Siukum Balala Siukum Balala
984
BLOG

Ech ! Echo gdybyś i Ty tak z hrabiną wpadł do Estoril...

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 49

image

Zapragnąłem i ja pożyć, posmakować innego świata niczym nasz ulubiony niezawisły bloger z Krakowa. Dlatego spędziliśmy z hrabiną w Estoril aż dwa dni, a przez pozostałe dni włóczyliśmy się po restauracjach i kafejkach Alfamy, Bairro Alto i Principe Real.

image

Hrabina w Parku Principe Real, pod największym jałowcem w Europie 

image

Z hrabiną w Estoril 

Nie powiem były ośmiorniczki i krewetki, były orelhas de porco com cebolas, czyli świńskie uszy z cebulką w oliwie jako afrodyzjaki. Do majątku na Podolu ściągniemy nie wcześniej niż w maju, bo i po prawdzie zanim siewów zarządca nie rozpocznie to i roboty tam niewiele.

image

O ile Algarve to tanie linie i europejskie finansowe średniactwo, to Costa do Estoril jest absolutną europejską  i światową pierwszą ligą błękitnej krwi i pieniądza. Miejsce piękne, malownicze, z interesującą historią. Z Cascais, Sintrą i samym creme de la creme, czyli kurortem Estoril. Gdyby ktoś z czytelników zapragnął osiedlić  się tam na stałe, to polecam agencję nieruchomości Fine & Country Portugal przy Rua Melo e Sousa.

image

Już coś nadającego się do zamieszkania, jakieś skromne  dziadostwo możemy mieć, za jedyne 1,5 mln euro. Coś na większe apetyty i pełniejszą  kieszeń  można mieć za 4,5 - 5,5 mln euro. Zakreśliliśmy z hrabiną kilka  ofert, z tym że jeszcze nie teraz, może jak spieniężymy  majątek na Podolu.


image


Zbrojne konflikty od zawsze odbywały się przy udziale mniej lub bardziej profesjonalnie zorganizowanych służb specjalnych. Ponieważ sekretna działalność nie znosi huku ani rozgłosu, więc ludzie odpowiedzialni za pracę tych służb wybierali - do swych działań - ciche, nie objęte konfliktami miejsca. Po to, by tajni agenci, rezydenci, podwójni agenci, odwróceni agenci czy też użyteczni idioci mogli w spokoju robić swoją sekretną robotę, a przy okazji mieszać koniak z szampanem, rwać laski i grać w ruletkę.
Takim ulubionym przez wszystkich agentów ( niezależnie od barw ) miejscem było właśnie Estoril. Tu było wszystko czego tajni agenci potrzebowali : piękne, dobrze urodzone kobiety, szykowne restauracje i największe w Europie kasyno.

image

Estoril podobało się również Ianowi Flemingowi, którego kurort zainspirował do napisania " Casino Royal " pierwszej  powieści z agentem 007. Podobało się również Grahamowi Greenowi, który również  eksploatował Estoril w swoich powieściach. Łagodny klimat, ciepła zima ze średnią temperaturą 12 stopni, sprawiła, że w Estoril spodobało się również Juanowi  de Burbon [ ojcowi byłego króla Hiszpanii, Juana Carlosa ] który po obaleniu monarchii w Hiszpanii i po pobycie na wygnaniu we Francji, Włoszech i Szwajcarii, osiadł tu na stałe.

image

Już w czasie wojny i tuż po niej, kiedy Stalin rozpoczął przegląd kadr w swoim rozrastającym się imperium  do Juana de Burbon dołączyli inni koledzy po fachu : Karol II Rumuński, Umberto II król Włochów, bawił również w Estoril car Bułgarów Symeon II, a także dożył swoich ostatnich dni węgierski regent, admirał bez floty i morza Miklos Horthy. Towarzystwo całkiem, całkiem. Zatem nie powinno dziwić, że w  Estoril znajduje się muzeum uchodźstwa przypominające o tych wszystkich wysoko urodzonych i o tych anonimowych uchodźcach, którzy od czasu wojny domowej w Hiszpanii, a potem i ze skonfliktowanej Europy znaleźli w Estoril bezpieczne schronienie i opiekę.


image


Dziś Estoril nie straciło dawnej atrakcyjności. Dalej oferuje niemal całoroczne  plażowanie w miłej temperaturze otoczenia, doszedł jeszcze tor Formuły 1, turniej tenisowy i listopadowy festiwal filmowy. W dalszym ciągu jest to najdroższe miejsce w Portugalii i ulubione miejsce europejskich rentierów, do których ja niestety nie zaliczam się. Żeby tylko wieku emerytalnego nie podnieśli. No i to największe w Europie kasyno. Kusi !!!

