Na górę Tabor, zwaną też Górą Przemienienia Pańskiego, można dostać się na kilka sposobów. Można dojechać do wsi Kfar Tavor autobusem i w miejscu gdzie wszystkie autobusy zawracają, bo dalej się nie da, przesiąść się na busika. Można wjechać rowerem, widziałem ludzi jadących wózkami inwalidzkimi. Można wreszcie wejść na piechotę, pokonując 4300 stopni, traktując to jednocześnie jako pokutę.
Ja w stosunku do siebie aż tak surowy nie byłem, ja nie muszę. Z regularną częstotliwością wdrażam program odnowy moralnej i rokowania są naprawdę dobre. Dlatego ja wjechałem samochodem. Nie sądziłem jednak, że wjazd koreńskim cudem motoryzacji to takie wyzwanie. Stromy podjazd, co 30 - 40 metrów " zwrot przez rufę " i tak z 20 - 30 razy. Po kilku zwrotach samochód zawieszony gdzieś między niebem a ziemią Izraela, każdy zwrot może być ostatnim i w każdej chwili można przenieść się na łono Abrahama. Wdrapujemy się bardzo powoli, gdyby wózki inwalidzkie miały kierunkowskazy pewnie by mnie wyprzedziły.
Kiedy jednak wjedziemy, wejdziemy lub wdrapiemy się koreńskim cudem motoryzacji na szczyt i staniemy przed Bazyliką Przemienienia Pańskiego wszystkie trudy zostaną nam wynagrodzone, będziemy wniebowzięci za życia. Nad głową czyste niebo, pod stopami ponad dwa tysiące lat historii naszej cywilizacji. Zielona, żyzna, gospodarna Galilea, za plecami jezioro Galilejskie, którego jednak nie zobaczymy, bo trudno zobaczyć 200 m depresję. Zobaczymy za to wzgórza Golan, gdzie nasi dzielni wojacy w błękitnych hełmach, przez 35 lat, dostawali prawdziwy żołd w zielonych baksach, pilnując by owce z Syrii nie wyżerały trawy po stronie izraelskiej. Na zachodzie Nazaret, na północ Kanna Galilejska, jeszcze raz oglądamy się za siebie w stronę rzeki Jordan, której też nie zobaczymy bo postanowiła płynąć w rowie tektonicznym, 200 metrów poniżej poziomu morza. Wszystko w zasięgu 20 - 30 minut jazdy samochodem. Wszystko jak na lekcji religii w podstawówce. W rejonie góry Tabor jest niezłe " noszenie " bo niebo usiane kolorowymi punkcikami, to izraelscy paralotniarze próbują dolecieć do nieba. Nie na tym etapie panowie, spokojnie.
Kiedy będziemy zjeżdżać musimy pamiętać o przykazaniu instruktora nauki jazdy : zjeżdżamy na takim samym biegu jak wjeżdżaliśmy, czyli na " jedynce " Jeżeli użyjemy wyższego biegu, na którymś zwrocie możemy pojechać prosto, a tam nie będzie już drogi. Nic tam już nie będzie... i nie będzie niczego. W jednym dniu dostąpimy dwóch wniebowstąpień : pierwszego wyimaginowanego drugiego rzeczywistego. Po co nam to ? a kto skosi trawnik ? kto pomaluje altankę ? Nie czas jeszcze, zjeżdżamy na " jedynce " Po dojechaniu do wsi Daburiyya, kierunek może być tylko jeden : Nazaret. Innej drogi nie ma.
Zgodnie z chrześcijańską tradycją na Górze Tabor miało miejsce Przmienienie Jezusa Chrystusa.
" Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie! Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli ”
Już od IV wieku staje się góra Tabor celem pielgrzymek, na szczycie powstają trzy kościoły. Po zdobyciu Jerozolimy przez krzyżowców i utworzeniu Królestwa Jerozolimskiego na górze Tabor instalują się benedyktyni wznosząc klasztor Świętego Salvadora - jak sama nazwa wskazuje - dający ochronę chrześcijańskim pielgrzymom przed muzułmańskimi prześladowaniami. Ruiny klasztoru benedyktynów, z doskonale zachowanym dormitorium i salą zgromadzeń po prawej stronie od głównego wejścia. Po benedyktynach przychodzą joannici, a w czasach panowania osmańskiego w roku 1631 powstaje klasztor franciszkanów i po dziś dzień nad solidną klasztorną bramą powiewa krzyż jerozolimski. Na górze Tabor mieści się również prowadzone przez franciszkanów hospicjum. W 1862 roku powstaje na górze Tabor prawosławny Monaster Przemienienia Pańskiego podlegający Prawosławnemu patriarchatowi Jerozolimy. Budowlą najświeższej daty - choć najważniejszą - jest Bazylika Przemienienia Pańskiego, wzniesiona w latach 1921 - 24, według projektu włoskiego architekta Antonio Barluzziego.
ET TRANSFIGURATES EST ANTE EOS
Inne tematy w dziale Rozmaitości