Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew
1212
BLOG

KPN Moczulskiego i „okrągły stół”

Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

Wczoraj (6.02.br.) w Radio24 występował dziennikarz Gazety Polskiej, który mówił, że w 1989 r. były ugrupowania opozycyjne, które podchodziło z dystansem do rozmów „okrągłego stołu”, a niektóre były bardzo krytyczne wobec pomysłów ugody z komunistami. Redaktor wymienił te środowiska wspominając m.in. Solidarność Walczącą, Federację Młodzieży Walczącej, jakichś anarchistów, socjalistów, młodych działaczy Solidarności, a nie wspominał Polskiej Partii Niepodległościowej będącej najostrzejszym krytykiem ugody z komunistami i nie zauważył współpracujących z PPN ugrupowań skupionych w Porozumieniu Partii i Organizacji Niepodległościowych. Podkreślił natomiast, że poparcia rozmowom przy „okrągły stole” nie udzieliła Konfederacja Polski Niepodległej kierowana przez Leszka Moczulskiego.

imagePan Redaktor dysponował nikłą wiedzą o zdarzeniach, które komentował. Dla uzupełnienia i wyjaśnienia jak było przypomnę fragment z mojej książki „W prawo marsz! O polityce i wojsku”, Wyd. Print, Warszawa 1993.

(…)

Krytykował Pan zawsze „okrągły stół”. Równie krytycznie odniósł się Pan do inicjatywy Moczulskiego zorganizowania małego „okrągłego stołu” opozycji, która miała poprzeć rozmowy z władzami.

Brałem udział w spotkaniu zorganizowanym przez Moczulskiego, ale jako obserwator i nasza organizacja (Polska Partia Niepodległościowa – RSz) nie była na nim oficjalnie reprezentowana. Chciałem dowiedzieć się czegoś więcej o tej inicjatywie. Tak zdecydowało nasze kierownictwo. Wojciech Myślecki z „Solidarności Walczącej” z Wrocławia również nalegał, abym był obecny na spotkaniu, ponieważ, jak powiedział, obawiał się wybiegów ze strony Moczulskiego, a wiedział, że bardzo dobrze znam „wodza”. Zarówno SW jaki i PPN uważały, że toczy się podejrzana gra, w której usiłowano wprowadzić ugrupowania niepodległościowe do grona wspierających „okrągły stół”. Bardzo się zdziwiłem, kiedy na zebranie w jednym z warszawskich kościołów przyszli główni „stolarze”: Geremek, Mazowiecki, Kuroń, Michnik, Bujak, Celiński, Onyszkiewicz i Szymanderski. Moczulski prowadził zebranie i stawał na głowie, aby uzyskać naszą akceptację dla przygotowywanych rozmów z komunistami. Widziałem, że ugodowcom, wbrew wygłaszanym później opiniom o marginalnej roli organizacji niepodległościowych, bardzo zależało na akceptacji ich poczynań.

imageWojciech Myślecki, z poparciem LDPN-u (Liberalno- Demokratyczna Partia „Niepodległość”)i moim storpedował wysiłki Moczulskiego. Wyszliśmy z zebrania. Uznaliśmy tę wspólną inicjatywę Moczulskiego i Kuronia za szkodliwą. Zastanawiam się dlaczego „wódz” KPN, obecnie tak krytyczny wobec porozumień „okrągłego stołu”, usiłował uzyskać naszą aprobatę dla tej akcji ugodowców i komunistów.

Witold Skidel (R. Szeremietiew) „Kulawy stolik”:

L. Moczulski wystąpił z inicjatywą zebrania opozycji przy własnym „okrągłym stole”, aby wspólnie udzielić poparcia politycznego Wałęsie i jego kolegom idącym na rozmowy z władzami. Kierownictwo PPN uznało, że partia o programie konsekwentnie niepodległościowym nie powinna angażować swego autorytetu w tak wątpliwe imprezy jak „dialog” z wrogiem. Dlatego odrzuciliśmy propozycję udziału w zebraniu Moczulskiego. Na zebraniu 11.10.1988, na którym omawiano ten problem, swoje uczestnictwo wycofały pozostałe ugrupowania wchodzące w skład PPION. (…) Na zebraniu 13.10.1988, gdy Moczulski, Geremek i Kuroń usiłowali przekonać innych opozycjonistów do poparcia dla rozmów z władzami, spotkało się to z totalną krytyką. (…) Jak było do przewidzenia, rezultat tych spotkań ugrupowań niezależnych zdenerwował władze. Dał temu wyraz rzecznik rządu PRL na kolejnej konferencji prasowej.

„Polska Niepodległa” nr 5/1988

(…) image


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka