Harley Porter Harley Porter
301
BLOG

Polska Tuska - kierunek ku zagładzie! Czyli inercja bez zmiany kursu!

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 7

Niedawno zapoznałem się że słowami ministra Sienkiewicza jakie w 2018 roku powiedział o Polsce. Polska zawsze będzie krajem peryferyjnym. W naszym interesie jest rezygnacja ze snów o podmiotowości. Tylko wówczas w spokoju będziemy mogli korzystać z dobrodziejstw naszego peryferyjnego położenia. Jesteśmy wewnętrzną gospodarką Niemiec, wywijanie szabelką to samobójstwo. Takie to wyznanie własnych przekonań i idei przedstawił nam człowiek, który sproszkowane kości swoich wrogów w postaci białego proszku, nosi po kieszeniach. Jakże bardzo słowa te korelują z takim oto wyznaniem wiary! Polskość to nienormalność – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Owo wyznanie wiary wygłosił pryncypał pana Bartłomieja S. I choć jest to tylko część eseju Tuska, który ukazał się w 1987 roku w czasopiśmie znak i choć jego ogólna wymowa ma pozytywny, patriotyczny przekaz, to jednak ów feralny fragment w kontekście  jakże złowieszczej i zabójczej dla Polski politycznej działalności Tuska, wraz ze słowami Sienkiewicza stają się koszmarnym memento dla naszej Rzeczypospolitej!

Owe dwa cytaty stały się wyznacznikiem obecnej polityki polskiego rządu! Takim właśnie politycznym kursem, prosto na cieśninę, gdzie po jednej stronie czai się unijna Scylla, a po drugiej niemiecka Harybda, płynie transatlantyk, który nazywa się Polska! Donald Franciszek zablokował stery i choć wszyscy widzą zbliżającą się zagładę to tuman setki razy powtarzanych kłamstw okrył ich umiejętności analityczne, a opioid anty PiSowskiej nienawiści, jeszcze nie wytracił swojego potencjału.  Tusk, który już dawno porzucił (o ile miał je kiedykolwiek) idee polskości, przerzucając się na europejski kosmopolityzm, ma tam, gdzie kończą się plecy polskie państwo i polski naród. Jego pro niemieckość i pro unijność  kilka miesięcy po wyborach, mimo, że była doskonale znana, wylazła już jawnie i publicznie na polityczny horyzont, tak jak wyłazi wielka, brudna plama na suficie, kiedy sąsiadowi nad nami poszła kanaliza. Ostatecznie, nasze przeznaczenie określił  Sikorski w swoim exspose, plasując Polskę, tak jak chciał jego kompan Sienkiewicz, w pozycji uległego, godzącego się na niekorzystne zmiany traktatowe, wyrobnika Niemiec i unijnego słabeusza.

Wszystko zostało więc określone i domówione. Sprzyjające media nie dostrzegają tematu, choć ten, jak wielki, głodny lew, odgryzł im już oba pośladki. Króluje tabletka dzień po, komisje śledcze i zapalenie płuc mistrza bajeru. Dryf ku zagładzie polskiego statku jest niedostrzegany, a medialna orkiestra, choć fałszywie, gra ostro i głośno. Najgorszym w tym wszystkim jest to, że ludzie tego nie chcą widzieć Choć być może mylę się, bowiem są to ci sami, którzy głosowali za tym, aby politycy, którzy wyznaczyli taki kurs, przejęli władzę. Może ów imperatyw zagłady państwa i narodu stał się dla tych, wyznających platformerskie rozumienie świata, jakąś kuszącą ideą, opcją i alternatywą? Może w utracie samostanowienia i państwowości nie dostrzegli niczego zdrożnego, gdyż tak naprawdę nigdy się z tym państwem nie identyfikowali, nie mając w sobie owej, tak bardzo promowanej przez wieszczów, polskości? A może tak po prostu,  łatwiej im będzie żyć, kiedy pozbędą się odpowiedzialności za własne państwo i naród?

Społeczna indolencja oraz brak troski o Polskę, niestety także w okresie kiedy rządziło PiS, stało się między Odrą i Bugiem tak znamienne i widoczne, że gdyby nie narzędzia państwa i jego struktura, można by nas uznać za bezpaństwowców. Za dzieci nie naszej Ojczyzny ale Lidla, Biedronki i handlowych galerii. Bezideowość i konformizm stały się naszym chlebem powszednim, a symbol uśmiechniętej Polski urósł do rangi szyderczego znaku polackiej bezojczyźnianej europejskości. Stare, mocne pojęcia takie jak obywatel, patriota, katolik, prawicowiec, tradycjonalista, nacjonalista..., zdegradowano do kategorii mowy nienawiści, a Polacy stwierdzili, że nie mają nic przeciwko temu, aby tak je zakwalifikować. Miliony ordynarnych, chamskich i bandyckich wpisów w internecie, co dzień uderzają w naszą wiarę i tradycyjne poglądy, kontestując z wściekłym zacięciem dotychczasowy styl życia i flekując normalność. Także kościół katolicki, idąc z duchem czasu stał się wylęgarnią pomijających biblię, idei neo kościoła i neo katolików, nie potrafiący przeciwstawić się, a czasami wręcz akceptujący bezbożne patrzenie na świat liberałów i libertynów!

Tak więc płyniemy ku zagładzie! Nie zdaliśmy egzaminu z Polski,  więc teraz kańczugami zmuszą nas abyśmy zdali egzaminy z Niemiec i z Unii. Proponuję już teraz brać się do roboty!

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka