Sorry FYMie! Przez moja zachlannosc ( bo Twoj tekst wklejony do mojego lubczasopisma to jak cenny znaczek pocztowy dla filatelisty, to jak wykopany w idealnym stanie Schmeisser dla grupy rekonstrukcyjnej, to, jak tlusta foka spiaca beztrosko na krze dla polarnego niedzwiedzia) spadles z SG. Wybaczcie, Ufko, Kokosie, chinaski, jam nie winien, to Admin i ta dziwna polityka! Jesli nie chcecie byc „wklejani”, dajcie znac, tak jak to uczynil moj zacny kolega Seaman, co przyjalem z pelnym zrozumieniem, bo wszak blizsza koszula cialu, czyli wazniejszy wlasny blog, niczym pielegnowana z czuloscia roslina. Ale jesli chcecie, to bede wklejal dalej, niczym szalony kolekcjoner.
Czy w ogole sa jakies liczniki tych lubczasopism, ktos porownuje klikalnosc z zwyklymi blogami?
Aha, co do tej foki, to tak mi sie skojarzylo, bo nie dalej, jak dzisiaj rano bylismy swiadkami polowania niedzwiedzia na foke na krze kolo Haakon VII Land, Discovery i National Geografic niech sie schowa! Zatrzymalismy statek , pasazerowie wylegli na poklady, zdjecie tylko trzaskaly! Stety, czy niestety, foka polegla, a niedzwedz, patrzac na nas spode lba zabral sie do spozywania. W koncu nie wytrzymal nerwowo, zabral resztki foki, zeskoczyl z kry i odplynal dostojnie, najwyrazniej nie lubi , jak mu 200 ludzi gapi sie w talerz. Chyba napisze reportaz , chociaz zdjecia bede wklejac przez pol wieczoru. Ale chyba bedzie ciekawie.
Jedno musze powiedziec o tym rejsie- jest ciekawie! Chociaz zimno i wieje, jak w kieleckiem, wlasnie mamy w porywach 50 wezlow prosto w burte, zdaje sie, ze potluklismy troche kieliszkow.i talerzy. Ale tutaj to dosc normalne, Spitsbergen zawsze byl dla twardzieli, wiele fjordow nosi nazwy po poleglych i zaginionych. Wczoraj kotwiczylismy w Sorgefjorden, czyli doslownie fjordzie zaloby, bolu.....
No, musze przejrzec zdjecia i troche pomniejszyc format, to troche powklejam do Saloniku Kameralnego, bo juz mi sie troche ten Gajowy i Palikot przejedli.
A na razie zachecam do przeczytania notek, ktore spadly z SG- o Jaroslawie Voldemorcie i o Projekcie, czyli liscie od Marka.
