skamander skamander
158
BLOG

Dymisje generałów, kiedyś może się dowiemy prawdy?

skamander skamander Polityka Obserwuj notkę 13

Dzisiaj oglądałem w Polsacie ostatnią telewizyjną wyborczą debatę na tym kanale. Prowadził debatę pan red. Grzegorz Jankowski, który w Polsacie reprezentuje prawomyślność pisowską i chce chyba dorównać panu Kłeczkowi z TVP Info. A poza tą debatą w Polsacie prowadzi od poniedziałku do piątku program „Punkt Widzenia”. Ostatnio każdy program jest zadawaniem różnym politykom z opozycji pytań odnośnie relokacji nielegalnych imigrantów i biedacy mają odpowiadać tylko „Tak” lub „Nie”. Jego pytania dotyczą jedynie opozycji, bo z przedstawicielami partii rządzącej obchodzi się bardzo delikatnie i wprost przyjacielsko. I ten „niezależny” redaktor prowadził dzisiejszą debatę na temat nielegalnej emigracji, ale ta nielegalna imigracja dotyczyła tylko krajów basenu Morza Śródziemnego. Nie interesowała nielegalna imigracja dotycząca kanałów przerzutowych przez Polskę, bo widocznie dla pana red. Jankowskiego to zagadnienie stanowi tabu.

Okazało się, że ta debata wykazała, iż żaden z jej uczestników nie zgadza się z przymusową relokacją nielegalnych imigrantów. Ale też widzowie dowiedzieli się od pana prof. Bartoszewskiego, który reprezentował Trzecią Drogę, że żadnych nielegalnych imigrantów nie ma jeśli chodzi o tych np. z Lambedusy, bo zanim by trafili do jakiegokolwiek kraju, to wcześniej muszą uzyskać azyl, lub zostać deportowani do kraju z którego pochodzą. Czyli żadnych nielegalnych imigrantów Unia nikomu nie może zaproponować – może jedynie azylantów. Prawo i Sprawiedliwość reprezentował wiceminister MSZ pan Szymon Szynkowski vel Sęk. Strasznie się pocił, bo wszyscy faktycznie wytykali w sprawie uchodźców błędy popełnione przez PiS. Próbował jakoś usprawiedliwiać w tym temacie osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy, ale wychodziło to bardzo mizernie. Nie dziwię się, że pan Kaczyński nie chciał uczestniczyć w debacie z panem Tuskiem, bo czułby się sto razy gorzej od pana Szynkowskiego vel Sęka.

Zjednoczona Prawica faktycznie ma pecha. Jeszcze nie skończyła się afera wizowa a już mamy podanie się do dymisji dwóch najważniejszych generałów polskiej Armii. I to zadziało się na trzy dni przed zakończeniem kampanii wyborczej. W dodatku to jeszcze jedenastu oficerów również zdjęło mundury i zrezygnowało z pracy dla wojska. Czyli trzęsienie ziemi w Polskich Siłach Zbrojnych. Najprawdopodobniej konflikt tlił się od miesięcy i w końcu ci szefowie polskiej Armii już mieli dosyć pana min. Błaszczaka, który zaprzągł Armię do swojej kampanii wyborczej i innych polityków koalicji obecnie rządzącej. Tego już mieli dość ci oficerowie i dali temu wyraz składając dymisje na ręce Pana Prezydenta. Cierpieli z powodu bezpodstawnego oskarżenia o niezareagowanie na lot rosyjskiej rakiety w przestrzeni powietrznej Polski, ale nie wytrzymali, kiedy zobaczyli, co politycy wyrabiają z polską Armią w czasie kampanii wyborczej. Tego widocznie było zbyt dużo i nastąpiło to odchodzenie z Armii najważniejszych generałów. A, może chodziło o coś jeszcze bardziej groźnego? Kiedyś może się dowiemy prawdy?


skamander
O mnie skamander

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka