Postać Dollfussa inspiruje kolejne pokolenia - grafika pochodzi z facebookowego profilu "National-Conservative Wave"
Postać Dollfussa inspiruje kolejne pokolenia - grafika pochodzi z facebookowego profilu "National-Conservative Wave"
Kryptos Kryptos
145
BLOG

Swastyka kontra Kruckenkreuz – opowieść o Engelbercie Dolfussie i nie tylko...

Kryptos Kryptos Polityka Obserwuj notkę 0
Pamięci poległych po obu stronach austriackiej wojny domowej (luty 1934 r.) poświęcam niniejszy esej. - Kryptos

25 lipca 1934 do budynku Urzędu Kanclerskiego w Wiedniu wmaszerowała grupa siedmiu uzbrojonych mężczyzn w skradzionych mundurach sił porządkowych. Na ich twarzach malowały się zdenerwowanie i determinacja.  Po szybkim starciu z ochroną, zamachowcy zdążyli przedrzeć się do głównych pomieszczeń, gdzie napotkali swój cel – drobnego mężczyznę w średnim wieku, ubranego w elegancki garnitur i ze starannie przystrzyżonym wąsem. „Feuher!” - krzyknął dowódca grupy. Mały elegant nie mógł uniknąć tak celnych strzałów. Po chwili osunął się na ziemię, a plamy krwi zlały się ze czerwonym kolorem wiszącej w pomieszczeniu flagi Austrii...
                                                                            ****
Tego dnia, w wyniku wykrwawienia po śmiertelnych strzałach, do swego Boga odszedł Engelbert Dollfuss (lub Dollfuß – taka forma również występuje), kanclerz-dyktator Austrii i lider Frontu Ojczyźnianego, twórca Federalnego Państwa Austriackiego. Zamachowcami byli austriaccy narodowi socjaliści, domagający się przyłączenia swego państwa do Niemiec w celu utworzenia Rzeszy Wielkoniemieckiej (Grossdeutsches Reich). Strzelał Otton Planetta, członek austriackiego SS. Umierający kanclerz poprosił o dopuszczenie do niego kapłana, który udzieliłby mu ostatniego namaszczenia, ale zamachowcy się nie zgodzili.
Ich próba obalenia istniejącego porządku spaliła na panewce. Gdy w Wiedniu rozbrzmiały pierwsze strzały, małżonka austriackiego kanclerza, pani Alwina, była goszczona w Rzymie u państwa Mussolinich. Na wieść o tak zuchwałym ataku przerażona Alwina Dollfuss wróciła czym prędzej do kraju, a rozjuszony Il Duce powiadomił Berlin, że w przypadku kontynuacji przewrotu Włochy dokonają interwencji zbrojnej w Austrii. Adolf Hitler, sponsor tego zamieszania zdecydował się wycofać swoje poparcie. Uczestnicy puczu zostali wyłapani i ukarani śmiercią. Federalne Państwo Austriackie przetrwało jeszcze 4 niespokojne lata.
                                                                              *****
Historia rządów Frontu Ojczyźnianego w Austrii, rządzonej najpierw przez Engelberta Dollfussa, a potem przez Kurta Schuschnigga, jest w Polsce dość zapomniana. Trudno się dziwić, taka hiszpańska wojna domowa czy japońska inwazja na Chiny były o wiele bardziej… wstrząsające. W ten sposób losy międzywojennej Austrii stają się jedynie jaskrawym prologiem, uwerturą do opowieści o znacznie większym rozmachu.
Jest to jednak podejście niesłuszne. Zarówno sam austriacki dyktator, jak i system rządów przez niego wprowadzony, nazywany dość pochopnie (o czym później) „austrofaszyzmem”, jest zagadnieniem szalenie ciekawym. Wypadałoby jednak napisać, jak do tego właściwie doszło.
Jesienią 1918 r., w rezultacie porażki w Wielkiej Wojnie  upadła dynastia Habsburgów, a z nią Austro-Węgry. Karol I (późniejszy błogosławiony Kościoła katolickiego) został wygnany wraz ze swoją rodziną i już nigdy nie powrócił do kraju. Na mocy traktatu wersalskiego Austria stała się małą, górską republiką, pozbawioną dostępu do morza i ważnych terytoriów, które uważała za swoje. Rozmaite skrajne ugrupowania od prawa do lewa zdobywały posłuch obywateli. Lud Austrii, rozpamiętujący gorycz porażki w I wojnie światowej, z uwagą śledził wydarzenia w Europie: rewolucję bolszewicką w Rosji, zaprowadzenie dyktatury przez adm. Horthy’ego na Węgrzech, narodziny faszyzmu we Włoszech...
Jak więc widać, było zaledwie kwestią czasu, gdy również Austria odrzuci nieefektywną, chaotyczną demokrację.
                                                                               *****
Engelbert Dolfuss urodził się 4 października 1892 r w katolickiej, rolniczej rodzinie. Z powodu biedy jego rodzice nie zdecydowali się na zawarcie małżeństwa, więc na przyszłym premierze ciążyło piętno bękarta.  Przez pewien czas rozważał nawet kapłaństwo, ale szybko zrezygnował z nauki teologii i zaczął studiować prawo. Rok 1914 przerwał jego kształcenie. W czasie I wojny światowej jako ochotnik poszedł na front włoski, mimo że był zbyt drobno zbudowany, by kwalifikować się do służby – mierzył zaledwie 152 cm wzrostu! By walczyć za C.K. monarchię, musiał zatem wykazać się niezłą determinacją i zdolnością przekonywania – cechy te przydały się później w jego działalności politycznej. Przede wszystkim jednak bił się dzielnie za Austrię (w tzw. Kaiserschützen – tyrolskiej piechocie górskiej) i już w 1916 r. był porucznikiem.
Państwa centralne jednak przegrały wojnę, Austro-Węgry się rozpadły, a jego obywatele  musieli znaleźć się w nowej rzeczywistości.
Engelbert Dollfuss, po ukończeniu studiów w 1922 r. z tytułem doktora (na Uniwersytecie Berlińskim, gdzie nota bene poznał swoją małżonkę, Alwinę Glinke), związał się z ruchem ludowym i tam robił karierę (najpierw jako sekretarz Związku Rolników Dolnej Austrii, a potem w 1927 jako dyrektor tamtejszej Izby Rolniczej). W 1930 awansował na szefa Federalnych Kolei Austriackich. 18 marca 1931 ten „lider austriackich rolników” został ministrem rolnictwa. Dzięki swoim talentom już 20 maja następnego roku prezydent Republiki, Wilhelm Miklas, powierzył mu misję stworzenia nowego rządu z ramienia Partii Chrześcijańsko-Społecznej. I w tym momencie zaczęły się schody.
W marcu 1933 odbyła się sesja parlamentu w sprawie zwolnień kolejarzy, którzy zorganizowali strajk ostrzegawczy. Kanclerz argumentował, że na mocy dekretu cesarskiego z 1914 wszelkie strajki były nielegalne, z czym nie mogła się zgodzić lewica. Parlament podzielił się na dwa obozy, które znalazły się w szachu. I wówczas rządzący znaleźli rozwiązanie. Kanclerz rozwiązał parlament, a następnie – na mocy ustawy z I wojny światowej, zezwalającej w określonych wyjątkach na wydawanie rządowych dekretów, uznał wszystkie próby wznowienia obrad za nielegalne. Następnie Trybunał Konstytucyjny podał się do dymisji i już nic nie mogło zatrzymać przemiany państwa.
„Zawsze stałem na gruncie parlamentaryzmu, […], ale [...] dobro państwa austriackiego musi stać ponad wszystkim” – tłumaczył się Dollfuss.

1 maja 1934 roku, na mocy nowej konstytucji, w miejsce Republiki Austriackiej powstało Federalne Państwo Austriackie.
                                                                                           ******
Poświęćmy zatem chwilę, by nakreślić charakter nowego reżimu.
Engelbert Dollfuss rozwiązał wszystkie partie polityczne (łącznie ze swoją) i w ich miejsce powołał Front Ojczyźniany (Vaterländische Front) – w założeniu ponadpartyjną, masową organizację mającą administrować państwem w sojuszu z Kościołem katolickim. Symbolem ugrupowania został „Kruckenkreuz” – nawiązujący do godła Królestwa Jerozolimskiego. Jej trzonem byli kombatanci Wielkiej Wojny, zrzeszeni w tzw. Heimwehrze. Mimo tych ambitnych planów, VF stał się typową „grupą trzymającą władzę”. Sam kanclerz od tej chwili tytułował się „Feldherrem” (Przywódcą) i „Führerem” (Wodzem), tak jak jego arcywróg zza północnej granicy. Dollfuss nie pragnął jednak władzy dla siebie – jego dalekosiężnym celem, po umocnieniu swojego kraju, była restauracja monarchii Habsburgów.
Nowa konstytucja zmieniała Austrię w Chrześcijańskie Państwo Stanowe (Christliche Ständesstaat). Z gospodarczo-społecznego punktu widzenia system ten opierał się na nauce społecznej Kościoła katolickiego (głównie św. Leona XIII) z dodatkową inspiracją rządami Mussoliniego. Warto nadmienić, że była to druga – po portugalskiej – konstytucja tworząca katolickie państwo korporacyjne. Wyrazem tej idei w praktyce było założenie 4 rad (Stanu, Kultury, Gospodarczą i Krajową), nadzorujących pracę państwa, i oczywiście utworzenie korporacji, grupujących określone działy gospodarki. Nowy rząd  - którego doradcą ekonomicznym był sam Ludwig von Mises – zredukował zadłużenie i bezrobocie, aczkolwiek pozostały one problemami.
W nowej rzeczywistości nie było pluralizmu politycznego – opozycja była prześladowana, a w szczególności komuniści i narodowi socjaliści. Te dwie grupy, jako zagrożenie dla systemu, były zamykane w specjalnych obozach. Niektórzy historycy nazywają je wręcz obozami koncentracyjnymi.
Warto zwrócić uwagę, że „austrofaszyści” nie prześladowali Żydów czy Cyganów. Wręcz przeciwnie, wielu niemieckich Żydów znalazło schronienie nad Dunajem.
Co ciekawe, w odróżnieniu od Włoch i Niemiec Austria pozostała federacją.
W polityce zagranicznej głównym czy wręcz jedynym sojusznikiem Austrii były faszystowskie Włochy. Z naszego punktu widzenia sojusz z Włochami może dziwić, ale jeszcze wtedy Włosi traktowali Hitlera jako zagrożenie dla porządku wersalskiego, którego współautorami przecież byli. W ten sposób naddunajska republika wpadła w strefę wpływów Królestwa Włoch. Warto jednak dodać, że celem rządu austriackiego była przede wszystkim obrona swojej suwerenności przed zaborczym sąsiadem (Niemcami), a nie podboje. Można wręcz powiedzieć, że władze FPA miały nastawienie pacyfistyczne. Zupełnie inaczej, niż ich towarzysze z Rzymu…

                                                                               ******
Warto w tym miejscu zrobić przerwę w opowieści i zadać sobie kluczowe pytania: jak zdefiniować ideologię, którą kierował się Front Ojczyźniany? Czy „austrofaszyzm” naprawdę był faszyzmem?  Problem jest tym bardziej złożony, że w odróżnieniu od komunizmu faszyzm trudno zdefiniować: nie powstał nigdy brunatny odpowiednik „Manifestu Komunistycznego”, nie było uniwersalnych symboli tej ideologii, nie było faszystowskiej międzynarodówki (choć była próba jej stworzenia), itp., itd. Ogólnie rzecz biorąc, są 3 stanowiska w tej sprawie:
Niektórzy naukowcy bez ogródek zaliczają Dolfussa i jego zwolenników do faszystów, czasem zastrzegając jedynie, że była to lokalna odmiana tego ruchu – „faszyzm klerykalny” czy „austrofaszyzm”.
Dla innych jest to dyktatura podobna do faszyzmu („półfaszyzm”, „faszyzm imitacyjny”). Do tej grupy można chyba zaliczyć również Leszka Moczulskiego, który w swojej pracy „Wojna prewencyjna” spośród państw europejskich totalitarnymi nazywa: Austrię, Niemcy, Włochy, ZSRR, Portugalię i Hiszpanię (przed i po wojnie domowej). Z drugiej strony sanacyjna Polska jest dla niego państwem demokratycznym, więc trzeba podejść do jego poglądów z rozwagą.
Są również i tacy, którzy w ogóle nie uważają FPA za państwo faszystowskie. Taką opinię ma n.p. Jacek Bartyzel. Nie szczędząc ironii, zdecydowanie odrzucał on w swoich wypowiedziach taki pogląd. Dla niego i innych autorów z kręgów „chrześcijańsko-narodowych” Dollfuss jest po prostu katolickim konserwatystą i męczennikiem w walce z bezbożnymi totalitaryzmami.

                                                                                    *******
Rządy Dollfussa od początku miały swoich wrogów. Wrogowie ci podjęli kilka prób wysadzenia z siodła znienawidzonego „Milimetternicha”, jak nazywano przywódcę (była to oczywista aluzja do jego małego wzrostu i wielkich ambicji).
Pierwsza taka próba wyszła od coraz potężniejszego środowiska austriackich nazistów (jak lubili o sobie mówić – okręg austriacki NSDAP). Jeden ze zwolenników ruchu, Rudolf Dertil – żołnierz wydalony z armii za swoje nazistowskie poglądy - w październiku 1933 postanowił zastrzelić kanclerza-dyktatora. Zamach ten jednak nie powiódł się.
Drugą próbę podjęły środowiska szeroko pojmowanej lewicy. Gdy 12 lutego 1934 Heimwehra podjęła próbę pacyfikacji lewicowej bojówki – Schutzbundu - komuniści, socjaldemokraci i związkowcy połączyli siły, by obalić nowy porządek. Ten bunt jest nazywany „austriacką wojną domową” – kraj pogrążył się w trwających kilkanaście dni chaotycznych walkach między siłami rządowymi a lewicowymi bojówkami. Wygrały jednak siły rządowe.
„Feldherr” zbyt długo jednak podejmował ryzyko i w końcu los się od niego odwrócił. W ten sposób wracamy do początku mojego artykułu – tym razem hitlerowcy lepiej się przygotowali. 25 kwietnia 1934 specjalna grupa esesmanów przejęła kontrolę nad dzielnicą rządową stolicy, a wydzielony zastęp wmaszerował do Kanzleramtu. Resztę już znacie, szanowni czytelnicy.
                                                                           ******
Władzę po zmarłym kanclerzu przejął jeden z jego zauszników – Kurt Schuschnigg, sprawny polityk o wyglądzie bogatego buchaltera. Był to kolejny stopień w drabinie jego błyskotliwej kariery. Jego rządy były kontynuacją linii politycznej poprzednika, ale podstawowym celem Austrii Schuschnigga było przetrwanie.
Brutalny mord na szefie rządu w samym centrum Europy wzbudził szok na kontynencie. Pogorszył on relacje między III Rzeszą a Włochami – z tego powodu NSDAP nie została zaproszona na zlot Komitetu na rzecz Powszechności Rzymu kilka miesięcy później (to była ta próba stworzenia faszystowskiej międzynarodówki).
To był jednak łabędzi śpiew sojuszu austro-włoskiego. Mussolini wciąż śnił o odbudowie Imperium Rzymskiego, a osiągnięcie tego celu gwarantowała mu tylko współpraca z Hitlerem. Dlatego 4 lata później, gdy wojska Wehrmachtu wmaszerowały do Austrii, nikt już nie protestował. Przyparty do muru przez nazistów kanclerz Schuschnigg podał się do dymisji, a Wilhelm Miklas desygnował na to stanowisko Arthura Seyss-Inquarta, kandydata nazistów, późniejszego zbrodniarza w Holandii. Ten został jednak powołany do tylko jednego zadania – zgody na aneksję swojego kraju do Wielkich Niemiec.

