Harley Porter Harley Porter
299
BLOG

Ściema Hołowni

Harley Porter Harley Porter Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Prezenter TVN-u, który postanowił zostać prezydentem, bazując na fakcie, że na Wiertniczej razem z dwumetrowym  Marcinem Prokopem prowadził program rozrywkowy "Mam Talent". Funkcjonowało to na zasadzie małego i dużego, co nie przeszkadzało Hołowni jednocześnie zajmować się w TVN religią i wiarą. Zestawienie niezwykłe, chciałoby się powiedzieć - aberacyjne. Z jednej strony zaprogramowany na szaleństwo Jakub Wojewódzki z drugiej  pierwszy list św. Pawła do Korymtian. Połączenie obu ról dało Hołowni niewątpliwą rozpoznawalność i wypromowało go,  jednak sam kontekst, jak napisałem wyżej jawił się jak coś przynajmniej dziwacznego. Jednak dla TVNu nie było problemu. Mieszanie stokrotek ze starym mięsem zawsze było i jest specjalnością tej stacji. Nie inaczej wyglądało w przypadku podejścia TVNu i samego Hołowni do kwestii religii. W wykonaniu dziennikarza otrzymaliśmy produkt religio-podobny z nalepką: "przeznaczony jedynie dla nowoczesnego katolika". Główny koncept i założenie jakie lansował niedoszły prezydent to kościół katolicki domu niemieckiego z biblią schowaną gdzieś w ciemnym kącie za to przepełniony otwartością i zasypany wizjami jego działania i funkcjonowania prosto od księży i religioznawców reformatorów. Chciało by się powiedzieć, parafrazując słowa Szaniawskiego - kościół mój widzę ogromny, ludzie w nim stoją i geje. Nic bowiem tradycyjnego i odwiecznego w religii nie było twardą monetą u Hołowni. Będąc dobrym synem, bezapelacyjnie spłodzonym i wychowanym przez ojców i matki z Wiertniczej, Hołownia nie miał zamiaru ukazywania wiary i religii w inny sposób niż widział i chciał TVN, dla tego osoby występujące u Hołowni z Jana Pawła II miały jedynie jego poczciwość na twarzy, a i to nie zawsze. Przesłaniem i nauką były przesłania i nauki ojca Górzyńskiego, księdza Sowy, biskupa Pieronka i arcybiskupa Życińskiego, jak twierdzi ksiądz Isakowicz Zalewski - współpracownika bezpieki o pseudonimie TW "Filozof".

Hołowni bliżej było i jest do chrześcijaństwa protestanckiego niż do rodzimej wiary. Widać, że mierzi go i odrzuca katolicki rytuał i podejście Polaków do swojej religii. On chciałby kościoła obirkowego i bartosiowego na którego szczycie na pro semickiej i antypolskiej grzędzie siedziałby ksiądz Lemański z TVNowskim mikrofonem. W ogóle dla Hołowni Pan Bóg to taki litościwy i wyrozumiały staruszek, ślepy na jedno oko i relatywizujący wszystko jak stary lewak pokazujący kciuk ubiegającemu się o prezydenturę synowi T.W. "Justyny". Nieważne, że spalił Sodomę, przecież i tak zbawi wszystkich pederastów, Nie ważne, że napisane jest "nie zabijaj" Dobry Starzeć i tak w puści do nieba wszystkie aborcjonistki bo jest przecież nieskończoną miłością. Pederaści i aborcjonistki to dla Hołowni nie pogubieni ludzie, którym trzeba pomóc się nawrócić i przekonać do pokuty tylko pełnoprawni członkowie kościoła katolickiego "prześladowani za swoją inność". Hołownia nie traktuje dobrej nowiny jako drogi na której bierze się swój krzyż i podąża za Chrystusem tylko jako bujne pole, którym podąża się przede wszystkim dla siebie i robi na nim to, na co ma się ochotę.

Bo bycie nowoczesnym katolikiem to dla kandydata na prezydenta TVNowki high life z kolorowym Jezusikiem na pluszowym krzyżu, na którym obok niego można powiesić co tylko się chce nawet "cipkomaryjkę". Dla Hołowni Zielony świat jest ważniejszy od świata bożego a poprawność polityczna i liberalizm koniecznie demokratyczny to drogi rozwoju, jakie dał nam Dobry Bóg. Ciekawe, czy Hołownia wierzy w Diabła, a jeśli tak, to korzystając z dialektyki dzisiejszych reformatorów kościoła, gotów jest odpuścić mu winy i dopuścić do celebracji mszy świętej. Tak jak pojmowanie wiary przez Szymona Hołownię wyglądałaby jego prezydentura górnolotna tylko w słowach i zapewnieniach, praktycznie zaś TVNowska i otwarta otwartością głupców rozwierających bramy zasobnego miasta przed barbarzyńcami. Hołownia to taki Trzaskowski ze szczelnie schowanym wielkopańskim sznytem (choć i tak z niego owa "lepszość" wyłazi) i zastąpionym  nowowiarą. Sposób werbalizowania poglądów to u zaprzeszłego dziennikarza TVN coś wyjątkowo śliskiego, ot taki proboszcz "proszący" agresywnie o datki (niestety jest jeszcze paru takich w Polsce) wymieszany w eleganckiej, pachnącej nowizną betoniarce ze Sylwią Spurek modlącą się na kolanach do zielonej natury.

Hołownia to twór sztuczny spreparowany przez TVN i chodzący na jej smyczy. Podobnie będzie z jego inicjatywą polityczną - Stowarzyszenie 2050 - tworem śmierdzącym na odległość agresywną ekologią, w rzeczywistości przygotowaną odskocznią dla renegatów z walącej się Platformy Obywatelskiej, to kolejnym  projekt polityczny mający zamydlić oczy szczególnie młodym ludziom. Nowokatolik Hołownia brnie w swoją wizję świata według zreformowanej przez obirko podobnych mędrców biblii, w której coraz mniej Pana Boga, a coraz więcej człowieka utożsamiającego wolność ze swawolą. To własnie świat Hołowni i do takiego czegoś właśnie, sterowanego i zaprogramowanego przez liberię i media chce nas przekonać Szymon Hołownia. To nic innego jak wizja fałszywego proroka (proroczka?!), ot tak ściema Hołowni.


Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka