Szanowni Państwo, zastanawiam się, co dzisiaj powiedzą ci, którzy tak zajadle bronili ustawy lex Tusk? Czy wystąpienie pana Prezydenta trochę ostudziło ten waleczny zapał obrońców prawnego bubla?
Pan Prezydent miał 21 dni na podpisanie tej ustawy ochrzczonej mianem Lex Tusk. Nie skorzystał z tego terminu, który miał być potrzebny do możliwości zastanowienia się, skorzystania z doradców i przypomnienie własnej wiedzy na temat prawa. Przecież pan Duda ma doktorat z prawa ADMINISTRACYJNEGO, które było jedną z części tej ustawy. Ale ustawę podpisał po trzech dniach i… po czterech dniach zapowiedział, że jeszcze w dniu dzisiejszym złoży nowelizację tej ustawy. Czym w takim razie postraszyli Amerykanie, że nasz pan Prezydent tak ochoczo chce zmienić tę ustawę na… podobną do jej pierwowzoru, bo i w jednej, i drugiej wersji chodzi tylko o to, że ma być przeczołgany przed tą niby komisją polityk opozycji.
Dzisiaj też mamy wyrok TK, który sankcjonuje ułaskawienie przez pana Prezydenta panów Kamińskiego i Wąsika, których nasz pan Prezydent ułaskawił w momencie, kiedy toczyła się jeszcze rozprawa apelacyjna. Czyli zostali ułaskawieni, chociaż nie byli jeszcze skazani prawomocnym wyrokiem i pan Prezydent zastąpił sąd, czego przecież robić nie ma żadnego prawa. Pokrętna to logika TK i samego pana Prezydenta, że można ułaskawić kogoś, kto nie jest jeszcze skazany prawomocnym wyrokiem. Konstytucja mówi o tym bardzo wyraźnie w pkt. 3. Art. 42.:
Art. 42.
"3. Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu."
Jak w takim razie pan Prezydent mógł kogoś ułaskawić, jeśli ta osoba nie była jeszcze skazana prawomocnym wyrokiem; czyli w świetle obowiązującego prawa była niewinna. Ale pan Prezydent i ta władza za nic mają obowiązujące prawo. Co jeszcze wymyślą rządzący i co im przyjdzie do głów, to aż trudno sobie wyobrazić. Może dojdzie do tego, że pan Duda zapobiegawczo ułaskawi kawalerów przed ewentualnym ożenkiem. Tak, pozostał tylko śmiech, ale w tym przypadku jest to groźne, bo pokazuje władzę, która potrafi uchwalić ustawę, która ma pomóc w wyborach i potrafi Prezydent ułaskawić ludzi nie skazanych prawomocnym wyrokiem. I to dzieje się w państwie, które tak mocno w swojej historii walczyło o wolność i demokrację.
Inne tematy w dziale Polityka