Siukum Balala Siukum Balala
1850
BLOG

... a na Wiśle w Zawichoście

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 37

image

Zawichost 

No i co dalej z tym Zawichostem ? Większość czytelników już się zorientowała, że negocjacje z adminem zakończyły się fiaskiem i poprzednia notka motoryzacyjna nie została zakwalifikowana do działu " Polityka " lecz " Podróże " co jest czystym absurdem, bo trudno nazwać podróżą przepłynięcie w poprzek Wisły z Zawichostu do Janiszowa. Nikt przecież nie mówi - odbyłem podróż w poprzek Drwęcy z Golubia do Dobrzynia. Mnie zależało na tym " politycznym " zamocowaniu notki z uwagi na koszty. Ja mam strasznie wysokie koszty prowadzenia bloga, których nie mogę " wrzucać w koszty " bo bloga prowadzę na czarno. A mój mocodawca wiadomo jaki jest. Bywa, że potraktuje mnie po austriacku i rzuci 

- Wystaw fakturę to zapłacę 

A jak ja mam tę fakturę wystawić ? na pirackim programie księgowym ? Jak Gerard Birgfellner ? Na Giertycha mnie nie stać. 

A koszty stałe i tak mam wysokie. Poznałem już trochę kuchnię blogerską i wiem jak notki tworzą inni blogerzy, tną koszty gdzie się da. Weźmy na przykład bardzo popularnego i oddanego prawdzie blogera z Krakowa. Tu wystarczą dwa telewizory jeden ustawiony na TVN drugi na TVP i po krótkiej analizie publicystyki mamy notkę wysmażoną. I mamy " notkę w saku " Koszt notki tyle co koszt abonamentu. Czasem jedynie trzeba pofatygować sie do baru McDonald's na spotkanie z krakowską bohemą, by dowiedzieć się o najbliższych planach posła Terleckiego. Koszt żaden. Albo weźmy blogera Starego. Tu już jest czysta ekonomia. Wystarczy zakup Gazety Wyborczej i notka na gotowo. Koszt raptem 3,99 pln, a koszt notki weekendowej 5,99 pln. Tyle co nic. Plus oczywiście normalne, eksploatacyjne zużycie kapci. Bo jednak po tę gazetę pójść trzeba. Ja mam niestety koszty nieporównywalne, bo jestem przez polską politykę kompletnie wyjałowiony i żeby napisać notkę to muszę gdzieś pojechać. Dlatego tak ważne jest dla mnie otrzymywanie godziwej zapłaty za notki. Mnie niedługo nie starczy na paliwo, którego cena znowu pnie się do góry, do ceny z przed pandemii. 

A naprawdę prezes dobrze płaci tylko za notki polityczne. Jednak ja sobie z tym poradzę. Żeby wyjść na swoje będę pisał 3 notki polityczne na 4 notki motoryzacyjne, bądź podróżnicze, tym sposobem się zbilansuję i wyjdę na swoje. 

Zatem co z tym Zawichostem ? Niewiele. Niewiele zostało z dawnej chwały Zawichostu, miasta niegdyś równego Kazimierzowi Dolnemu. Ostatnie świadectwo chwały, zawichojski zamek królewski zabrała powódź w roku 1813. Pozostały trzy kościoły i historyczny wodowskaz.

image


image

Nie ostała się nawet austeria w rynku. I ten wodowskaz na Wiśle wart jest tego, by go zobaczyć. Ja nie zobaczyłem z powodu promu, z powodu chaszczy i z powodu, że towarzyszący wodowskazowi reper stoi na prywatnej posesji. Zacznijmy jednak od początku. To jest doskonały pomysł władz Zawichostu, żeby ze znango wszystkim ze słyszenia - w samo południe - wodowskazu uczynić atrakcję turystyczną. Tablica przy wjeździe do miasta nieomylnie informuje, że jest to ten Zawichost z tym historycznym wodowskazem. Oczywiście łaty wodowskazowe, używane dziś , napotkamy przy przeprawie promowej, to jednak nie o nie chodzi. Tamten wodowskaz jest pływakowy i mieści się w uroczej, disneyowskiej baszcie... i chyba nigdy sobie nie wybaczę, że zabrakło mi determinacji, by przedrzeć się do niej przez nadwiślańskie zarośla. A wszystko zaczęło się bardzo kulturalnie. Stanęliśmy w kolejce do promu. Prom po drugiej stronie. Mając doświadczenie z  Dover wiedziałem, że do wjazdu na pokład sporo czasu. Stoimy, wahamy się, iść do wodowskazu ? nie iść do wodowskazu ? Wreszcie zdecydowałem - idziemy ! Miałem go w saku na googlemaps z precyzyjnie wyznaczonym dojściem. Wtedy wydarzyło się nieprzewidziane. Podszedł do nas wędkarz i spytał 

image

- Wy do promu, czy straszyć ryby ? jak do promu to się przestawcie pod szlaban, bo będziecie stać do " usranej śmierci " 

- Jak to ? to panowie nie w kolejce do promu ? 

- Nie ! straszycie ryby

image

Ponieważ czekanie do " usranej śmierci " nie jest miłą perspektywą, więc przestawiłem się pod szlaban. W tym momencie zgrzytnęły łańcuchy pod Janiszowem i prom był po 5 minutach już na środku naszej królowej rzek, a po kolejnych 5 minutach trap zgrzytnął o betonowe nabrzeże. Po kolejnych 10 minutach byliśmy w Janiszowie.

image

Pozostawiam ocenie czytelników, czy decyzja admina o zakwalifikowaniu notki do działu " Podróże " była sensowna. Tę notkę - proszę o to - należy zakwalifikowć do działu " Motoryzacja " ponieważ wyprodukowany w stoczni rzecznej w Sandomierzu, zawichojski prom napędza stary, poczciwy, polski silnik z Andrychowa, S - 31 ( wiadomość z pierwszej ręki, od operatora promu ) 

image

PS. Historia hydrograficznych pomiarów Wisły sięga roku 1838. To imponujące, bowiem pierwsze pomiary stanu swoich rzek Anglicy zaczęli przeprowadzać w roku 1870, wraz z pierwszym pomiarem stanu Tamizy. A profesjonalne, rzeczne służby hydrograficzne powołano do życia dopiero sto lat później. Nasze polskie pomiary mają związek z rozwojem żeglugi wiślanej i z wejściem do służby większych jednostek niż szkuty, komięgi i tratwy. Stan Wisły, wiedza o tym jaki jest stan wód 200 km w górę rzeki miał dla tej zeglugi ogromne znaczenie. Nieuregulowana Wisła jest rzeką bardzo kapryśną.

image

Historyczny wodowskaz znajduje się poniżej widocznego w prawym, górnym rogu, krzyża. Reszta jest chaszczami 

Wraz z ustaleniem " zera " dla Wisły w Zawichoście ruszyły dalsze pomiary i w ciągu dziesięciu lat dokonano pomiarów wyznaczono repery i ustalono " zera " oraz zainstslowano łaty wodowskazowe w Koźlinie, Nowym Korczynie i Sandomierzu. I od tego czasu datuje się profesjonalna działalność hydrografów wzdłuż naszej najpiękniejszej, najbardziej majestatycznej i potężnej Wisły. A dalszy ciąg znamy... tu Program I Polskiego Radia, na Wiśle w Zawichoście przybyło siedem. 

A jutro już normalna podróżnicza notka z Kazimierza Dolnego. 

image
 

Cóż znaczy przybycie do Zawichostu popularnego blogera, który tez jest oddany prawdzie 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości