Siukum Balala Siukum Balala
1238
BLOG

Pani Weroniko, lecę...

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 63

image

Plaża Sotavento. Blockhaus allemand. 

Jako Niezawisły bloger oddany Polsce i czytelnikom - fifty / fifty, mam obowiązek powiadomić, że blog będzie zamknięty do 29 stycznia. Ma to związek z wykonywaniem zadań statutowych, czyli wypełnianiem obowiązku wobec czytelników. Zdecydowałem się lecieć na Wyspy Szczęśliwe, o których Julian Gałczyński pisał :

image

 

A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,

wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,

ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,

we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.

Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,

rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,

dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,

myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.


image

Puerto Colon 

Zaraz, zaraz, jaki Julian ? Julian to był Tuwim. Ten poeta nazywał się tak jak ten marszałek co dostał polecenie wypełniania obowiązku Polaka. No jak mu było ?

Jak odlatywał z Polski, by wrócić do wypełniania obowiązku Rosjanina powiedział

- Tam u was jest taki młody zdolny oficer. Nie zmarnujcie go, on przydać się może... i przydał się. Tak powstał Wojciech Jaruzelski.

- Aaa ! no jasne ! Rokossowski ! Konstanty mu było.

Ten poeta, o którym mowa nazywał się Konstanty Ildefons Gałczyński i to on napisał ten śliczny wiersz o Wyspach Kanaryjskich. W pewnym wieku wylatują niektóre nazwiska z głowy. Szczególnie nazwiska tych osób, którym jesteśmy winni pieniądze. Skoro padły dwa nazwiska związane z wojskowością, notka będzie militarna. Proszę nie oczekiwać, że notki z Teneryfy będą fotorelacjami z plaż naturystów, z klubów lap dance, bądź ze swingers klubów. Nie na tym blogu. Takie frywolności to na najpopularniejszym blogu w Polsce, redagowanym przez nie mniej popularnego krakowianina. Dla ułatwienia dodam, że nie jest on filozofem w rozumieniu dosłownym. Po ubiegłorocznym pobycie na Teneryfie redakcja bloga otrzymała mnóstwo listów od czytelników z zapytaniami dotyczącymi teneryfskiego rejonu umocnionego. Pisze do nas 87 - letnia czytelniczka, pani Weronika Krogulec z miejscowości Bereżnica, poczta Hrubieszów.

Szanowna Redakcjo 

Od najmłodszych lat interesuję się tematyką fortyfikacji, to moja życiowa pasja.  W Polsce zwiedziłam prawie wszystkie miejsca związane z moim hobby. Byłam w twierdzy Osowiec, w twierdzy Grudziądz, byłam w Kłodzku, gdzie nagrywano mój ulubiony film " Czterej Pancerni i pies " Kiedy jeszcze mogłam chodzić byłam z zięciem na Wale Pomorskim i w kwaterze Hitlera. Oglądałam również pozostałości stanowisk haubic w  rejonie bitwy pod Studziankami  oraz poniemiecki zamek w Malborku. Bardzo zainteresowały mnie zdjęcia bunkrów na Tenerifie. Czy szanowna redakcja mogłaby w najbliższym czasie odwiedzić to miejsce i przybliżyć nam nieco historię teneryfskiego rejonu umocnionego 

                                                                                                    Z poważaniem

                                                                                      Weronika Krogulec,  Bereżnica

image

Bunkier na Playa de La Tejita 

Widzą zatem PT czytelnicy, że nie sposób nie spełnić prośby naszej miłej czytelniczki, przy okazji osoby niezwykłej. Interesującej się niezwykłą tematyką. Dlatego postanowiłem jechać, niech się co chce dzieje. Lecę. Co oczywiście nie oznacza, że kolejna notka ukaże się dopiero 29 stycznia. W miarę penetrowania bunkrów będę wrzucał notki, bo wiem, że te tematy interesują większość czytelników i czytelniczek. Zabieram biedrona, iPada, aparat. Będę pracował. Tam jest taras, basen i palma. Stół rattanowy i takie same krzesło. Kupie sobie biały kapelusz, fajkę dla fasonu. Będę przygotowywał sobie mojito, ulubiony drink Hemingwaya i będę pisał, pisał i pisał. Jak na zawziętego pisowca przystało. Jestem pełen podziwu dla Rosjan, za ich siłę i dla mieszkańców Wyspa Kanaryjskich za ich siłę woli. Jak ten naród przetrwał, kiedy tam litr rumu 50% kosztuje 5,40 euro. Ja nie przetrwałbym. Zatem do zobaczenia w Santa Cruz na przystanku tramwajowym przy pętli La Trinidad.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości