Panorama Tallinna - stare miasto
Panorama Tallinna - stare miasto
Marek Rutkowski Marek Rutkowski
132
BLOG

Podżeganie Polaków do ucieczki z armii carskiej - prowokacje i manipulacje

Marek Rutkowski Marek Rutkowski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Zaskakuje zmyślność propagandowa  prowokacji czy też manipulacji stosowanych z udziałem  polskich żołnierzy w armii carskiej.

Jeden z takich przykładów zdarzył się w Tallinnie w roku 1837. Otóż  dnia 7/29 kwietnia 1837 roku b. r. Polak - bombardier garnizonu tallińskiego  - Jan Czerwiński, został zatrzymany na ulicy w stolicy Estonii przez nieznajomą osobę, przedstawiającą się jako Blumen. Ów Blumen zaproponował Czerwińskiemu ni mniej ni więcej  tylko  „ucieczkę za granicę, na gotowym do odpłynięcia statku”.  Po odrzuceniu przez Czerwińskiego tej tak wydawałoby się ponętnej a jakże ryzykownej  propozycji, Blumen nie rezygnował, zapytując  Polaka  czy może jednak nie zna kogoś, kto by się zgodził na uskutecznienie wspólnie  z nim takiej ucieczki. W odpowiedzi  Czerwiński wskazał na mieszkającego z nim innego Polaka, majstra siódmego roboczego ekwipażu morskiego, Jerzego Studańskego (pochodzącego bez wątpienia nie z KP, gdyż Polacy z Królestwa wchodzili do służby morskiej dopiero od roku 1853), i obiecał przeprowadzenie  z nim rozmowy w tej sprawie.  Zarówno Czerwiński jak i Studański odrzucili jednakowoż „poduszczucie”, i zdecydowali się odprowadzić prowokatora (?) na odwach. Co też po krótkiej szamotaninie uczynili.

            Po uzyskaniu formalnych raportów w tej sprawie (które zostały uprzednio przekazane do Petersburga przez  moskiewskiego gubernatora  Rewla [Tallinna właśnie]  hrabiego Heydena), car Mikołaj  I osobiście nakazał: a) przenieść bombardiera Jana Czerwińskiego do prestiżowej 1 artyleryjskiej brygady gwardii cesarskiej; b)  przenieść  majstra  Jerzego Studańskiego do morskiego ekwipażu gwardii carskiej. Powyższe oznaczało skierowanie tych dwu do elitarnych jednostek armii rosyjskiej.  

Obydwaj  Polacy pozyskali też 150 rubli oraz otrzymali formalne pochwały, ogłoszone przez biuletyn Wydziału Wojny. W konsekwencji rozkazem dziennym z d. 5/17 maja 1837 roku  Minister Wojny Cesarstwa Rosyjskiego hrabia  Czernyszew podął do publicznej wiadomości dzieje niedoszłej  ucieczki polskich wojskowych z Tallinna.

O losie niejakiego Blumena (imię nieznane) komunikat nie podawał nic, poza enigmatycznym stwierdzeniem, iż potraktowano go ‘zgodnie z obowiązującym prawem”.

Pozostaje nierozwiązaną tajemnicą, czy cała sprawa nie była jedną wielką mistyfikacją (na co wszystko wskazuje), mająca na celu odpowiednio ukształtować morale wojska carskiego, a szczególnie jego polskich rekrutów. Jeśli tak, to należy „pochylić czoła” nad „zmyślnością” moskiewskich działań.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura