wybory. Przez cztery lata, z przekonaniem głosili, że w Polsce nie ma demokracji. A tu proszę! Wygrali wybory w Senacie i od razu wróciła demokracja. Co dodatkowo i dobitnie, zaraz po wygranych przez PO, wyborach marszałka Senatu, potwierdził G. Schetyna – ‘demokracja ma solidne podstawy’ (cytuję z pamięci).

Tak więc przedwczoraj zdarzyło się, nie tylko habemus papam, ale i również habemus democratiam.

No proszę, i kto by pomyślał, że nasza Platforma jest taka mocarna.

seafarer
O mnie seafarer

Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka