Stary Stary
739
BLOG

Substytucja

Stary Stary Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 75

Za aborcję powinien być karany nawet taksówkarz, który dowoził kobietę na zabieg. Tak się o najmodniejszym obecnie problemie lewic wszelakich wypowiedział znany lekarz i orędownik klauzuli sumienia.

Wydaje się, że nasz dzielny antyaborcjonista jest łagodny. Przecież aby uniknąć wypowiadania słowa diabeł, zalecano mówić “djasek” lub “diacheł” [Brückner]. Pobożny naród uciekał się też do eufemizmu “zły”, aby tylko uniknąć wypowiadania nieczystego imienia mieszkańca piekieł.

Idąc więc za tradycją, należałoby karać za samo wypowiadanie słowa “aborcja”. Przynajmniej zaś wnioskować o to w Sejmie, aby należycie zademonstrować swoją gorliwość względem ochrony życia poczętego.

Dobry początek dała TVP, do najniezbędniejszego minimum ograniczając informacje o WOŚP, również chyba zdegradowanej do rangi współczesnego “jancykrysta”, którego imienia się nie wypowiada, bo co najmniej kala usta.

Platforma nie ma z kim przegrać, powiedział niegdyś Donald Tusk, dodając jednakowoż, że pewnie przegra sama ze sobą. Przemilczano wtedy zakończenie zdania, może w przewidywaniu, że PiS powtórzy tę sztuczkę, jak to on znacznie intensyfikując jej prezentację.

Jeżeli dać wiarę ludowym przesądom, to wyraźnie tu mamy do czynienia z magiczną mocą zła, wyzwalanego samym wspominaniem zakazanego imienia. Aliści jak go zakazać bez wymieniania?

Eufemizmy zatem dla powszechnie znanych terminów są niezbędne. Bo wiechowskie “to, co pan wisz, a ja rozumie” jest chyba zbyt ogólne.

Mamy więc najbliższy cel dobrozmieńców jak na dłoni. Jeżeli go nie podejmą, ukarzą ich siły magiczne, a z tymi nie ma dyskusji.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo