Siukum Balala Siukum Balala
2231
BLOG

Z baronessą McDonald w Londynie

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 72

Cóż za cudowny dzień spędzony nad Tamizą wespół z baronessą McDonald. Baronessa jak zwykle urocza, rozbawiona i szczebiocząca. Dziś nie odmawiała sobie nic a nic. Poprosiła o dokładkę dwa razy... konkretnie o ziemniaki. Ja tylko raz, bo wcześniej zjadłem dwa talerze fasolowej. Schabowy z buraczkami wymaga żeby było dużo ziemniaków. To musi trzymać. Kobiety powinny jeść dużo ziemniaków, przez to robią się mocne. W biodrach. Naprawdę dziś sobie nie odmawialiśmy. A co nam zależy, mamy bony obiadowe z charity. Później włóczyliśmy się trochę bez celu po Ogrodach Kensington. Pokazałem baronossie Albert Hall, jednak nie spodobał się jej, uznała że przypomina cyrk.image

imageOczywiście nie samych chlebem człowiek żyje, nie samymi przyjemnościami i spacerami. Zaangażowaliśmy się też politycznie, poszliśmy pod parlament, aby wziąć udział w wiecu popierając Remain i Leave, uznaliśmy, że tak będzie sprawiedliwie. Niestety na wiec przyszliśmy za późno, GieneX, który pełni na salonie 24h dyżur przysłał mi mesydż, że May wysłała list do Tuska i Westminster jest już zamieciony. Kapitulacja ma być podpisana w Karlshorst, o ile zgodzi się Juncker und Merkel.image

image

image

image

image

image

image

image

image

image

Zatem nie pozostało nam nic innego jak pójść na Trafalgar Square gdzie odbywały się pokazy LGBT. To baronessie bardziej się podobało niż kultura wyższa i Albert Hall.

imageA potem zachowałem się szarmancko, tak trzeba. Zawiozłem baronessę na Heathrow, przed nią cała noc, czy da radę po takim dniu pełnym atrakcji ?image

image

image

image

image

imageNajedzona była należycie. Posprzątać na tip - top 6 Boeingów 747 i 2 Airbusy A 380 to nie w kij dmuchał. Zapomniałem napisać, że baronessa pracuje w lotnictwie cywilnym. Oczywiście za bilet na metro zapłaciłem z własnej kieszeni. Tak trzeba, trzeba mieć kulturę i szarmancję. Na kobiety nie ma co żałować choć to 6 strefa. Na szczęście off - peak, więc tylko £ 3,10. Nie ma co żałować róż, gdy płonie las. Co będziemy robić jutro ? o ile baronessa zgodzi się partycypować w kosztach to zaproszę ją na obiad do " Białej Gęsi " Magdy Gessler. Tam niestety bonów obiadowych nie honorują... i drogo tam jest. Zobaczymy jutro. Na razie niech sprząta te samoloty. Do rana ma czas wszystko przemyśleć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości