Spa - miasto w Ardenach, "kawiarnia Europy", nie prezentuje się najlepiej. Woda jednak swój smak zachowała - tak sądzę - bo 6 ojro za dwie butelki to drogą nie chodzi. Zewsząd wyziera obsuwa, brak kasy, nie przyjeżdżają już ci co pisali historię Europy.Panta rei. Nie ma Leopolda II ani Marii- Henrietty drepczących do kościoła.
Pierwsze kasyno Europy też w liszajach i "Łaźnie" z krzywym kominem również. A polonicum to chyba tylko takie , że tam linia Curzona się narodziła i to była chyba jedyna -przypadkowa - decyzja międzywojennej europejskiej dyplomacji, która się po dziś dzień uchowała. Jechać tam ? Nie polecam.
Ach ! Zapomniałbym niemiecka Großes Hauptquartier tam urzędowała
podczas I wojny światowej, czy w tej sprawie wypowiedział się Hercules
Poirot, pochodzący ze Spa, to ja pewny nie jestem. Kto by tam rozgryzł Agatę Christie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości