Obecna władza ma szczególną skłonność do popełniania gaf i to nawet w takiej sferze jak promocja. Przedtem za prawie 10 mln stworzyli karykaturę "reklamy" sądów powszechnych, oczerniając to środowisko jednostkowymi występkami sędziów, ale też używając kłamstw w tych swoich "reklamowych" spotach.
Obecnie ta władza przygotowała filmik nawiązujący do słynnej kopulacji królików. Można byłoby to zrozumieć gdyby odnosiło się to do seksualnego życia tych miłych zwierzątek, ale ta reklamówka nawiązywała do życia seksualnego ludzi i ich prokreacji. Wiadomo ogólnie, że pani króliczka i pan królik nie grzeszą wiernością i korzystają z każdej nadarzającej się okazji by spółkować. I teraz powstaje pytanie, czy to też przyświecało twórcom tego dziwadła? Może teraz następnym etapem będzie spot o niewierności małżeńskiej jako środka na zwiększenie dzietności? Przecież tyle niewykorzystanego nasienia tkwi w żonatych mężczyznach i niech następny filmik będzie i o tym. Pisowski ludek wszystko zaakceptuje!
W czasach papieża Aleksandra VI były słynne bale kasztanowe, gdzie zapraszano do Watykanu rzymskie prostytutki z koszykami łuszczonych kasztanów (również gejów) i następowała wielka orgia z udziałem kościelnych dostojników, i wszystkie gusta były tam zaspakajane. Może warto by było teraz zaprząc siły witalne zakonników i zakonnic? Przecież to też dałoby wiele nowych istnień, które by ochrzczono i wychowano w duchu patriotyczno-katolickim? I to może być gdy jacyś bardziej nawiedzeni dojdą do władzy, bowiem PiS zawsze przeciera ścieżki nie w tym kierunku, co należy.
W III Rzeszy pod koniec wojny angażowano SS-manów do zapładniania niemieckich kobiet i też w imię wzrostu dzietności w Niemczech. Czyli już byli prekursorzy dzisiejszej "batalii królikowej" i zapewne jeszcze wiele przykładów można by znaleźć. Może warto skorzystać i z tego wzoru, i zorganizować w Obronie Cywilnej komanda seksualne? Ci młodzi ludzie zapewne z wielką gorliwością podnosiliby krzywą wykresu demograficznego w Polsce.
Można z takich pomysłów rządzących kpić, ale przychodzi też chwila refleksji. Na te poronione pomysły rząd wydaje miliony złotych, a codziennie dostajemy telefony od jakiś fundacji, by dołożyć grosik do zbieranych kwot, potrzebnych do leczenia jakiegoś DZIECKA. PiS tak krzyczy o dzietności, krzyczy o ochronie życia od poczęcia, ale po urodzeniu to wiele rodzin musi w samotności walczyć o przeżycie noworodków i państwa wówczas nie ma. Może to faktycznie tylko chodzi o statystyki? A, może chodzi o to, że zmniejszyła się liczba chrztów?
Inne tematy w dziale Polityka
