STARY WROCEK STARY WROCEK
1076
BLOG

Bojaźliwi Bojarzy z PO

STARY WROCEK STARY WROCEK PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Powinienem napisać coś o expose premiera Morawieckiego i towarzyszącej temu wydarzeniu debacie. Ale tak się złożyło, że nie słuchałem, nie oglądałem - nic nie wiem, zarobiony jestem. To nie jest przeszkoda oczywiście albowiem nie jest sztuką skomentować coś, czego było się świadkiem. Sztuką jest zabrać głos w sprawie, o której się nie ma najmniejszego pojęcia. Zatem mógłbym, ale nie chcę robić konkurencji innym - szczególnie ze strony sympatyków opozycji. Tej totalnej i tej rozległej.

Mnie zafrapowało akurat coś innego, a mianowicie prawybory, które mają (miały?) wyłonić kandydata Koalicji Obywatelskiej na urząd Prezydenta RP. No i .... jakoś nie idzie. Nie ma chętnych!

O, właśnie na TT pojawiła się informacja, że pani Kidawa Błońska będzie miała kontrkandydata - tajemniczego blondyna w czarnym bucie. Ponoć jest nim pan Jacek Jaśkowiak. Tak, ten z Poznania. Chce "wydobyć kraj z chaosu i partyjniactwa". No dobrze, niech mu rywalizacja lekką będzie.

PO popełniła ciekawy błąd: najpierw dali do zrozumienia, że z całych sił i środków będą popierać panią Kidawę aby za chwilę ogłosić, że będą prawybory w PO (KO). Że niby pani Kidawa to tylko jedna z możliwych propozycji. No to ja się z jednej strony nie dziwię, że nikt nie chce (nie chciał) bo i po co. Żeby wygrać z Dudą najpierw trzeba wygrać z Kidawą. Już to drugie wydaje się niemożliwe a pierwsze .... nie ma o czym mówić. Wygląda na czyste marnotrawstwo energii. Z drugiej zaś strony dziwię się niepomiernie politykom PO, tzw. Bojarom, że nie chcą wykorzystać nadarzającego się pretekstu do budowania własnej pozycji w PO. No nie chcą i co im zrobimy? Nic.

Kalendarz prawyborczy i wyborczy w PO (KO) jest taki, że najpierw zostanie wybrany kandydat na urząd Prezydenta RP a następnie nowy Boss podmiotu o nazwie Platforma Obywatelska. Nie mam wątpliwości, chyba nikt nie ma wątpliwości, że w tym drugim pojedynku zamelduje się sporo kandydatów. Jeżeli Grzegorz Schetyna nie wystartuje to każdy będzie miał jakieś szanse. Jeżeli zaś wystartuje, to wygranie z nim będzie równie trudne (a może trudniejsze) co pokonanie pani Kidawy w prawyborach prezydenckich.

Ale w tym zbożnym dziele znacząco mogłoby pomóc nieznanemu - ale myślącemu - potencjalnemu rywalowi pana Schetyny (lub innych kandydatów do fotela szefa PO) wystartowanie w prawyborach prezydenckich. Dlaczego? To proste.

1. Cała polityka (i media) będzie skoncentrowana na prawyborach w PO. Potencjalny kandydat do objęcia schedy po Schetynie miałby więc wcześniejszą, darmową promocję na cały kraj. O ile te prawybory miałyby rzeczywiście merytoryczny przebieg: jakaś dyskusja, jakieś wizje, jakieś przemyślenia o Polsce i Polakach ... Kto wie, może ów kandydat (mimo przegranej z panią Kidawą) zyskałby nawet poparcie GW i innych mediów przydatne w walce o fotel Przewodniczącego PO.

2. Udział w prawyborach dodałby kandydatowi punktów w wyborach na Bossa PO. Przedstawienie swojej sensownej wizji Polski byłoby argumentem za powierzeniem temu kandydatowi sterów PO. Bo szef PO ma kreować politykę na poziomie ogólnopolskim a nie tylko na poziomie wewnętrznie kadrowym.

3. Szefem partii nie zostaje się po to, by dzielić i mnożyć frukty partyjne ale by zrobić coś dobrego dla Polski i Polaków. Tego oczekują wyborcy! A następne wybory szefa PO będą dopiero PO następnym wyborach parlamentarnych - zatem nowy szef PO będzie miał okazję wykazać się w pełni i całkowicie jako lider i przywódca. A po wyborach? Premierostwo może stanąć otworem.

Reasumując, ktoś, kto chce przejąć stery w PO powinien wystartować w prawyborach prezydenckich i pokazać się urbi et orbi: jako polityk, jako organizator - jako człowiek ambitny z wizją i pomyślunkiem.

Domyślam się, że politycy PO nie chcą stawać do rywalizacji w prawyborach prezydenckich ze względu na zbyt wysokie ryzyko porażki. Ale jeżeli jest ryzyko to jest i szansa: pokonanie Schetyny (i innych rywali) w walce o rząd dusz w PO. Dzięki PRZEMYŚLANEMU udziałowi w prawyborach prezydenckich. Dlaczego nikt nie chce tego wykorzystać? Trudno mi to pojąć.

Odpowiedź nasuwa mi się przykra: to nie są ludzie odważni. Wolą - jak widać - wyskakiwać zza pleców Schetyny jęcząc i marudząc (na Twitterze) na rządzących jak i na kolegów z PO a nie mają dość siły i odwagi by próbować coś REALNIE zmienić. Na początek w PO ...

No, ale trzeba najpierw pomyśleć.


PS. Pan Jaśkowiak (z Poznania) zdaje się, ze pomyślał.

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka