Ilekroć korzystam z lotniska w Manchesterze tylekroć jestem wkurzony na Tuska, komunę i na moją panią od polskiego. Na Tuska jestem wkurzony zawsze, takie mam skrzywienie. Wkurza mnie, że facet którego kompetencje polityczne kończą się na możliwości zdobycia mandatu radnego gminy Sopot, jakimś niepojętym kaprysem historii został premierem mojego kraju. Teraz na dodatek został jakimś jeszcze przewodniczącym Unii, a dla egzaltowanych pensjonarek - dziennikarek z TVN nawet Prezydentem Europy. Tylko czekać na koronację w Wersalu. A to przecież zwykły cykor i dezerter.
Na komunę jestem wkurzony, że nie zrealizowała żadnego z moich chłopięcych marzeń a na panią od polskiego jestem wkurzony, że wiedząc o tym iż komuna nie może zrealizować żadnego z moich chłopięcych marzeń kazała mi w okolicy 1-go Maja pisać jakieś bzdurne wypracowanie pt. " Jak będzie wyglądała Polska Rzeczpospolita Ludowa w roku 2000 ? " Ja nie wiedzieć czemu uparłem się, że będą wówczas ruchome chodniki i gdzie tylko sobie zamarzymy tam owe ruchome chodniki nas poniosą. Skąd niby mogłem wiedzieć, że nie będzie ani samochodu marki "Warszawa", o którym też marzyłem ani telefonów na korbkę. Telefon na korbkę chciałem akurat zafundować rodzicom, bo tak sobie skalkulowałem, że jak dorosnę pójdę do pracy i zapiszę się na telefon w roku 1979 to w sam raz w 2000 roku telefon otrzymam i łaskawie oddam go moim bardzo starym, jak przypuszczałem, rodzicom. Mamy szczęśliwie rok 2015, po PRL-u śladu nie ma ( chyba, że w umysłach niektórych ) Żerań zbankrutował i Radomska Wytwórnia Telefonów również. A chodników ruchomych w Polsce jak nie było tak i nie ma. Tylko te setki metrów ruchomych chodników na lotnisku w Manchesterze i na dworcu Piccadilly siedzą mi jak przysłowiowa zadra w doopie.
Czy są gdzieś w Polsce ruchome chodniki ? Nie schody ruchome, bo te są wszędzie. Najważniejsze oczywiście schody są na Trasie W-Z, tu gdzie był wiadukt Pancera, dokładnie w miejscu gdzie pijani dorożkarze testowali mocne nerwy pasażerów wioząc ich na Dworzec Wileński. Na Pragie jade na Wole nie mogie. To były pierwsze schody ruchome w PRL - u, te schody podarowali nam już w 1949 roku towarzysze radzieccy z Metrostroju. Ci to dopiero potrafili spełniać marzenia. Mnie chodzi o normalne ruchome chodniki, które niosą nas tam gdzie tylko sobie zamarzymy. To już do cholery dożyłem czasów, że nawet chłopięce marzenia nie mogą się spełnić ? Witajcie, właśnie wylądowałem na lotnisku im. Marszałka w Modlinie ( no bez jaj ) nie Marszałka tylko marszałka Struzika z ZSL - u. Cześć koledzy ! Bo tak się oni do siebie zwracali ci zeteselowcy - a właściwie - kryptopezetpeerowskozeteselowscypeeselowcy ( widzicie jaki mam talent słowotwórczy: 42 litery w jednym wyrazie, absolutny triumf aglutynacyjności w polszczyźnie, cieszy mnie to ) Wstydzę się za dr Ewę i za jej polityczne wybory, jak można było w tamtych czasach zapisać się do ZSL - u i dzisiaj pyszczyć o politycznej moralności ? Ja bym się na jej miejscu zakopał ze wstydu - własnymi pazurami - metr w głąb pod Smoleńskiem.
Inne tematy w dziale Rozmaitości