skamander skamander
615
BLOG

Zawsze pycha kroczy przed upadkiem

skamander skamander Polityka Obserwuj notkę 18

Szanowni Państwo,


Jak widać, to pan Hołownia został ograny przez panów Bielana i Kaczyńskiego, z pomocą pana Michała Kamińskiego. Okazało się, że wizyta u pana Bielana, w jego mieszkaniu, nie była pierwsza. Takie spotkanie odbyło się też wcześniej – i czy nie miało ono miejsca po pierwszej, ewentualnie drugiej turze wyborów prezydenckich? Tego pierwszego spotkania nikt nie ujawnił dziennikarzom, również służby, na które winę za ujawnienie drugiego spotkania zrzucił pan Bielan. Czyli to nie służby były źródłem informacji, bo ujawniono by także pierwsze spotkanie – ale ktoś od pana Bielana musiał dosypać piasku w tryby dzisiejszej koalicji rządowej.


Po tych tajnych spotkaniach pana Hołowni i pana Michała Kamińskiego (marszałka Sejmu i wicemarszałka Senatu) z panami Bielanem i Kaczyńskim, nieco bardziej rozumiemy zachowanie pana Hołowni podczas I i II tury wyborów prezydenckich. To dziwne zachowanie pana Hołowni w Końskich, gdzie całkowicie popsuł szyki panu Trzaskowskiemu, oraz te ciągłe ataki na pana Trzaskowskiego podczas debat, dzisiaj wydają się już zrozumiałe. Pan Hołownia i pan Michał Kamiński bali się wygranej pana Trzaskowskiego, co jednocześnie wzmocniłoby pana premiera Tuska. Ci panowie tego się przestraszyli, stąd te nocne Polaków rozmowy.


Zapewne przynajmniej pan Hołownia nie spodziewał się, że to spotkanie (drugie) zostanie ujawnione społeczeństwu. I w tym przypadku było to marzenie ściętej głowy. PiS, a może nawet pan Michał Kamiński, ujawnili to spotkanie i pan Hołownia pozostał z ręką w nocniku. Zapewne panu Hołowni zależało na poparciu PiS-u w głosowaniu na funkcję Marszałka Sejmu RP, dlatego odbyło się to spotkanie i dlatego ciągle powtarzał, że zgodnie z kalendarzem wyborczym dokona zaprzysiężenia pana Nawrockiego na Prezydenta RP. Był to sygnał, że nie dojdzie do przesunięcia terminu zaprzysiężenia, a obecna władza nie wykorzysta tego do chwilowego przejęcia roli Prezydenta RP przez pana marszałka Hołownię i podpisania ustaw, które tak zajadle torpedował obecny Prezydent. Tego właśnie bała się obecna opozycja, bo dawałoby to możliwość usunięcia wszystkich blokad w wymiarze sprawiedliwości oraz w Trybunale Konstytucyjnym czy KRS.


Obecnie można już zrozumieć to zachowanie pana Hołowni podczas wyborów, ale też można zrozumieć, dlaczego pan Michał Kamiński tak ostro wystąpił przeciwko panu premierowi Tuskowi po wyborach. To było następstwem tego, co stało się w mieszkaniu pana Bielana.


Można zapytać, kto na tym wygrał, a kto przegrał po tych spotkaniach u pana Bielana? Moim zdaniem wygląda to następująco:


Pan Hołownia – traci w oczach elektoratu progresywnego i liberalnego, który postrzega PiS jako skrajnie odległy politycznie. Już widać tego skutki we wstrząsach w samej partii Polska 2050. Jest ośmieszony przed wyborcami i aparatem partyjnym. Faktycznie to dokonał samobójstwa politycznego i trudno mu będzie z kimkolwiek rozmawiać o jakiejś współpracy po czymś takim, jak spiskowanie przeciwko władzy, którą sam reprezentuje. Bo jak można inaczej rozumiec tajne spotkanie z przeciwnikami politycznymi?


Pan Michał Kamiński – umacnia wizerunek politycznego dealmakera, ale również polityka „układów”, czyli mistrza politycznych gierek.


Pan Kaczyński – zyskuje, bo to do niego przychodzą rozmówcy, co pokazuje, że nadal ma kluczową siłę decyzyjną. Marszałek Sejmu RP i wicemarszałek Senatu biegną na spotkanie, bo łaskawie zgodził się na nie prezes partii opozycyjnej.


Pan Bielan – umacnia swój wizerunek organizatora zaplecza i kontaktów w prawicy oraz centroprawicy. Pokazuje siebie jako sprawnego polityka i jednocześnie wspaniałego manipulatora, który potrafił postawić do pionu niby tak otrzaskanego w mediach i polityce pana Hołownię, a na koniec zrobić z niego pośmiewisko. Czyli pokazał, że pycha zawsze kroczy przed upadkiem.



skamander
O mnie skamander

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka