skamander skamander
381
BLOG

Każdy dzień, to coś nowego w polskiej polityce

skamander skamander Polityka Obserwuj notkę 41

Szanowni Państwo, ostatnie dni pokazały, co może zrobić Pan Prezydent, a czego czynić nie może. Zobaczyliśmy jawną walkę z obecnym rządem, i to w sposób całkowicie otwarty. Pan Prezydent nawet nie próbuje już ubierać tego w fantasmagorie – wprost stanął do walki z rządem i stara się przeszkadzać, jak tylko potrafi.

Czy ktoś normalny może zrozumieć nienominowanie na pierwszy stopień oficerski ponad stu kandydatów? Nie. To wyraźne przekroczenie swoich prerogatyw. Co kierowało Panem Prezydentem, by te awanse wstrzymać? Jedyną odpowiedzią jest to, że ci oficerowie nie są powiązani z PiS-em i nie będą słuchać rozkazów z Kancelarii Prezydenta lub z Nowogrodzkiej. Wyjaśnia to także wstrzymanie nominacji sędziów na wyższe funkcje w sądowej hierarchii. Ci sędziowie wypowiadali się nie tak, jak chciał Pan Nawrocki i Nowogrodzka. A zatem Pan Prezydent wpłynął na niezawisłość i niezależność sędziów, a tego robić nie może. Ale obecny Prezydent nic sobie nie robi z konstytucyjnych praw Prezydenta RP – ten człowiek zapomniał, że nie jest królem, który może wszystko, lecz Prezydentem RP, mającym ściśle określone kompetencje wymienione w polskiej Konstytucji. Pan Prezydent jednak stara się zmienić w Polsce ustrój i dlatego próbuje zawłaszczać te obszary, które do niego nie należą.

Może jest to taka pisowska maniera – i stąd sprzedaż działki przeznaczonej na teren związany z CPK? Nagle ten wielki areał ziemski, za zgodą dwutygodniowego rządu pana Morawieckiego, został sprzedany za śmieszną cenę 23 mln złotych, mimo że wiedziano, iż wartość tych hektarów kilkakrotnie wzrośnie w związku z planowanymi robotami na tym terenie i budową CPK. Czy w takim razie w każdej dziedzinie pisowcy widzieli możliwość wyrwania publicznego grosza? Okazało się, że tak, bo już jest mowa o innych działkach, które również zostały sprzedane w niewyjaśnionych okolicznościach.

Ostatnio bulwersuje opinię publiczną sprawa byłego ministra Zbigniewa Ziobry. Prokuratura postawiła temu panu 26 zarzutów i w związku z tym, że uciekł z kraju i grozi mu wysoka kara, Sejm RP zgodził się na odebranie immunitetu oraz umożliwienie ewentualnego aresztowania. I PiS zaczął (szczególnie byli politycy Suwerennej Polski) bronić tego polityka. Już Prokuratura jest przedstawiana jako działająca bezprawnie, a sądy – jako takie, które nie dają gwarancji niezawisłości sędziowskiej. Gdy to słyszę, zastanawiam się nad logiką takiej obrony. Są zarzuty, jest ucieczka, czyli wyraźne tchórzostwo, a taki człowiek ma być zwolniony od odpowiedzialności, bo koledzy krzyczą o braku bezstronności w orzekaniu. Do tego ma być nie aresztowany (jeśli tak orzeknie sąd), bo zmaga się z chorobą nowotworową, ale o tym zadecydują przecież biegli sądowi. A głównym zarzutem jest to, że minister Żurek zmienił regulamin związany z losowaniem sędziów, wprowadzonym przez ministra Ziobrę. I to losowanie pokazało, że coś dziwnego się w nim dzieje, bo pani Pawłowicz była sądzona kilka razy przez tego samego sędziego – jej ucznia – niby wylosowanego w „bezstronnym” programie. Zbieg okoliczności czy celowo zaprogramowany algorytm?

PS Też mi się nie podobają tew filmiki pana Premiera i min. Żurka. To zabawa dla przedszkolaków a nie poważnych polityków.

skamander
O mnie skamander

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (41)

Inne tematy w dziale Polityka