
Wiedziałem od początku, że napisanie notki o Zurichu i Szwajcarii bez powiązania jej z jedną z lepszych, polskich komedii kryminalnych jest niemożliwe. Dlatego pojechałem nie do Lucerny, nie do Berna, ani nawet St. Gallen, które minąłem zaledwie o rzut beretem, który w Szwajcarii liczy się jako 4 km, tylko do Zurichu i nigdzie indziej. Gdybym pojechał, do któregoś z wymienionych miast, nie miałbym po prostu o czym pisać.

Jeszcze brzmią mi w uszach te słowa niezapomnianego Gustawa Kramera
- Ech ! Zurich ! Zurich !
Vabank II, czyli riposta. Ileż tam było smakowitych dialogów, ileż bonmotów, które weszły do codziennego obiegu.
- Ooo ! góźdź żelazny. ( Nuta do Moksa )
Film ogląda się z przyjemnością, nie wadzi nawet mizeria polskiej techniki filmowej lat 80 - tych. Bo tzw. plot i aktorstwo to ucho od śledzia, a naczelnik więzienia na Sikawie, Twardijewicz to paluszki lizać. Kwinto, Duńczyk i Kramer - I liga.
Jaki zatem jest ten Zurich i Szwajcaria ?
-Bahnhofstrasse ! najbogatsza ulica świata ( Sztyc )

Szwajcarskie Muzeum Narodowe przy Bahnhofplatzu

Tu może nas Zurich zaskoczyć, bo zachwyt wspólnika Kramera był przesadzony, ale może w 1936 roku Zurich wyglądał lepiej. Dziś tego bogactwa nie czuć, jest skromnie, może to skutek szwajcarskiego kalwinizmu i brak przepychu z tego się bierze ? Nie mam pojęcia. Stare, wysłużone tramwaje sprawiają, że czujemy się trochę jak w Rydze, a trochę jak w Tallinie. Chłód Jeziora Zurychskiego i ośnieżone szczyty trochę przywołują Islandię. Takie dziwne, zmiksowane miałem tam odczucia.

Jezioro Zurychskie

W stronę Raperswilu. Umiał się ten Stefan Ż. urządzić w życiu.

Droga do Raperswilu
Oczywiście nie dajmy się zwieść, to Szwajcaria i pieniądze należy traktować poważnie. Chętnie przyjmują zapłatę w każdej walucie - co jest miłe i uprzejme - jednak resztę wydają już tylko we frankach szwajcarskich, co już przyjemne nie jest, szczególnie dla portfela, bo liczą oczywiście 1 : 1, tak sobie potrafią życie uprościć. Zatem płacąc banknotem 100 euro za 40 frankową winietę na autostradę otrzymamy 60 franków reszty, co w żadnym razie nie jest uczciwe z punktu widzenia kantorowego, ale kto powiedział że banki szwajcarskie są uczciwe. Podejrzewam, że w przypadku waluty notowanej niżej od franka szwajcarskiego stosują przelicznik 2 : 1. Jedynym facetem, który sobie z nimi poradził był swego czasu generalny inspektor podatkowy Stanów Zjednoczonych, ale to całkiem inna - nie związana z turystyką - historia.
- Przecież mogą ich okraść ? Żartujesz ? przecież jesteśmy w Szwajcarii ( Sztyc do Kramera )
A jaka jest reszta Szwajcarii ? poza Zurichem, piękna, czysta, schludna, wysprzątana, a mijane bunkry przypominałby Albanię, gdyby nie były takie porządne, solidne, całkowicie szwajcarskie. Wojacy skoszarowni po domach, jadący na manewry, też wyglądali porządnie, wszystko jak w zegarku. Wiadomo Szwajcaria.

I znowu muszę odwołać się do słów Gustawa Kramera.
- Aaaalpy ! Tu się oddycha. Nareszcie czuję, że jestem wolny.

Wycieczka bardzo ciekawa pouczająca i udana, tym bardziej, że obudziłem się w Monachium, a nie 2 km od Zegrza
- Ale kto mi to zrobił ? wo ist Zurich ? wo ist Zurich ?






Inne tematy w dziale Rozmaitości