Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew
1111
BLOG

Najważniejsze?

Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew Aborcja Obserwuj temat Obserwuj notkę 58

image
Wewnątrz „koalicji 13 grudnia” rozpętał się spór. Według lewej części sejmowej większości obecnie w Polsce  najważniejsze i najpilniejsze jest zalegalizowanie aborcji na życzenie. PSL taktownie milczy, premier Tusk uważa, że jeszcze nie teraz, a marszałek Hołownia „mrozi” aborcyjne zapały „lewicy”.

To nie jest spór, czy można mordować nienarodzonych. Spierający się są zgodni, że można bowiem „prawem kobiety” jest „bezpieczna” aborcja, choć – przyznajmy - niebezpieczna dla nienarodzonego dziecka, które zostanie unicestwione!

Oni sprzeczają się tylko w sprawie terminu, od kiedy, kobieta, która zajdzie w ciążę będzie mogła udać się do lekarza i wyskrobać niechciany „płód”. Do tego wystarczy jej „chęć”, nie trzeba będzie uzasadniać jakimiś względami społecznymi, trudnymi warunkami itd. Aspekt zdrowotny w tym przypadku też nie występuje bowiem prawo polskie dopuszcza aborcję, jeśli ciążą zagraża życiu kobiety.

Ktoś słusznie zauważył, że w rezultacie aborcji kobieta nie przestanie być matką, nadal nią będzie, tylko będzie matką, która zabiła własne dziecko - z pomocą lekarza.

Usłyszałem jak dziennikarz „prawicowy” powiedział, że nie można dyskutować o dopuszczalności aborcji w gronie męskim, bo tylko kobiety mogą o tym decydować. Wydawać by się mogło, że dziecko pojawia się w związku kobiety i mężczyzny, więc on też ma prawo wypowiadać się... Pan redaktor kupił chyba lewackie opowieści, że w przypadku aborcji kobieta decyduje o własnym ciele! Rzecz w tym, że w następstwie zapłodnienia w jej ciele rozwija się „płód”, który jej ciałem nie jest, to jest drugi człowiek!

..............................
Przypominam fragment opracowania programowego Polskiej Partii Niepodległościowej z 1985 r. pt. „Powstań Polsko” mojego autorstwa odnoszący się do tej kwestii.

"Od 1956 r. obowiązuje w PRL ustawa o dopuszczalności przerywania ciąży. Państwo niezdolne do stworzenia godziwych warunków bytowania dla polskich rodzin dało kobiecie nieograniczone możliwości likwidowania nienarodzonych dzieci. Apele Kościoła i wysiłki ofiarnych ludzi usiłujących zapobiec zbrodni są skutecznie tłumione przez władze w imię „świadomego macierzyństwa” i „wyzwolenia kobiety”. Kobiety postawione w obliczu trudnych warunków egzystencji wybierają „zabieg” u ginekologa. Medycyna i psychiatria dawno dowiodły, że przerywanie ciąży ma jak najgorsze następstwa dla zdrowia kobiety. Wiadomo też poza wszelką wątpliwością, ze dziecko w łonie matki jest człowiekiem czującym również ból. A mimo to straszliwe żniwo śmierci wśród nienarodzonych trwa.

Dlaczego reżim nie chce narodzin małych Polaków? Jak wiadomo demografia łączy się ściśle z polityką. Znaczenie polityczne państwa m.in. zależy od liczby ludności, jej struktury wiekowej. Wysoki przyrost naturalny po II wojnie światowej pozwolił społeczeństwu uzupełnić straty biologiczne zadane przez okupantów hitlerowskich i sowieckich. Dalszy rozwój ludności Polski zahamowała ustawa o dopuszczalności przerywania ciąży. Ostrożne statystyki mówią, że jest nas mniej o jakieś 24 do 27 mln, w skrajnych przypadkach mówi się nawet o 35 milionach. Gdyby nie zbrodnia aborcji polski społeczeństwo liczyłoby dziś [pisane w 1985 r.] ponad 60, może 70 milionów. Nie trzeba wyjaśniać jakie to by miało znaczenie w stosunkach z ZSRS – rdzennych Rosjan jest około 150 mln. Taka liczba ludności w Polsce nie oznaczałaby wcale jakiegoś kataklizmu. Spójrzmy jak wyglądałaby liczba ludności, gdyby zaludnienie na km kw. było równe zaludnieniu poniższych państw europejskich:

zaludnienie Belgii na km kw. oznacza w Polsce 101,3 mln;
Holandii  -109,4 mln;
Wielkiej Brytanii - 72,7 mln;
RFN - 74,7 mln;
Włoch - 59,1 mln.
I jeszcze kilku państw azjatyckich:
Tajwanu - 158,8 mln;
Japonii  -100,7 mln;
Korei Południowej - 128,8 mln.

Celowo wskazujemy na państwa zamożne. Jak widać innym nie przeszkodziło osiągnąć dobrobytu, mimo relatywnie znacznie większego zaludnienia niż w Polsce. Nie ulega wątpliwości, że obecne terytorium Polski może wyżywić znacznie więcej ludzi niż mieszkające tu 37 mln.

Zbrodnia na nienarodzonych jest nie tylko niespuszczalna z powodów moralnych. Również jest szkodliwa z powodów politycznych, gospodarczych i społecznych. Pytaniem na które nigdy już nie uzyskamy odpowiedzi jest kwestia ilu byłoby wśród tych milionów nienarodzonych uczonych, artystów, wynalazców. O ile ci ludzie pomnożyliby nasz dochód narodowy i jak dalece bylibyśmy bezpieczniejsi. Tych ludzi nie ma. Zostali unicestwieni na mocy okrutnego prawa. Przerywanie ciąży to też środek z arsenału wroga Polaków Hansa Franka. Przypominamy o tym. "

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo