Siukum Balala Siukum Balala
1856
BLOG

10 VI 1944. Oradour - sur - Glane. O polityce historycznej

Siukum Balala Siukum Balala Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 92

image

Polityka historyczna była dla nas pojęciem do niedawna całkowicie nieznanym. Bo jaką politykę można prowadzić w stosunku do przeszłości ? Sprawa zamknięta, przeszłość. Wieko historii się zatrzasnęło i niczego zmienić nie można. Poprawki, retusz, to nie wchodzi w grę, tak uważaliśmy. Historia napisana, umieszczona w podręczniku i sprawy są całkowicie oczywiste. Teraźniejszość i przyszłość to co innego. Tu jakąś politykę można prowadzić, choćby poprzez wybór ludzi, którzy służyć będą naszym sprawom w sposób najbardziej przez nas pożądany. 

image

Jak ważna jest polityka historyczna uświadomiła nam - paradoksalnie - akcja edukacyjna Gazety Wyborczej, przez niektórych nazywana " edukacją wstydu " Oni, tam na Czerskiej, niczego połowicznie nie robią. Ich zacięcie w podejmowaniu i realizowaniu rozmaitych przedsięwzięć propagandowych, przywodzi na myśl leninowską akcję zwalczania analfabetyzmu, czy też może elektryfikację Kraju Rad i budowę zapory na Dnieprze. Obecnie są na etapie walki o wprowadzenie do polszczyzny feminatywów. I jakkolwiek śmiesznie nie brzmiałyby te wszystkie : premierki, prezydentki, ministry, chirurżki i architektki to oni te słowa wprowadzą do słownika, albo spłoną w ogniu rewolucji. Bo z atmosfery domu rodzinnego się nie wyrasta. I to dzięki ich akcji wiemy, że w walce o prawdę historyczną nie wolno ustępować na krok. Nie można puszczać mimo uszu stwierdzeń - politycznego durnia - wiceprezydenta Gdańska, który oficjalnie ogłasza, że za wybuch WWII odpowiada " wypowiedziane złe słowo " Czyje przeciw komu ? A po Gdańsku jeździ tramwaj promujący człowieka, który współpracował z dr Mengele. I coż z tego, że noblista i doctor honoris causa Politechniki Gdańskiej ? 

image

Jak skuteczna może być - prowadzona właściwie i z użyciem odpowiedniej ilości pieniądza - polityka historyczna zaświadcza robota Niemców w kwestii własnej historii. W początku lat 60 - tych Niemiec, mający już auto, mogący sobie pozwolić na urlop za granicą, mógł w Rzymie bądź na Lazurowym Wybrzeżu, od Włocha lub Francuza, za używanie niemieckiej mowy, oberwać po gębie. I takie wypadki odnotowano. Dziś Merkel uczestniczy, na równych prawach, w obchodach rocznicowych na plażach Normandii, a przytomna angielska prasa pyta, na której plaży lądowały oddziały niemieckie ? E tam, nie zawracajmy sobie głowy jakąś nazistowską dywizją pancerną spod Falaise, dowodzoną na domiar złego przez jakiegoś pułkownika Oppeln - Bronikowskiego. Pewnie Polak. Właściwie prowadzona - z nie naszego punktu widzenia - polityka historyczna skutkuje pytaniem : jak to możliwe, że w okupowanej Warszawie bardziej baliśmy się Polaków niż Niemców ? Odwiedziłem kiedyś muzeum francuskiego ruchu oporu, zwanego we Francji " maquis " od słowa " krzaki " Partyzanci francuscy kryli się po krzakach, a nasi po lasach. Obejrzałem wszystkie ekspozycje, wcześniej obejrzałem pewien film i znowu gdybym nie miał pełnej wiedzy o przeszłości, zadałbym pytanie : dlaczego ich " maquisard " tak dzielnie walczyli z okupantem, a nasi " leśni " z AK pomagali Niemcom zaganiać Żydów do wagonów ?

image

Maquisard przejmują brytyjskie zrzuty 

Tak działa ów mechanizm i takie są skutki właściwego prowadzenia polityki historycznej. Własciwego ze strony tego, który w swoją sprawę zainwestował swoje pieniądze i bilans musi być dodatni. Dzięki takiej polityce wiemy kim była Anna Frank i jak dzielne było holenderskie społeczeństwo w akcji ratowania Żydów. Muzeum Anny Frank w Amsterdamie odwiedza rocznie ponad milion osób. Nie znamy za to bezimiennej ofiary tysięcy Polaków zaangażowanych w ratowanie Żydów i kompletnie nie znamy warunków w jakich przyszło im żyć i nieść ratunek. 

image

Wiemy wszystko o brawurowych akcjach norweskich partyzantów, a nie wiemy, że nawet 350 km za kołem polarnym, w masteczku Tromso, kolaboracyjny rząd norweski odszukał 6 Żydów i zgodnie z ówczesnym " prawem " wysłał ich do Auschwitz. 

image

Muzeum norweskiego ruchu oporu w Tromso

10 VI 1944. Dziś 76 rocznica masakry w Oradour - sur - Glane i jak co roku oficjalne obchody z udziałem przedstawicieli władz państwowych. Choć pewnie w tym roku nieco inne. 

image

Oradour - sur - Glane miasteczko położone 24 km na płn - zachód od Limoges w regionie Limousin. 10 czerwca 1944 w odwecie za zabicie przez francuskich partyzantów oficera SS w miejscowości Oradour-sur- Vayres, oddział Waffen SS wchodzący w skład dywizji Das Reich, przeprowadził omyłkowo pacyfikację Oradour -sur - Glane. To, że omyłkowo niczego oczywiście w tej tragicznej historii nie zmienia. Niemcy zamordowali w miasteczku 205 dzieci, 245 kobiet i 197 mężczyzn.

image

Z polecenia de Gaulle`a miejscowość zamieniono w kompleks memorialny, a nowe Oradour powstało tuż obok. Oradour - sur - Glane, to chyba najlepszy przykład maksymalnego wykorzystania historii do kształtowania postaw obywatelskich i patriotycznych, oraz pisania historii kraju pod własne dyktando. Jeden tragiczny - trzeba to podkreślić - epizod jakich tysiące odnotowano podczas ostatniej wojny, ustawił Francję w pozycji największej ofiary niemieckiej agresji i podobojów.

image

A przecież takich miasteczek jak Oradour było w Polsce, na Białorusi, na Ukrainie i w Rosji tysiące. Jednak najważniejszym symbolem niemieckich zbrodni wojennych jest dziś na zachodzie Oradour - sur - Glane. 

image

PS. Tak to działa. O tragedii Oradour - sur - Glane wiedziałem dużo wcześniej niż o Rafle du Vélodrome d'Hiver, polowaniu na paryskich Żydów. Ktoś o to zadbał. 

image


image


image


image


image


image


image


image


image


image


image

Szkolne kałamarze 

image


image


image

Współczesne Oradour 




Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (92)

Inne tematy w dziale Polityka