Oczywiście nie jesteśmy z hrabiną aż tak głupi, by dać zaciągnąć się do kasyna. Zdajemy sobie sprawę, że wizyta w kasynie bardzo często kończy się utratą majątku na Podolu. W końcu za czyjeś pieniądze są te kasyna budowane i z czyichś pieniędzy musi być tworzony  fundusz płac krupierów, ochroniarzy, sprzątaczek i całej reszty zatrudnionych w kasynie. Nie ma głupich. Rien ne va plus. Z mojej strony naprawdę " rien "

image

image


image

Węgrzy pamiętają

image

Villa Horthy'ego

Nasza wizyta miała zgoła inny cel. Niczym sekretny agent JKM, z hrabiną, moją asystentką miałem  za zadanie ustalenie ostatniego miejsca pobytu admirała Miklosa Horthy'ego i rozwikłanie innej tajemniczej tragedii sprzed lat. Tragicznej śmierci młodszego brata Juana Carlosa, Alfonsa de Burbon, dokładnie w Wielki Czwartek, 29 marca 1956 roku.

image

Chłopcy przebywali w rodzinnej rezydencji z okazji wielkanocnych ferii. Przybyli z Madrytu ekspresem " Lusitania " bowiem normalnie przebywali w szkole w Hiszpanii wypełniając pewien polityczny kontrakt zawarty pomiędzy ich ojcem, hrabią Barcelony, a generalissimusem Franco. Na mocy kontraktu Juan de Burbon - dużo później - zrzekł się praw do hiszpańskiego tronu na rzecz syna Juana Carlosa, który kształcony  pod okiem Franco miał zostać nieformalnie ( przeskakując ojca w linii dziedziczenia ) prawowitym władcą Hiszpanii po śmierci Franco i po powtórnym ustanowieniu monarchii. W czasie gdy wydarzyła się tragedia, Juan Carlos rozpoczął naukę w szkole wojskowej w Saragossie, a młodszy, 14 - letni Alfonso, od sześciu lat uczył się w szkole stworzonej specjalnie dla braci de Burbon, w San Sebastian. Dramat rozegrał się wieczorem w Vila Giralda, rezydencji hrabiego Barcelony, pretendenta do hiszpańskiego tronu, Juana de Burbon przy Rua de Inglaterra.

image


image


image


image

Rezydencja hrabiego Barcelony

image


image


Sprawa do dziś pozostaje nie wyjaśniona. Według oficjalnego komunikatu portugalskiej policji śmierć Alfonsa de Burbon była nieszczęśliwym wypadkiem podczas czyszczenia broni. Sprawa jednak nie jest tak oczywista, bowiem Juan Carlos, przygnieciony tragedią, a być może i wyrzutami sumienia, wyznał przyjacielowi, że to on - w czasie szczeniackich wygłupów - pociągnął za spust, nie wiedząc, że broń jest nabita. Pistolet wystrzelił, a kula rykoszetując trafiła Alfonsa w głowę. W innej wersji Juan Carlos przestraszył brata, który czyścił miniaturowy rewolwer kalibru 22, skutkiem czego rewolwer wypalił zabijając Alfonsa. W jeszcze innej wersji podanej przez Pilar, siostrę braci, Alfonso wszedł do bawialni niosąc tacę, przy okazji trącił Juana Carlosa w ramię, zatem i w tej wersji jest rykoszetująca kula. Zaś matka, Maria de Burbon wyznała, że Juan Carlos podczas zabawy z bronią wycelował w brata i nacisnął spust, nie wiedząc, że rewolwer jest nabity. Jak było w rzeczywistości ustalić mi się nie udało, bowiem nie wpuszczono mnie do rezydencji hrabiego Barcelony, a ja nie mam już lat Jamesa Bonda, by skakać po płotach. Sprawa zatem musi pozostać niewyjaśniona i musimy zadowolić się którąś z wersji podanej wyżej. Jedno jest pewne, rewolwer - prawdopodobnie prezent od generalissimusa Franco - został wrzucony do oceanu przez Juana de Burbon. Tragiczna śmierć Alfonsa de Burbon naznaczyła całą rodzinę. Juan Carlos popadł w depresję, stał się samotnikiem. Śmierć syna zdewastowała psychicznie również Juana de Burbon, a matka chłopców Maria Mercedes de Burbon Orleańska trafiła w następstwie rodzinnej tragedii do kliniki psychiatrycznej.

Każdy niesie swój krzyż, mały i duży, władca i poddany, wszechmocarz i ostatni  słabeusz. Wszyscy w obliczu ostatecznego stają się równi, mali i słabi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości