Robert Lewandowski i Cristiano Ronaldo w Dubaju. Fot. PAP/EPA
Robert Lewandowski i Cristiano Ronaldo w Dubaju. Fot. PAP/EPA

Lewandowski z nagrodą Globe Soccer Awards. Niemcy zaskoczeni wyjazdem gwiazdy

Redakcja Redakcja Robert Lewandowski Obserwuj temat Obserwuj notkę 55

Robert Lewandowski w Dubaju odebrał statuetkę dla najlepszego piłkarza świata. To kolejna nagroda dla Polaka, który przeżywa najlepszy okres w karierze. 

Złota Piłka "France Football" została w tym roku odwołana, ale kapitan reprezentacji Polski zbiera kolejne laury. Po wygranym plebiscycie FIFA The Best za 2020 rok, tym razem Robert Lewandowski został doceniony w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wygrał trofeum dla najlepszego zawodnika na świecie i stanął na scenie obok Cristiano Ronaldo, wybranego w kategorii piłkarza XX-wieku. 

- Messi i Ronaldo to jest od lat inna liga. Wiem, co to dla nich znaczy, że mogą pochwalić się ciągłością sukcesu. Ale w tym roku to ja mogę ich zaprosić do stołu - powiedział po wręczeniu nagrody Lewandowski, nawiązując do słynnych słów Antoine Griezmanna. Francuski atakujący po zdobyciu mistrzostwa świata w 2018 roku liczył na Złotą Piłkę i przyznał, że "siedzi przy jednym stole" z Ronaldo i Messim - czyli gra na tym samym poziomie. 

Napastnik Bayernu Monachium wyraził dumę z kolejnego wyróżnienia i z faktu, że pochodzi z Polski. - Możliwość rywalizacji z takimi piłkarzami, jak Ronaldo, to spełnienie marzeń. Jestem z Polski, a a nie mogłem oglądać piłkarzy z naszego kraju, którzy byli na tym poziomie. Jeśli spojrzymy na ostatnie 10-20 lat, trudno wymienić Polaka będącego blisko jakiejkolwiek nagrody. Tylko Zbigniew Boniek przychodzi mi do głowy. Cieszę się, gdy widzę ludzi z całego świata w koszulkach z moim nazwiskiem - mówił Lewandowski. 


- Jestem dumny z bycia Polakiem i ze swojego nazwiska - podkreślił. Na scenie w Dubaju objął go Cristiano Ronaldo, który w głosowaniu Globe Soccer Awards wyprzedził Leo Messiego i zgarnął nagrodę dla najlepszego piłkarza w XX-wieku. Portugalczyk wygrał pięć pucharów Ligi Mistrzów, mistrzostwa Hiszpanii, Anglii i Włoch, a także jest o krok od pobicia rekordu bramkowego Irańczyka Ali Daei w historii reprezentacji - strzelił 102 gole i brakuje mu jeszcze 7 do dorobku rywala w klasyfikacji. 

Oprócz otrzymanej złotej piłki, wizerunek Lewandowskiego rozbłysnął na najwyższym budynku świata  - 829 metrowym Burj Khalifa. Stawienie się na gali w Dubaju nie spodobało się niemieckiemu "Bildowi", który zapytał w poniedziałek, po co Polak przybył na uroczystość, gdy świat mierzy się z pandemią koronawirusa. 


- Gianni Infantino w czasach pandemii przyleciał specjalnie ze Szwajcarii do Monachium, by wręczyć Robertowi Lewandowskiemu statuetkę dla najlepszego piłkarza FIFA. A teraz, by zdobyć znacznie mniej prestiżową nagrodę, napastnik Bayernu wybrał się w podróż przez pół świata - napisał tabloid. 

"Bild" zapytał nawet czytelników, czy zachowanie Lewandowskiego można określić jako profesjonalne. Powód? Zjednoczone Emiraty Arabskie są uznawane przez Niemcy za kraj podwyższonego ryzyka, jeśli chodzi o pandemię. Przepisy w Bawarii nakładają obowiązek 10-dniowej kwarantanny po powrocie stamtąd. 

- Robert jest w 48-godzinnej podróży służbowej i przestrzega wszystkich zasad. Oczywiście, że zagra 3 stycznia z Mainz - przekazała prasie rzeczniczka prasowa Lewandowskiego, Monika Bondarowicz. "Bild" poinformował też o zgodzie Bayernu Monachium na lot do Dubaju, wydanej dla gwiazdy klubu. 


Oprócz Lewandowskiego i Ronaldo, plebiscyt Globe Soccer Awards wyróżnił Bayern Monachium jako zespół 2020 roku, Real Madryt jako najlepszy klub XXI wieku, trenerów Hansiego Flicka i Pepa Guardiolę (za dorobek), agenta piłkarskiego Jorge Mendesa, a także Ikera Casillasa i Gerarda Pique za całokształt kariery. 


GW

  

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport