PT Czytelnicy mojego bloga. Ja lubię się bawić i z tej przyczyny udałem się automobilem do Polski by bawić się protestem rolników i bawić się kabaretowym położeniem ludowców w typie Władysława dwojga nazwisk i v - ce ministra Kołodziejczaka. Przy czym literka " v " lub zamiennie " w " przed nazwiskiem nie oznacza wunderwaffe, ani tym bardziej " wunderkind" polskiej wsi walczącej z ustępującym reżimem. To są niestety kapiszony zleżałe. No jak to możliwe, żeby v - ce ministrowie i v - ce premierzy uczestniczyli w rewolcie ? Tego historia nie zna. Przeciwko komu ?
Książe Meklemburgii ( ? ) abdykując po I ww powiedział: a idźcie wy w p***u...i rządźcie się sami. Pewnie tę frazę powtórzy " nadzieja białych " za dwa lata. A tak na poważnie to trwa właśnie topienie Hołowni, dwojga nazwisk " Tygryska " i niedouczonego Kołodziejczaka.
To się w PZPR nazywało " cięcie po skrzydłach " I to jest typowy modus operandi Tuska i żelazna metoda każdego dyktatora i dyktatorka - miernoty tudzież politycznego szopenfeldziarza. Kto wyrasta ponad, tego strzyżemy... i to się dzieje. A ja przyłączam się do protestu rolników. Nadeszła pora walki z niemiecko - brukselską opresją. Bo jak nie oni - jedyna zorganizowana siła - to kto ?
...jesteśmy z wami. Trzymajcie się !
Biało - czerwona siła.