Szanowni państwo, dużo dzieje się w ostatnich dniach w Polsce. Górnicy strajkują, sądownictwo jest bezustannie atakowane i to przez obie władze – ustawodawczą i wykonawczą. Rządzący nie wykonują sądowych wyroków i tylko są ważne te, które odpowiadają KC PiS z siedzibą przy ulicy Nowogrodzkiej. Do tego zeznanie agenta Tomka uwiarygodniły sprawę pana Mariusza Kamińskiego i pana Wąsika w sprawie afery gruntowej. Czyli jednak to skazanie przez sąd pierwszej instancji nie było tylko pozornym problemem? Jeśli sprawa państwa Kwaśniewskich była zbudowana na fałszywych dowodach, to w jakim państwie my żyjemy? W każdym normalnym kraju coś takiego wstrząsnęłoby każdą władzą, której takie oskarżenie dotyczy. Ale nie w Polsce. Już tyle osób zeznawało pod przysięgą i oskarżało polityków związanych z PiS-em o różne złe rzeczy i nic się w tych sprawach nie działo. Ale wystarczyły anonimy dotyczące pana marszałka Grodzkiego, by cała państwowa maszyna zaczęła bardzo ochoczo działać. Nawet służba wystosowała apel do społeczeństwa, by donosić na tego profesora. Jakoś nikt o to nie prosił w sprawie "Srebrnej", nikt nie poruszył oskarżenia ze strony mec. Nowaczyka, który pod przysięgą oskarżył ludzi obecnych służb o udział w aferze reprywatyzacyjnej. Też bez echa przeszły listy do najważniejszych osób w państwie od pana Marka Falenty, który sugerował w nich, że wysocy urzędnicy związani z PiS-em wiedzieli o aferze podsłuchowej. Też cisza.
Nikt nie sprzecza się odnośnie reformowania sądownictwa, nikt tego nie neguje. Rządzący nie zrobili reformy sądownictwa, tylko ciągle starają się uzyskać władzę nad sądami i sędziami. Co dała sądownictwu walka PiS-u z sędziami i pozbawianie stanowisk sędziów, którym Konstytucja dawała wyznaczoną kadencję? Jeśli pan Kaczyński chciał uczynić ten system sądowniczy bardziej sprawnym, to nie zacząłby od zamiany obecnych sędziów na swoich. To nie przyśpieszyło zakończenia procesów, ani nie dało innych korzyści oprócz korzyści partyjnych. Co dało zawłaszczenie TK przez jedną partię? Czy usprawniło to działanie Trybunału, czy Trybunał nie stał się faktycznie spotkaniami przy kawie i ciasteczkach z … politykami partii rządzącej? Podobnie PiS chce zrobić z Sądem Najwyższym, chce ten organ podobnie podporządkować sobie jak TK. Czyli TKM! Starsi wiedzą co znaczy ten skrót.
Pani Pawłowicz w Trybunale Konstytucyjnym i jej zaproponowane wystąpienie jako sędzi sprawozdawcy w sprawie dotyczącej KRS i nowych Izb SN jest karykaturą sprawiedliwości. Przecież to ta pani była członkiem (neo) KRS-u i obecnie ma wypowiadać się w sprawie tego organu już jako sędzia TK. A przecież pamiętamy te słowa tej pani, wypowiedziane w Komisji Sprawiedliwości, że ustawa jest w części niekonstytucyjna, ale poprze tę ustawę bo tego chce partia, którą wspiera. Czy ludzie już zapomnieli jak ta pani przyniosła do KRS-u listę sędziów, którzy wg jej poglądu nie mają prawa awansować i tę listę hańbiącą KRS kazała przewodniczącemu powielić i dać każdemu członkowi nowego KRS-u. To jak to się ma do bezstronności tego organu?
Dzięki panu Banasiowi jako Prezesowi NIK powróciła do życia afera GetBacku. W tej aferze straciło czasem dorobek całego życia tysiące ludzi. Określa się, że w trakcie tej afery straty wyniosły ponad 2,5 mld złotych. Czyli jest to afera wiele razy większa od Amber Gold. Opozycja żąda Komisji Śledczej, ale ta władza ani myśli, by do czegoś takiego dopuścić. Również wniosek jest dotyczący Komisji Śledczej w sprawie afery agenta Tomka i też władza tego nie słyszy. Widocznie i sprawa wymiaru sprawiedliwości jest potrzebna by takie sprawy kończyły się po myśli rządzących. Ale jednak ludzie zaczynają lepiej te sprawy widzieć i ostatni sondaż poparcia dla partii politycznych dał PiS-owi żółtą kartkę:
PiS – 35%, KO-30%, Lewica – 13%, PSL i Konfederacja po 7%.
