seafarer seafarer
3310
BLOG

Koalicja Europejska tańczy na pedofilii

seafarer seafarer Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 166

Pedofilia wśród księży to rzecz nikczemna i odrażająca. Wyjątkowo nikczemna i wyjątkowo odrażająca. I powinna być wypalona rozpalonym żelazem. Księża pedofile, powinni być wydaleni ze stanu duchownego. Nie na zasadzie, zawieszenia czy też pozbawienia prawa wykonywania posługi duszpasterskiej (czy też prośby o przeniesienie do stanu cywilnego jak to pokazuje przypadek ks. D. Olejniczaka). Ale bezwarunkowego i obligatoryjnego pozbawienia kapłaństwa. Czyli, w przypadku udowodnionej pedofilii - uznania sakramentu kapłaństwa, którego ten pedofil kiedyś dostąpił i który przyjął – za nieważny. Tak jak Kościół uznaje za nieważne małżeństwo, gdy zostało ono zawarte z wadą zgody małżeńskiej. Tak też powinno być i w tym przypadku. Pedofil, mimo formalnego złożenia ślubów, nie jest zdolny do przyjęcia kapłaństwa. Więc sakrament pozostaje nieważny. Oczywiście oprócz takiej kary kościelnej, człowiek ten powinien być poddany karze jaką dla pedofila, przewiduje prawo karne. Bez żadnej taryfy ulgowej, a wręcz odwrotnie. To, że oskarżony był formalnie księdzem, powinno być okolicznością obciążającą. Powołaniem księdza jest prowadzić ludzi do Boga. A to zobowiązuje. Większe zadania to większe wymagania.

Jezus powiedział swoim uczniom ‘’Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie … do takich bowiem należy królestwo Boże’’ (Mk 10:14) Księża są następcami uczniów Jezusa. Ksiądz pedofil gwałcący chłopca ministranta, czy też dziesięcioletnią dziewczynkę, która ma przystąpić do komunii urąga tym słowom Jezusa.  Ale mimo tego, że sprawa pedofilii wśród księży nie jest sprawą błahą, to Kościół sobie z tym poradzi. Pedofilia wśród księży, ta szatańska niegodziwość, zostanie przez Kościół wypleniona. Czuję się trochę zażenowany tym co piszę. Bo publicznie przedstawiam swoje bardzo osobiste refleksje w tej sprawie. Ale niech tam. Piszę to co uważam i to co czuję, gdy słyszę o pedofilii wśród księży. Powtórzę, wśród księży a nie w Kościele.

Tyle o sprawach zasadniczych, czyli moim, zwolennika PiS-u, stanowisku do pedofilii wśród księży. A teraz o tym co w tytule, czyli o tańczeniu na nieszczęściu ofiar pedofilii. Brzydki tytuł to fakt, ale pamiętam jeszcze brzydsze. PiS tańczy na grobach ofiar katastrofy smoleńskiej, to było jeszcze nie tak dawno standardowe oskarżenie rzucane ze strony opozycji przy okazji ekshumacji ofiar. Ekshumacji jak najbardziej uzasadnionej, co pokazała ujawniona w wyniku ekshumacji profanacja ciał jakiej dopuścili się Rosjanie. A mimo to opozycja krzyczała o tańcu na grobach ofiar katastrofy. A teraz sama tańczy na pedofilii księży i nieszczęściu jej ofiar.

Kampania wyborcza Platformy, w nadziei wyborczego sukcesu nazwanej Koalicją Europejską, zasadzała się dotychczas na dwóch filarach – oskarżeniach PiS-u o dążenie do polexitu i oskarżeniach o rzekome łamanie przez PiS praworządności. Oskarżenie o polexicie spektakularnie upadło, gdy przewodniczący Komisji Europejskiej Claude Juncker – widocznie nie mogąc dłużej ścierpieć jawnego fałszu zawartego w tych oskarżeniach - wypowiedział publicznie swoją opinię w tej sprawie - ‘’Nawet, jeśli PiS wygra w listopadzie wybory do Sejmu, Polska nie wyjdzie z Unii, nie będzie polexitu’’. No i całą ‘misterną’ grę wyborczą opartą na nieprawdziwych oskarżeniach diabli wzięli. No, bo jak tu kwestionować głos płynący z Brukseli. Przecież wszystko, co stamtąd pochodzi to świętość, co ludzie naszej opozycji, mają zakodowane wielkimi zgłoskami w swojej świadomości. Więc posłusznie zamilkli w sprawie polexitu.

Pozostało oskarżenie o łamanie praworządności. Ale z dowodami na to łamanie też jakoś krucho. Zarówno w kraju jak i tymi z Brukseli. Cicho coś ostatnio o procedowaniu, uruchomionego przeciwko Polsce Art. 7.1. A jakiś czas temu przemknęła nawet w mediach informacja - ‘wysłuchania, w sprawie praworządności, w ramach procedury art. 7 unijnego traktatu już nie będzie’.
Wysłuchania nie będzie, więc i okazji do rozpętania medialnej dintojry też nie będzie.

Aż tu na nagle i niespodziewanie, ni stąd ni zowąd cała kampania wyborcza sprowadza się do pedofilii. No, może nie tyle ni stąd ni zowąd, co od filmu Sekielskiego. Ale o filmie Sekielskiego słychać było już jakiś czas temu. O przysięganiu na biblię i krzyż również. A o samej pedofilii było już od dawna. Ale premiera filmu – zupełnie przypadkiem - nastąpiła dopiero teraz, na dwa tygodnie przed wyborami. Czy na pewno jest to przypadek, że premiera tego filmu ma miejsce właśnie teraz? Wiele wskazuje, że nie. A to, że nie wynika z następującej, symptomatycznej sekwencji zdarzeń.

W dniu święta Konstytucji 3-go Maja w Warszawie miał miejsce ‘przełomowy’ wykład ‘króla’ Europy D. Tuska. Poprzedzony wystąpieniem niejakiego L. Jażdżewskiego. O czym? O Konstytucji może? E tam, kto by sobie zawracał głowę Konstytucją 3-go Maja, gdy są inne ważniejsze sprawy. Jedną z nich jest to, że R. Biedroń zabiera głosy Koalicji Europejskiej. A przecież Biedroń krytykuje Kościół. Więc trzeba Biedronia zneutralizować i przynajmniej częściowo, przejąć jego antyklerykalny elektorat. A przy okazji ugrać coś jeszcze ważniejszego. Polexit spalił na panewce, łamanie praworządności jakoś mało nośne. Więc trzeba dorobić inną gębę, najważniejszemu konkurentowi w tych wyborczych zmaganiach do Parlamentu Europejskiego. I L. Jażdżewski dał odpowiedni ‘support’ naszemu ‘królowi’ Europy. Mocno pojechał po Kościele, może nawet mocniej niż jedzie Biedroń.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Jarosław Kaczyński przypomniał słowa Prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego – kto podnosi rękę na Kościół ten podnosi rękę na naród. Takie jest doświadczenie naszej, polskiej historii. I jest sprawą oczywista, że innej reakcji nie mogło być.  Ale o taką reakcję w tej zaplanowanej sekwencji zdarzeń, właśnie chodziło. PiS broni Kościoła. A w Kościele jest pedofilia. Co naocznie i w sposób rzeczywiście przejmujący pokazuje film Sekielskiego. Którego to filmu akurat ‘przypadkowo’, teraz jest premiera. Jaki z tego wniosek? Oczywisty! Ponieważ PiS broni Kościoła, to broni również pedofilii. I jesteśmy w domu. Następna gęba została PiS-owi dorobiona.

Ale na tym nie koniec. Logika zdarzeń jest następująca. PiS akceptuje pedofilów w Kościele, którzy podnoszą rękę na dzieci. No więc G. Schetyna srogim głosem ogłasza - "Kto podnosi rękę na polskie dzieci, podnosi rękę na państwo polskie". A przecież PiS rządzi państwem. Więc wniosek nasuwa się sam – PiS niszczy państwo.

A to, że fakty mówią co innego? Tym gorzej dla faktów. A to, że dla każdego normalnego człowieka, niezależnie od jego poglądów politycznych i niezależnie od tego czy popiera Platformę czy też PiS, pedofilia to coś nikczemnego i odrażającego? To też nie ma znaczenia.

I tak Koalicja Europejska tańczy na pedofilii. Najgorsze, że tańczy również na nieszczęściu ofiar, skrzywdzonych, niegdyś przez księży pedofilów, dzieci.

I w tym wyborczym układzie ‘tanecznym’, wbrew werbalnym deklaracjom polityków Koalicji Europejskiej, wcale nie chodzi o dobro dzieci. Chodzi o to, aby wygrać wybory.

seafarer
O mnie seafarer

Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka