Szanowne gremium historyków, archiwistów i matematyków po przebadaniu królewskich archiwów ustaliło, że następca brytyjskiego tronu urodzi się 27 sierpnia przyszłego roku. Ustalono też średni dystans pomiędzy królewskim ślubem a narodzinami dziedzica tronu, spory to dystans bo aż 851 dni. Zajęto się również przyszłym imieniem następcy lub następczyni tronu. Jeśli będzie dziewczynka to prawdopodobnymi imionami będą : Karolina, Elżbieta, Maria, Filipa lub Wiktoria, najpewniejsze imiona dla chłopców to: Karol, Jerzy, Henryk, Jakub i Michał. Tych dwóch ostatnich imion nie polecałbym, po co zadrażniać stosunki z Ukrainą.
Trudnych czasów dożyliśmy, żeby zachęcić do rodzenia dzieci trzeba wzywać na pomoc historyków, archiwistów, matematyków a może i geometrów. Wśród nas ludzi gminu wystarczy, że żona powie, Władziuuu, Stasiuu z odpowiednim akcentem i odpowiednią miękkością w głosie i sprawy się dzieją. U arystokratów jest inaczej. Zanim Kate wypowie Williamie, Arturze , Filipie, Your Royal Highness, Duke of Cambridge, Earl of Strathearn, Baron of Carrickfergus, Royal Knight Companion of the Most Noble Order of the Garter and Knight of Order of the Thistle, to mija to co w takiej sytuacji najważniejsze, mija czas. Nie muszę pisać, że na koniec musi jeszcze dodać mój poruczniku lotnictwa, po takim wywodzie człowiek ma naprawdę dość latania.
Ja nie potrzebowałem takiego wsparcia naukowego aby wiedzieć, że u mojego sąsiada, notabene Króla, dziecko urodzi się na przełomie maja/czerwca i tak 11 razy. To była najsilniejsza dynastia w naszym wieżowcu.
Inne tematy w dziale Kultura
