Kamil Stoch cieszy się ze zwycięstwa w Innsbrucku, fot. PAP/EPA/PHILIPP GUELLAND
Kamil Stoch cieszy się ze zwycięstwa w Innsbrucku, fot. PAP/EPA/PHILIPP GUELLAND

Kamil Stoch w Innsbrucku wygrał trzeci konkurs Turnieju Czterech Skoczni

Redakcja Redakcja Skoki narciarskie Obserwuj temat Obserwuj notkę 62

Kamil Stoch triumfował w Innsbrucku w trzecim konkursie Turnieju Czterech Skoczni i został liderem imprezy, którą już dwukrotnie wygrał.

Stoch o 12 punktów wyprzedził Słoweńca Anze Laniska, a trzecie miejsce ze stratą 13,3 pkt zajął Dawid Kubacki. Czwarty był natomiast Piotr Żyła, a dopiero 15. miejsce zajął dotychczasowy lider TCS Norweg Halvor Egner Granerud.


18. miejsce zajął Andrzej Stękała, a 19. Aleksander Zniszczoł. Z biało-czerwonych do drugiej serii nie zdołali awansować Maciej Kot i Klemens Murańka, którzy ponieśli porażki w swoich parach i zajęli, odpowiednio, 31. i 41. miejsce.

Między Stochem a Kubackim w klasyfikacji generalnej jest obecnie 12,5 punktu różnicy.

Dopiero 15. miejsce zajął w Innsbrucku dotychczasowy lider TCS Halvor Egner Granerud. W klasyfikacji cyklu Norweg jest teraz trzeci ze stratą 20,6 pkt do Stocha. Spore straty poniósł też wicelider na półmetku imprezy Niemiec Karl Geiger, który na Bergisel zajął 16. pozycję.

Stoch wielokrotnie powtarzał, że skocznia w Innsbrucku jest jedną z jego ulubionych. - Jestem zadowolony z tego, co tutaj pokazałem. W tym momencie koncentruję się tylko na pracy, którą muszę jeszcze wykonać. Na razie nie myślę o tym, że znów mogę wygrać Turniej Czterech Skoczni - powiedział zwycięzca dzisiejszego konkursu.

To był 350. indywidualny start Stocha w Pucharze Świata. Na podium stawał 74 razy, a na najwyższym stopniu 37-krotnie.

W niedzielę fatalny dzień miało dwóch najlepszych zawodników na półmetku cyklu - Halvor Egner Granerud i Karl Geiger. Obaj w pierwszej serii zepsuli swoje skoki. 

W klasyfikacji TCS Stoch wyprzedza ubiegłorocznego triumfatora Kubackiego o 15,2 pkt. Trzeci Granerud traci do lidera 20,6 pkt, a czwarty Geiger 24,7.

Polacy objęli drużynowo prowadzenie w Pucharze Narodów. Drugich Norwegów wyprzedzają o 32 pkt. "Wygląda na to, że Innsbruck rozwiał nasze marzenia o triumfie w TCS” - skomentowali eksperci kanału norweskiej telewizji NRK.

Mateusz Morawiecki pogratulował polskim skoczkom narciarskim występu w konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku.

"Biało-czerwona drużyna ponownie nie do zatrzymania! Dziś po prostu zamienili się miejscami. Ręce same składają się do oklasków! Wielkie gratulacje dla Kamila Stocha za dzisiejsze zwycięstwo i objęcie pozycji lidera Turnieju Czterech Skoczni, Dawida Kubackiego za trzecie miejsce i zostanie wiceliderem TCS, Piotra Żyły za 4. pozycję" - wyliczał premier.

Docenił także starania Andrzeja Stękały, Aleksandra Zniszczoła, Macieja Kota i Klemensa Murańki, którym pogratulował walki do samego końca i znalezienia się w czołowej "50".

"Dzięki czemu Polacy nie tylko są na czele walki o Złotego Orła, ale prowadzą też w Pucharze Narodów. Wszyscy czekamy na to, co wydarzy się w Bischofshofen. 2021 - oby tak dalej!" - zaznaczył Morawiecki.

Sukces skoczków odnotował także minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński, który w nawiązaniu do zmagań w Innsbrucku na Twitterze napisał "Dziękujemy".

Ostatni konkurs odbędzie się tradycyjnie 6 stycznia w austriackim Bischofshofen.

ja



Komentarze

Inne tematy w dziale Sport