Ekskluzywne hotele, czyli takie, w których nie zatrzymam się z powodu kryzysu i narastającej biedy, często informują gości w broszurkach a czasem na mosiężnych tabliczkach, że w hotelu tym często zatrzymywał się Ignacy Jan Paderewski, z tego balkonu śpiewał Jan Kiepura a na 4 piętrze w apartamencie prezydenckim chrapał historycznie Charles de Gaulle. Cel takich działań jest czysto merkantylny, jest to jednak banał.
Na wiele większą oryginalność zdobył się hotel " Europa " w Belfaście, który informuje, że jest jedynym hotelem w Europie, który przetrzymał uderzenie aż 40 bomb. I to nie były jakieś chałupnicze bomby IRA z jakiejś czeskiej plasteliny, tylko bardzo solidne niemieckie bomby zrzucane z samolotów Luftwaffe.
Belfast był drugim po Londynie miastem, które zostało najbardziej doświadczone niemieckimi bombardowaniami. W czasie dwóch bombardowań w kwietniu i maju 1941 roku śmierć poniosło ponad tysiąc osób uszkodzeniu lub zniszczeniu uległa połowa zabudowy, całkowitemu zniszczeniu uległo 11 kościołów, dwa szpitale i dwie szkoły. Głównym celem bombardowań był jednak nie Belfast, a jego przemysł, największa stocznia na świecie, Harland & Wolff, fabryki amunicji , tkalnie produkujące materiał na spadochrony i poszycie do samolotów, odlewnie a także fabryka czołgów " Churchill "
Przed całkowitym zniszczeniem miasta i przemysłu powstrzymała Hitlera obawa aby Irlandczycy mający duże polityczne wpływy w Stanach Zjednoczonych nie spowodowali przystąpienia tego kraju do wojny. Racja w tym jakaś była, ponieważ tata Kennedy, Irlandczyk z pochodzenia i ważny amerykański polityk był wielkim orędownikiem nie angażowania się w europejską wojnę.
Mimo, że bohaterski hotel zaliczył aż 40 ciosów - wytrzymał - woda jest w kranach i windy działają, ja zaś trochę wietrzę historyczny stretching, bo coś mi się wydaje, że ze starego hotelu tylko portal się ostał. A piwo Guinness nie jest dobre.
Inne tematy w dziale Rozmaitości