Naród austriacki z entuzjazmem rzucił się do budowy Tysiącletniej Rzeszy. W starciu idei to Anschluss wygrał z austrofaszyzmem. Dawni funkcjonariusze reżimu (w tym Schuschnigg) zostali poddani represjom, rozpoczęło się też likwidowanie Kościoła z życia publicznego.  Austria została teraz nazwana Marchią Wschodnią (Ostmark). Z tego kraju wyszło wielu prominentnych funkcjonariuszy reżimu – oprócz Hitlera i wspomnianego Seyss-Inquarta byli to m.in. Adolf Eichmann, Otto Skorzeny, Odilo Globocnik, Ernest Kaltenbrunner... W ciągu kilku lat Austriacy zmienili się w lojalnych poddanych Hitlera, z zaledwie paroma chlubnymi wyjątkami, takimi jak katolicki męczennik - Otto Schirmek.
                                                                                ******

Historia Chrześcijańskiego Państwa Stanowego  - choć krótka i nieszczególnie widowiskowa – skłania do smutnej refleksji. Dziś Austriacy nie kojarzą się przeciętnemu człowiekowi z wojennym barbarzyństwem, dzięki czemu dawne obozy koncentracyjne z lat nazizmu są bez problemu wyburzane, a w ich miejsce buduje się osiedla i hotele. Nie kojarzą się też z krótkimi, ale burzliwymi rządami autorytarnymi.
Tak jakby demokracja otwarcie przyznała, że nie wytrzymała starcia z dyktaturą…

Kryptos


Bibliografia
https://konserwatyzm.pl/austrofaszyzm-wloska-inspiracja-w-obliczu-nazistowskiego-zagrozenia/
https://en.wikipedia.org/wiki/Engelbert_Dollfuss
https://en.wikipedia.org/wiki/Kurt_Schuschnigg
http://www.legitymizm.org/niedola-narodowych-socjalistow
https://narodowyhoryzont.pl/2019/10/12/engelbert-dollfuss-i-jego-austria/
http://lewica.pl/index.php?id=27166
https://konserwatyzm.pl/austrofaszyzm-wloska-inspiracja-w-obliczu-nazistowskiego-zagrozenia/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Austrofaszyzm



Zobacz galerię zdjęć:

Dollfuss i Mussolini [Wikimedia Commons]
Dollfuss i Mussolini [Wikimedia Commons] Kurt Schuschnigg, fotografia koloryzowana [Wikimedia Commons] Wiec VF, przemawia "Feldherr" [Wikimedia Commons] 250. rocznica wiktorii wiedeńskiej, w samym środku stoi prezydent Austrii Wilhelm Miklas, tuż za nim gen. Wieniawa-Długoszowski. Po prawej, z przodu, kard. Hlond. [Narodowe Archiwum Cyfrowe] Zwolennicy Frontu wyrażają poparcie dla rządu "salutem rzymskim" [Wikimedia Commons]
Austria lat 30. w kilku odsłonach
Kryptos
O mnie Kryptos

Witaj, Drogi Gościu, na moim blogu.   "Szuflada Kryptosa" realizuje koncepcję dziennikarstwa obywatelskiego. Wpisy umieszczam za darmo, w wolnej chwili, bo tak lubię i chcę tak robić. Sztuka, literatura, wielkie idee, sprawy poważne i niepoważne - to wszystko znajdziesz w tym miejscu! "Szuflada Kryptosa": twój ulubiony blog hobbystyczno-humanistyczny!  Zapraszam do lektury! [zdjęcie w tle: Pixabay, zdjęcie profilowe autorstwa Kryptosa i Pawła P.]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka