skamander skamander
293
BLOG

Propaganda, propaganda i jeszcze raz PROPAGANDA

skamander skamander Polityka Obserwuj notkę 2

Propaganda, ten wyraz jest ciągle dzisiaj odmieniany i wymieniany w wielu przypadkach. Mamy propagandę ze strony rosyjskich mediów i propagandę ze strony ukraińskich środków przekazu. Trwa wojna i nie można się dziwić, że częściowo prawda jest ukrywana z każdej ze stron, ale propaganda rosyjska już w ogóle nie liczy się z faktami, bo przecież nie ma tam mediów niezależnych od rządzących. I za takim stanem w mediach marzą wszyscy dyktatorzy i również ci, którzy rządy autorytarne wprowadzają. Mamy też tego przykład w Polsce. Powoli rządzący zaczęli - po objęciu władzy - media w Polsce sobie podporządkowywać. Zaczęło się od całkowitego podporzadkowania władzy tzw. Telewizji publicznej, by następnie podporządkować sobie poprzez podległe rządowi spółki inne media. W ten sposób rządzący uzależnili od Orlenu media regionalne, które Orlen odkupił od niemieckiego właściciela. Czy przepłacił, to też jest pytanie? Następnym krokiem miało być wyrugowanie z polskiego rynku medialnego amerykańskiego medialnego giganta, który posiada w Polsce grupę TVN. Nic z tego nie wyszło oprócz tego, że mocno ostudziły się stosunki polskiego rządu z rządem amerykańskim. Częściowo naprawił to pan Prezydent, ale dopiero wojna w Ukrainie pozwoliła na zbliżenie polskiego rządu ze Stanami Zjednoczonymi. I dzięki temu dalej nadaje np. TVN24, który to kanał jest solą w oku obecnie rządzących. To medium przeszkadza w prowadzeniu wojny propagandowej z opozycją i jednocześnie z przekazem tub rządowych, które w wielu przypadkach celowo wprowadzają społeczeństwo w błąd. Najlepszym przykładem jest TVP Info. W niedzielę oglądałem na tym kanale program #woronicza17. Większą część czasu antenowego zajął temat związany z KPO. Jak wiadomo to pani przewodnicząca Ursula von der Leyen była w Warszawie i ogłosiła przyjęcie tego planu odbudowy zaproponowanego przez polski rząd. Jednocześnie w czasie swojego przemówienia w obecności panów Prezydenta i Premiera ogłosiła, że żadne euro nie będzie Polsce wypłacone, jeśli polski rząd nie wywiąże się z zaleceń nakazanych przez TSUE. Mina pana premiera Morawieckiego była nie tęga, kiedy to usłyszał. Ale wcześniej ustawa pana Prezydenta dotycząca SN i tzw. Izby Dyscyplinarnej została w Sejmie okrojona i w takim stanie przekazana pod obrady Senatu. Senat dodał poprawki, które POZWOLIŁYBY NA URUCHOMIENIE tych unijnych pieniędzy i taką poprawioną ustawę zaakceptowali również senatorowie Zjednoczonej Praawicy. Odbyło się to dzień przed przybyciem pani Ursuli von der Leyen do Warszawy. Wydawać by się mogło, że Zjednoczona Prawica jednak godzi się na spełnienie warunków TSUE i Komisji Europejskiej, ale gdy tylko pani Przewodnicząca wyjechała z Warszawy Sejm natychmiast te poprawki odrzucił. To, dlaczego senatorowie Zjednoczonej Prawicy zagłosowali za tak poprawioną ustawą, bo przecież nie musieli za nią głosować w takim stanie, jaki powstał po wprowadzeniu poprawek? Wytłumaczenie jest tylko jedno; to miała być pułapka zastawiona na panią Ursulę von der Leyen, bo innego wytłumaczenia w tym przypadku nie ma i być nie może.

Zupełnie inaczej to przedstawiła Telewizja zwana publiczną na swoim kanale TVP Info w programie #woronicza17. Otóż jeszcze nie ma tej ustawy, bo nie podpisał ją pan Prezydent, a w tym programie już na czerwonym pasku był ciągle wyświetlany napis, że to opozycja blokuje wypłatę pieniędzy z KPO. Tylko jak może opozycja cokolwiek blokować, jeśli wypłata tych pieniędzy zależy od wykonania zaleceń TSUE i Komisji Europejskiej, która zawarła to w tzw. kamieniach milowych? Co ma z tym wspólnego opozycja? Na dodatek to poprawki w Senacie całkowicie odblokowywałyby te kamienie milowe dotyczące praworządności. Czyli to Zjednoczona Prawica zablokowała wypłatę unijnych pieniędzy usuwając z ustawy te poprawki senackie. Ale o tym nie było ani słowa w tym programie. I na dodatek siedział po stronie Zjednoczonej Prawicy pan Janusz Kowalski, który należy do Solidarnej Polski, która głosowała PRZECIWKO PIENIĄDZOM Z KPO podczas głosowania w Sejmie. I dzisiaj ten człowiek wmawiał ludziom, że to opozycja nie chce tych pieniędzy. Kiedy ktoś z opozycji chciał to wyjaśniać, to pan redaktor prowadzący ten program w sposób jawny przeszkadzał i starał się przerwać wypowiedź, która była nie na rękę prowadzącemu. Bał się, by prawda nie ujrzała światła dziennego w tej mrocznej stacji. A największym żartem z inteligencji oglądających było to, że pan redaktor spowiadał opozycyjnych polityków z treści tych… kamieni milowych, które przecież PODPISAŁ OBECNY RZĄD. Wyglądało to na to, że to opozycja te kamienie milowe wymyśliła i narzuciła je Zjednoczonej prawicy. A przecież to rząd przygotował ten projekt dotyczący KPO i on odpowiada za niego. Nawet pan Kowalski to przyznał, kiedy oskarżył rząd, w którym jest jego partyjka, że żadnych uzgodnień w tej sprawie nie było z Solidarną Polską. I znowu ten przewrotny stosunek partii pana Ziobry do własnego rządu, w którym jest i chce być nadal, ale za nic nie odpowiadać, co ten rząd czyni. Przypomina mi to ugrupowanie Porozumienie Gowina i samego prezesa Gowina, który podpisywał się pod wszystkimi ustawami niszczącymi polską praworządność, chociaż przy tym bardzo się smucił. 


skamander
O mnie skamander

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka