Szanowni Czytelnicy
Wiem, że jakiś czas mnie tu nie było, bo byłem na Wyspach Szczęsliwych, o czym uprzedzałem. Podczas pobytu na wyspie " T " otrzymałem mnóstwo telegramów z życzeniami wypoczynku miłego i regenerującego. Telegramów via Senegal ponieważ na plaży La Tejita jest łącze telegraficzne Tenerifa - Senagal, a Senegal jak wiadomo ciągnie do Francji, a z Francji do mojego operatora rzut beretem. Takie życzenia dodają mi sił do dalszej blogerskiej aktywności. Zapewniam : mimo wieku, mimo rozrywkowego stylu życia prowadzonego do tej pory, siły moje są niespożyte. Jestem jak ruska rakieta napędzana spirytusem. Wracam powoli, w poniedziałek muszę być na skupie złomu, bo mam aż trzy awizacje z aluminium, niklem i miedzią. Od rana jestem w Londynie. Nie muszę dodawać, że bez tradycyjnego spotkania z countess - nazwisko zachowuję w pamięci - się nie obyło. Byliśmy na hot dogu na rogu Baker Street / Melcombe Street. Nazwisko hrabiny zachowuję w pamięci ponieważ nie jestem zwyklym krakowskim parweniuszem, który przechwala się relacjami z arystokratkami z austriackim ID. A do tego mówiącym, że kobiety zależnie od przynależności partyjnej są ładne lub brzydkie, a pisówy to pomiotła. Kochani tak nie można. Wszystkie kobiety niezależnie od wieku, partyjnej przynależności są piękne i grzechu warte. Nie ma piękniejszego obrazu na świecie, nie masz piękniejszych proporcji nad to co namalowano do tej pory w temacie KOBIETA. Owszem nie wszystkie są mądre. Ale czy my mamy rzucać w siebie kamieniami jako pierwsi ? Czy pośród nas wszyscy są mądrzy ? Nawet ci z tytułami doktorskimi ? Nie róbmy za idiotów, nie równajmy do nich.
Szanowni. Było przed moim wyjazdem na tym blogu mnóstwo zapytań, mnóstwo dyskusji w temacie " Czy można to robić w budce z łabędziami " Moja dociekliwa natura naukowca - amatora. W pewnym sensie Sherlocka Holmesa - nota bene byłem dziś pod jego domem na Baker Street - nie pozwala mi nie odpowiedzieć na watpliwości i zapytania czytelników. Dlatego udałem się piechotą - mimo że ryzykowałem spóźnienie na tańszy samolot typu " via " - do Parku św. Jakuba leżącego w połowie drogi między siedzibą szefa Her Majesty's Governement, a siedzibą i miejscem stałego meldunku Jej Królewskiej Mości. Przy okazji pozdrawiam, szacunek okazuję i zdrowia życzę.
W stronę Buckingham
Szanowni ! W cywilizowanych warunkach nie da się. Jeśli nie mamy dobrych kontaktów z oficjalnym Bird - Keeperem Jej Królewskiej Mości, jeśli nie mamy możliwości zakwaterowania w jego chatce, to odpuśćmy sobie igraszki w łabędzich budkach.
Domek bird - keepera
Jedyny wariant i szacunek okazany kobiecie to znajomość z gościem zameldowanym pod adresem Duck Island Cottage w Parku św. Jakuba. Wszędzie indziej po krzakach, budkach, wertepach będzie jednak uwłaczaniem kobiecej godności. Nie idźmy tą drogą.
Łabędź na widecie
Budka do wynajęcia u królewskiego bird - keepera.
