skamander skamander
156
BLOG

Taka jest prawda Panie i Panowie

skamander skamander Polityka Obserwuj notkę 28

Należy w końcu wyjaśnić tę wykrzykiwaną przez rządzących - z panem premierem Morawieckim na czele – sprawę podwyższenia wieku emerytalnego przez rząd pana premiera Tuska. Czy jakiś pisowiec zająknął się chociaż raz, że od roku 2013 stopniowo miał być podwyższany wiek emerytalny odrębnie dla kobiet i dla mężczyzn? Nie! Ciągle pisowcy powtarzają, że pan Tusk PODNIÓSŁ WIEK EMERYTALNY, a oni ten wiek obniżyli!

Przyjęta przez rząd nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zakładała, że od 2013 r. stopniowo będzie zrównywany i podwyższany wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn do 67. roku życia. Docelowe 67 lat kobiety miały osiągnąć w 2040 r., a mężczyźni w 2020 r., ustawę zaś przyjęto w roku 2012, co dla mężczyzn był to okres ośmiu lat a dla kobiet 28 lat do spełnienia w całości tej podwyżki wieku emerytalnego. Nowe regulacje miały objąć kobiety urodzone po 31 grudnia 1952 r. i mężczyzn urodzonych po 31 grudnia 1947 r. Wprowadzono wówczas także emerytury częściowe o czym dzisiaj nikt nie mówi z tych, którzy tę podwyżkę wieku emerytalnego tak zajadle krytykują..

Emerytura częściowa, przewidziana w ustawie, była adresowana do osób, które nie osiągnęły wieku emerytalnego. Na częściową emeryturę kobiety będą mogły przejść po ukończeniu 62 lat, a mężczyźni po ukończeniu 65 lat. Do tego miał być konieczny staż ubezpieczeniowy: dla kobiet - co najmniej 35 lat, dla mężczyzn - co najmniej 40 lat. Do stażu ubezpieczeniowego wliczano okresy: składkowe (okres ubezpieczenia, czyli np. praca na podstawie umowy o pracę, okres pobierania zasiłku macierzyńskiego) i nieskładkowe (np. okres pobierania wynagrodzenia chorobowego, zasiłku chorobowego lub opiekuńczego, świadczenia rehabilitacyjnego). I ci ludzie mogli nadal pracować!

Czyli dopiero w roku 2040 kobiety doszłyby do wieku emerytalnego wyznaczonego przez ustawę. I ta ustawa o podwyższeniu wieku emerytalnego zupełnie inaczej wygląda, gdy ktoś ją przeczyta, bo dzisiaj tą ustawą wali się po grzbiecie koalicję PO-PSL, a faktycznie dopiero w roku 2040 w pełni weszłaby w życie.

Podobnie też należy wyjaśnić sprawę OFE, bo rząd pana Tuska, a w szczególności min. Rostowski, jest oskarżany o okradzenie ciułaczy z Funduszy Emerytalnych. W przypadku OFE, to chodziło o zmniejszenie DŁUGU PUBLICZNEGO a nie deficytu (długu) budżetowego. Zgodnie z ustawą o funduszach emerytalnych z roku 1996 część pieniędzy z prywatyzacji miało zasilać nowo powstałe Fundusze emerytalne (OFE) a gwarantem tego został Skarb Państwa. Kiedy prywatyzacja diametralnie się zmniejszyła, to rząd musiał emitować papiery wartościowe i je sprzedawać zachodnim bankom (Bank Centralny nie miał prawa ich kupować?!), i w ten sposób zasilać finansowo Fundusze z pieniędzy podatników, a to sprawiło, że UE zaliczała taki dług (sprzedaż obligacji) jako dług publiczny.

Tylko min. Rostowski potrafił postawić się międzynarodowej finansjerze i ukrócić ich bogacenie się kosztem Polski. Fundusze były i są mało korzystne dla ich akcjonariuszy bowiem świadczenie emerytalne po 20 latach składek to około 100 zł, ale bardzo opłacalna dla administracji Funduszy, bowiem członek zarządu zarabiał średnio około 700 tys. zł w ciągu roku. Do tego utrzymanie roczne administracji w tych Funduszach to około miliarda złotych rocznie. A ZUS, który zarządzał zdecydowanie większymi pieniędzmi i na dodatek zatrudniający około 40 tys. pracowników, to wydawał rocznie na administrację jedynie 4 mld złotych. Czyli OFE to tylko danie przeważnie zachodnim podmiotom możliwość bogacenia się w oparciu o składki polskich obywateli. Pisząc wprost, to dostali pieniądze, ich nie wypracowali i bogacili się, i bogacą, na otrzymanym gratisowo kapitale. Ale żaden członek tych Funduszy nie stracił ani złotówki, bo te nadwyżki wypłacane przez budżet dla Funduszy zostały zapisane na indywidualnych kontach tych ciułaczy w ZUS. Dopiero po przejęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę ci ciułacze, którzy chcieli sprywatyzować te swoje pieniądze, będące na kontach w ZUS, musieli odprowadzić od tych kwot podatek i to wysoki. I tak wygląda sprawa OFE, którą pisowscy propagandyści pokazują w krzywym zwierciadle, co jest w przypadku tej władzy normą.

Należy prostować te wielokrotnie powielane manipulacje. Podobnie rzecz ma się z innymi „sensacjami” opowiadanymi przez obecnie rządzących. Miały być więzienia zapełnione aferzystami, którzy mieli rozkradać państwowe pieniądze za rządów POPRZEDNIEJ KOALICJI I NIC TAKIEGO SIĘ NIE STAŁO. Pan Macierewicz mówił po dojściu Zjednoczonej Prawicy w 2015 r. do władzy, że będą w każdym ministerstwie audyty i winni będą siedzieli w więzieniach z powodu doprowadzenia Polski do ruiny, a okazało się, ze to ta władza doprowadziła Polskę do zapaści finansowej przez swoje nieodpowiedzialne rozdawnictwo. Masa pieniędzy bez pokrycia ciągle dokładane do polskiego rynku musiało w końcu doprowadzić do krachu. Wystarczyła pandemia i wojna w Ukrainie, by ten nawis inflacyjny zaczął niszczyć portfele obywateli i napełniać kabzy energetycznych molochów. Społeczeństwo biednieje z miesiąca na miesiąc i takie są skutki nieodpowiedzialności rządzących.


skamander
O mnie skamander

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka