syzyfoptymista syzyfoptymista
1394
BLOG

Scenariusz dla Polski

syzyfoptymista syzyfoptymista Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 79

                  Do zmiany władzy w Polsce doszło w wyniku demokratycznych wyborów (15.10.2023), których ważność (11.01.2024) potwierdziła Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Poselskich Sądu Najwyższego. Na podstawie tego orzeczenia wiemy, że Sejm X kadencji jest Sejmem działającym legalnie, podobnie jak wybrani do niego posłowie i wybrany spośród nich Marszałek Hołownia. Innego umocowania prawnego tego stanu rzeczy nie ma.

Tymczasem Marszałek Hołownia i rządząca koalicja 13 grudnia podważając legalność tej Izby SN, w związku z wydanym orzeczeniem uchylającym  decyzję marszałka wygaszającą  mandaty poselskie Wąsika i Kamińskiego, stawiają pod znakiem zapytania ważność wyborów parlamentarnych w wyniku których został powołany dzisiejszy Sejm. Logicznym jest bowiem, że orzeczeń tej samej Izby nie można traktować wybiórczo, jednych uznawać, innych nie.  
Zatem równie dobrze, jak Hołownia i koalicja 13 grudnia podważają  mandaty poselskie Kamińskiego i Wąsika, opozycja i wyborcy, czyli suweren, mają prawo podważyć legalność Sejmu X kadencji oraz funkcję Marszałka Hołowni, ponieważ w obu sprawach orzekała ta sam Izba SN
Nie trzeba chyba być prawnikiem (bo nie jestem), by dojść do tak prostego i logicznego wniosku.

Zakładając jednak, że Sejm i Marszałek oraz utworzony rząd koalicji 13 grudnia działają legalnie, to dlaczego przejmując władzę łamią Konstytucję i prawo z niej wynikające? Dlaczego działają w ramach prawa interpretując je tak, jak oni je rozumieją, a nie zgodnie z jego literą, nie mówiąc o duchu? Dlaczego doprowadzili do anarchii, a w rzeczywistości zamachu stanu, skoro w wyniku wyborów władzę mogli przejąć legalnie?

Pewnie tylko oni to wiedzą, my możemy się tylko domyślać. Może zrobili to dlatego, że jednak zdają sobie sprawę z nielegalności własnego wyboru (Sejmu, rządu), no bo skoro o legalności wyborów zdecydowała nielegalna Izba SN, to kto tę legalność (wyborów) ma potwierdzić?
Jak widać, przy podejmowaniu sejmowych, "marszałkowych" i rządowych decyzji i inicjatyw zabrakło logiki, za to determinacji w niszczeniu państwa na przysłowiowy rympał nie brakuje. Polska została osłabiona pod względem zarówno gospodarczym, jak i wizerunkowym. Tracimy wiarygodność na świecie, ponosimy straty nie do odrobienia w długim czasie.

Zasadne wydają się pytania:

Dlaczego, skoro wybory były demokratyczne, w kraju doszło do masowych protestów społecznych?

Czy może od teraz taki sposób przejmowania władzy w Polsce, jak obecnie, będzie normą i czy zawsze będzie w tym brała udział „ulica” raz z jednej, raz z drugiej strony politycznej?

Czy od teraz tak będzie wyglądała polska praworządność?  

Dziś w związku z tym, co się dzieje w kraju – arogancja władzy, protesty społeczne -  skojarzenia z epoką minioną są jednoznaczne – warchołów, chuliganów i wichrzycieli już przerabialiśmy, a czym się to skończyło, większość ludzi doskonale pamięta. Czy pamięta Marszałek Hołownia, nie mam pewności.

Obserwując tę tragifarsę, która ma aktualnie miejsce w naszym kraju, można się pokusić o stwierdzenie, że Polacy bez toczenia wojen, czy jak kto woli, wojenek wewnętrznych, potocznie zwanych polsko-polskimi, żyć nie potrafią. To, że historia lubi się powtarzać, to nic nowego, tyle tylko, że w dzisiejszych czasach, zwycięzcą takiej wojny wewnętrznej z wielkim prawdopodobieństwem nie będzie ani Zjednoczona Prawica ani koalicja 13 grudnia, tylko Putin!

Dlatego apeluję, ludzie opamiętajcie się! Jeżeli jesteście Polakami(!) skończcie z wzajemnym niszczeniem siebie. I kieruję te słowa przede wszystkim do polityków, ale również do zwykłych ludzi. Putin już testuje przeloty rakiet nad naszym krajem. Czas anarchii i chaosu jest idealnym do zaatakowania naszego kraju przez nieobliczalnego wroga, a raczej naszych odwiecznych wrogów.
Dziś zagrożenie zewnętrzne jest olbrzymie, większe niż mogłoby się wydawać.

Warto też pamiętać, że niewielu Polaków będzie miało szanse wyjechać na przysłowiowe narty w Dolomity i w razie bezpośredniego zagrożenia nie wrócić.
W końcu nie każdy może zostać premierem na uchodźstwie… szczególnie w Dolomitach, albo w innym przyjaznym dla siebie kraju.



Syzyfoptymista


https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9400959,wybory-z-15-pazdziernika-sa-wazne-jest-potwierdzenie-sn.html

https://wpolityce.pl/polityka/132812-warcholy-z-radomia-1976-roku-warcholy-z-solidarnosci-dzisiaj-odradzalbym-balcerowiczowi-jezyk-propagandy-prl



Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka