Harley Porter Harley Porter
243
BLOG

Frustracja, która przeradza się w wściekłość!

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 18

Każdy, dla którego ważna jest niezależna i podmiotowa Polska, powinien głosować na Prawo i Sprawiedliwość! Musiałem to napisać, choć wcale nie miałem ochoty. Niestety zasada mniejszego zła obowiązuje także i w tym przypadku.

Opowiedzenie się za zjednoczoną opozycją z królującą w niej Platformą Obywatelską, to opowiedzenie się za krajem słabym, ulegającym silniejszym sąsiadom i realizującym politykę nie swoją, ale jednego z tych silniejszych sąsiadów. Krajem rządzonym przez niesamodzielnego, zgranego przywódcę i zatracającego swoje historię oraz chrześcijańskie podstawy, wpadającym  w pułapkę średniego rozwoju o spauperyzowanym i zatomizowanym społeczeństwie.

Opowiedzenie się za Prawem i Sprawiedliwością, skutkuje zgodą na państwo o upośledzonej polityce względem Unii Europejskiej, świadomie rezygnującego ze swoich możliwości politycznych.  To opowiedzenie się za państwem o degenerującej się, w szybkim tempie, klasie politycznej, coraz bardziej przypominającej tą z PO i prezentującym bezradność wobec nowych zagrożeń moralnych i egzystencjalnych.

Jednak dla człowieka, potrafiącego kierować się właściwymi paradygmatami nie powinno być dylematów. Prawo i Sprawiedliwość znacznie bardziej uosabia pragnienie kraju silnego i niezależnego, choć droga ku niemu coraz bardziej przypomina drogę przez bezdenne i wciągające bagno, którą to PiS świadomie lub nie, sam wybrało.

Całkowita przegrana z Unią Europejską oraz chodzenie na pasku szantażystów od środków z kpo, stają się elementem rządów PiS, który trudno zaakceptować, tym bardziej, że nie widać u pisowskich decydentów ani krzty determinacji aby owej Unii się przeciwstawić. Odnoszę wrażenie, że spotkałem doktora Jekyla  w postaci Jarosława Kaczyńskiego, mówiącego, że koniec z uleganiem Unii, który nagle przemienił się w pana Hyda czyli premiera Morawieckiego & co., ustępującego boleśnie dla Polski ze wszystkich pozycji negocjacyjnych w imię jakiejś poronionej metodologii polskiej dyplomacji, braku profesjonalizmu, albo najzwyczajniejszego skumania się z brukselskim elitami, tak jak uczynił to niechlubnej pamięci Konrad Szymański, który, moim zdaniem powinien skończyć z zarzutami zdrady dyplomatycznej.

Do jasnej furii doprowadza człowieka owa niezborność i miękkość partii rządzącej w odpieraniu unijnych ataków i zgoda na faktyczny dyktat brukselskich urzędników. I jak ropiejący ząb boli  ten rozstrzał, między zapowiedziami Kaczyńskiego, a uległą, polską, dyplomatyczną codziennością. 

Zresztą niezdecydowanie stało się jakby znakiem firmowym Prawa i Sprawiedliwości. Niezdecydowanie w stosunku do Unii Europejskiej. Niezdecydowanie w decyzjach związanych z gospodarką. Niezdecydowanie w sprawie naprawy polskiego sądownictwa. I wreszcie niezdecydowanie w najważniejszej kwestii - walki o Polskę z jej zdrajcami, do końca, na śmierć i życie i do ostatniej kropli krwi! I tu właśnie rodzi się prawdziwa wściekłość, bo domniemani bojownicy, którzy mieli ponoć nie oddać nawet guzika, zamienili się w tłuste misie, nie walczące o Polskę tylko o przywileje swojej frakcji.

Jeśli do człowieka dociera myśl, że w takim układzie Polska może trafić w łapy pro niemieckiego kłamcy i zamienić się w przedpole niemiecko rosyjskich interesów, wyć się chce, a kąsać, kiedy pomyśli się, że zaprzepaściło się historyczną szansę stworzenia Wielkiej Polski i oddało kraj w łapy niemieckiego konfidenta, dzięki głupocie, braku wiary w zwycięstwo i dbaniu tylko o siebie, tłustych misiów z Prawa i Sprawiedliwości



Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka