Siukum Balala Siukum Balala
1138
BLOG

Lisboa à noite i prezydent z PSL - u

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 63

image

Pisać specjalnie nie ma o czym, bo w portugalskiej polityce posucha, nic się nie dzieje, a nawet gdyby się działo to i tak nie miałbym o czym pisać, bo nie oglądam telewizji, a gazety widzę tylko na stojakach, więc nawet gdybym mógł sobie pozwolić na kupno gazet, to i tak nic z tego nie wyniknęłoby, bowiem portugalskiego - poza pojedynczymi wyrazami, jak obrigado, bom dia i por favor - ni w ząb. No może jeszcze - dois cafes e dois pastéis de belém. To wszystko. Choć muszę przyznać, że przedwczoraj, mimo całkowitej nieznajomości portugalskiego wiadomość z gazety tak mnie zelektryzowała, że o mały włos, a wyrwałbym facetowi gazetę z rąk. Co byłoby zachowaniem niezbyt kulturalnym, mimo że gazeta nie należała do niego, ani do mnie, tylko do restauracji przy Rua São Cristovão. Wszystko przez znajomość dwóch portugalskich słów PSL i Presidente.

imageCafe " Brasileira" Najbardziej kultowa kafejka w Lizbonie

Czekamy z małżonką na zamówione danie, to samo, które występuje w nagraniach u " Sowy i przyjaciół " Konsument naprzeciwko z rozpostartą gazetą czyta sobie jakby nigdy nic, bo zna portugalski i wie co sie dzieje na świecie. Patrzę z zazdrością, bo też chciałbym wiedzieć co się dzieje na świecie. Nagle objawia się ku naszemu stolikowi kolejna przeczytana strona, a tam ogromną czcionką lead "... Presidente da PSL " czyli na ile ja znam portugalski " ... Prezydent z PSL " We mnie jakby strzelił piorun. Wiedziałem z netu, że jest jakiś marsz na Warszawę AGROunii, że jakiś dym jest szykowany, ale żeby od razu zamach stanu połączony z wyborem na prezydenta niejakiego Kosiniaka - Kamysza z partii o poparciu 4 comma 973 tysięczne procenta ? To brzmi równie nieprawdopodobnie jak prezydent Czarzasty na koniu.

image

Tego było mi za wiele. Siedzę jak na szpilkach, gapię się na stolik z gazetą jakbym zazdrościł facetowi kawy i ciasteczka. Sytuacja jest nadzwyczajna, ciasteczko głupstwo - Polski szkoda, gdyby to była prawda, że Kosiniak - Kamysz w wyniku kwietniowej, chłopskiej rewolty został prezydentem naszego kraju. Wreszcie kelener przynosi facetowi zamówione danie, też występowało w nagraniach i gazeta wędruje na stojak. Nareszcie.

- Panie do restauracji to się przychodzi jeść, a nie politykować - pomyślałem doskakując do stojaka, żeby mi nikt nie podebrał gazety z artykułem o prezydencie - pomazańcu z PSL - u. Z ulgą stwierdziłem, że wszystko w porządku. Artykuł w gazecie dotyczył prezydenta Brazylii Jaira Messiasa Bolsonaro z PSL, czyli Partido Social Liberal. A o nim to ja pisał nie będę, bo Partido Social Liberal to partia skrajnie prawicowa, a mocno proamerykański prezydent to niesamowity homofob i zamordysta, więc mi się tu zaraz wszystkie salonowe witki, gienki oraz miedze zlecą i zaczną ujeżdżać Brazylię, a ja na to nie mam dziś ani czasu, ani ochoty. No i nie chcę uciekać się do argumentu, że w wyniku kampanii nienawiści ze strony wiadomych środowisk Bolsonaro podczas wiecu wyborczego został trzykrotnie pchnięty nożem w brzuch.

Dlatego też proponuję kojący, nocny spacerek po najpiękniejszej stolicy Europy. Takiej w sam raz, niewielkiej, takiej którą obejść można z użyciem 15 tysięcy par kroków ( wiem co piszę, bo choć nie wiem co się dzieje na świecie, to mam na smartfonie krokomierz )imageRuiny klasztoru Carmo zniszczonego przez trzęsienie ziemi w 1755 roku. image

image

imagePraca do Comercio image

image

imagePlac Carmo image

image

image

imageRua Augusta image

image

image

image

image

image

image

imageKolumna Dom Padra IV, cesarza Brazylii. 

image

image

imageRossio. Teatr Narodowy Dona Maria II imageNocny tramwaj linii 28

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości