Igor Denisow nie może pogodzić się z postępowaniem Rosji na Ukrainie. Fot. Wikipedia
Igor Denisow nie może pogodzić się z postępowaniem Rosji na Ukrainie. Fot. Wikipedia

Był kapitanem rosyjskiej reprezentacji. Błagał Putina o wycofanie wojsk z Ukrainy

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 8
Igor Denisow 54-krotnie reprezentował Rosję w kadrze narodowej. Piłkarz przyznał, że wysłał prezydentowi Władimirowi Putinowi dramatyczny apel o zaprzestanie działań wojennych. Zarówno Kreml, jak i media w jego kraju zignorowały przesłanie Denisowa.

- Dla mnie te wydarzenia to katastrofa i kompletny horror. Nie wiem, mogą mnie uwięzić lub zabić za moje słowa, ale mówię tak, jak jest. Moje postrzeganie wszystkiego drastycznie się zmieniło. Spałem trzy godziny przez cztery dni. Byłem po prostu w szoku - podkreślił Denisow w wywiadzie, udzielonym kanałowi Sportblogger.  

Nie przegap: BBC zapytało Ławrowa o atak na Ukrainę. Jego odpowiedź szokuje

- Nie rozumiem, dlaczego w 2022 roku to się dzieje i nikt nie potrafi mi tego wyjaśnić. Społeczeństwo rosyjskie jest częściowo winne tej wojnie, ponieważ nie przedstawiamy rządowi naszego punktu widzenia. Nie lubię, kiedy ludzie umierają. Nie mogę dłużej o tym milczeć - stwierdził Rosjanin.  

Miedwiediew obraził przywódców Niemiec, Francji i Włoch. "Zegar tyka"

List z apelem do Putina 

Denisow wysłał nawet list z apelem do Władimira Putina. Jak zaznaczył, nie spotkał się z odzewem, a wszelkie sposoby publikacji filmu w Rosji były blokowane. Za podważanie wysiłku zbrojnego Rosjan sportowcowi grozi nawet kara więzienia.

- Wysłałem swój miniapel do naszego prezydenta. Chcieliśmy razem z moim prawnikiem wrzucić go na YouTube, ale wszystkie media odmówiły. Wysłałem list, gdy minęło 3-5 dni od inwazji. Prosiłem, żeby to wszystko zatrzymać. Powiedziałem nawet: "jestem gotowy uklęknąć przed tobą". Nikt jednak tego nie opublikował - opisał Denisow. 

- Sport powinien być poza polityką, ale nie w takiej sytuacji. Popieram wykluczenie reprezentacji Rosji i rosyjskich klubów. Jeśli wszyscy piłkarze i trenerzy wystąpiliby przeciw wojnie i zakazaliby nam wtedy grać, byłbym przeciwko. Ale gdy wszyscy trzymają język za zębami i milczą, jestem za wykluczeniem Rosjan ze sportu - przyznał były kapitan "Sbornej". Denisow dodał też, że jest jedynym członkiem swojej rodziny, który nie wierzy w propagandę Kremla.  


Nieliczni rosyjscy sportowcy sprzeciwiają się agresji 

Były zawodnik Zenita Sankt Petersburg jest jednym z nielicznych rosyjskich sportowców, którzy otwarcie sprzeciwili się inwazji. Do tego grona zaliczamy Daniiła Miedwiediewa i Andrieja Rublowa w świecie tenisa, czy biathlonistkę Larisę Kuklinę. Oburzona na postępowanie wojsk swojego kraju była siatkarka Jekaterina Gamowa. Pierwszym sportowcem, krytykującym Rosję, był obecny reprezentant drużyny narodowej Fiodor Smołow.  

Dlaczego Morawieckiego nie ma w Kijowie? "Nasza kochana opozycja przegrywa z logiką"


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka