Harley Porter Harley Porter
222
BLOG

Radek zwany Zdradkiem

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 6

Zasłynął zwerbalizowanym pragnieniem dorżnięcia PiSowskiej watahy, odprawą polskich ambasadorów w obecności (pod nadzorem?) rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, oraz berlińskim hołdem lennym względem Niemiec.

Oprócz tego, znany jest także z równie werbalnego zachwytu nad pewną stewardesą, zatrudnioną przez świętej pamięci Jana Kulczyka, który to zachwyt wyrażał się w stwierdzeniu, że owej stewardesy z końca członka bym nie zrzucił. Jest Radosław Sikorski mistrzem bon motów, co absolutnie nie wzbudzało by sprzeciwu, gdyby nie dużo prymitywnego wulgaryzmu w tych jego słownych popisach, w których roi się od knurów, zatłuszczonych łbów, biurw, które należałoby przepier**lić, burych suk i mających się bujać wariatek.Część owych bon motów to twórczość Twitterowa, część wypłynęła podczas rozmów u Sowy i przyjaciół, reszta to oficjalne wystąpienia i polityczna rzeczywistość. 

Pozostawiając na boku, działalność polityczną oraz życie osobiste, którego znaczną częścią jest dworek w Chobielinie - oczko w głowie Sikorskiego, oraz machając reką na tak bardzo lubiany przez niego dyskretny uroku burżuazji i skupiając się jedynie na epistolarnych i werbalnych przekazach serwowanych nam przez Radka, można dojść do pewnych,  z każdym rokiem coraz bardziej wiarygodnych,  podejrzeń. Pierwsze jest takie, że mamy do czynienia z gardzacym wszystkimi, którzy znaczą mniej niż on, rozwydrzonym mitomanem, cierpiącym na manię wielkości w związku z wybujałym ego, którego nie miał kto poskromić. Drugim jest podejrzenie, że Sikorski cierpi na łagodną postać koprolalii. Zaś trzecie, że jest on osobnikiem zadaniowanym, (być może przez przyjaciół ministra Ławrowa?!) aby wprowadzać w Polsce chaos, co oczywiście nie przekreśla dwóch wcześniejszych podejrzeń.

Wszystkie to, dodatkowo podlane jest sosem w którego skład wchodzą chorobliwy snobizm (także ten zegarkowy) i rządza pieniądza wymieszane w równych proporcjach ze skąpstwem (wolał aby za sowie obiadki płacił ze służbowych kart kto inny) i samczym maczizmem (niechęć do zrzucania z członka cudzych stewardes).  Cała tą mieszanina cech, daje nam osobnika groźnego, ową grozą zdegenerowanego samca szympansa, któremu nie wiadomo, co do łba strzeli i pozbawionego skrupułów polityka, o tyle przewidywalnego, iż wie się, że jest emocjonalnie niestabilnym, do tego stopnia, że jednym internetowym wpisem potrafi przywalić samemu sobie jakby, na własnej głowie próbował badać wytrzymałość pałki do krykieta.

Kim jest Radosław Sikorski zwany Radkiem? Nie wiem, ale z pewnością z takim człowiekiem nie chciałbym mieć nic do czynienia. Absolutnie nic! To zupełnie tak, jak w przypadku małpy z brzytwą.

 


Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka