Maciej Łoś
Maciej Łoś
Harley Porter Harley Porter
243
BLOG

Zdrada prima (gorszy?) sort

Harley Porter Harley Porter PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Zdrada, a zwłaszcza zdrada własnego narodu to ciężki zarzut i mocne oskarżenie. Zdrada jawi się w ludzkiej mentalności, często jako coś gorszego od zabójstwa. Łotr z pod ciemnej gwiazdy nie skalany zdradą więcej ma miru u ludzi niż zdrajca zaś łobuz łamiący ludziom nosy to przy zdrajcy - czysty jak łza aniołek.

Czy występowanie przeciw swojej ojczyźnie, deklaracje o działaniach sprzyjającym ościennemu państwu, a uderzające w interesy państwa własnego i opieranie się o inne państwo i żądanie od niego protekcji przy przejęciu władzy uznać można za zdradę? Nawet w czasach relatywizmu dla każdego zła takie zachowania jak opisane po wyżej uznać trzeba za zdradę i kumanie się z wrogami własnego narodu.

Polska została w dwudziestym wieku zniszczona przez Niemcy. Nie zniszczona ot tak jak niszczy się dziecięcą budowlę z klocków mogącą w trymiga zostać zbudowaną od nowa. Polska została zniszczona niemal do podstaw, do korzeni swojej państwowości i narodowości. Skala samej destrukcji to według ustaleń od biliona do półtorej biliona czyli tysiąc do półtorej tysiąca miliardów euro. Finansowe zadośćuczynienie za śmieć sześciu milionów polskich obywateli trudno nawet szacować jednak łącznie Niemcy są nam winne niewyobrażalne pieniądze. Opozycja jednak ich nie chce. W imię narzuconej poprawności politycznej i dobrych stosunku z byłymi oprawcami PO-KO i wbrew interesowi narodowemu PO-KO głosi, że o te pieniądze zbiegać nie  będzie. Szaleństwo to, czy inspirowana przez dawnych sponsorów Kongresu Liberalno-Demokratycznego zdrada?!

Czy zrzeczenie się tych pieniędzy przez liderów KO Grzegorza Schetynę i Małgorzatę Kidawę-Błońską uznać można za zdradę? W kwestii formalnej pewnie nie, w końcu to tylko zapowiedź (tak jak zapowiedzią według słów Liroya była deklaracja Janusza Korwina-Mikke, że w razie konfliktu zbrojnego z naszym wschodnim sąsiadem opowie się za Rosją) i choć mamy tutaj czas przyszły niedokonany samo wyartykułowanie takiej obietnicy staje się śmiertelnie groźne dla kraju i państwa, stwarza bowiem możliwość determinacji w poczynaniach strony zainteresowanej, w tym przypadku Niemiec, w celu zrobienia wszystkiego aby opcja głosząca taką obietnicę, wygrała wybory.

O ile poprzednia kwestia jest zapowiedzią, taką nie jest już faktyczne blokowanie przez władze samorządowe przekopu mierzei wiślanej, Owe władze idą ręka w rękę i noga w nogę z Federacją Rosyjską wściekle jazgoczącą, że Polacy ośmielili  uniezależnić się od Rosji, która od 1945 roku blokuje drogę morską do Elbląga. Owe władze samorządowe chcą więc tego samego, co Rosja - wstrzymania prac nad przekopem i powrotu do poprzedniej sytuacji, w której musieliśmy wrogów prosić o zgodę na wpłynięcie na własne wody.

Wróćmy jednak do zapowiedzi Schetyny. Likwidacja IPN-u, likwidacja CBA, likwidacja urządów wojewódzkich i oddanie władzy samorządom, likwidacja Wojsk Obrony Terytorialnej. Na miejscu Rosjan i Niemców tupałbym nóżkami z radości, i przyklaskując sypał obficie z kiesy przeznaczonej na jurgielt i łapówki. Zresztą jurgieltowe kwestie znane są Platformie lepiej niż dobrze. Poprzedniczki Platformy Obywatelskiej - Kongres Liberalno-Demokratyczny i Unia Wolności pełnymi garściami przyjmowała niemiecki jurgielt, a Niemcy dawali go ochoczo, pewni, że kiedyś przyjdzie dzień rewanżu, który w końcu nadszedł i trwał przez osiem lat rządów Platformy.

Wszystkie perorady Schetyny czymże są jak nie zapowiedzią osłabienia Polski w imię wygrania za wszelką cenę z Prawem i Sprawiedliwością i przywrócenia umiłowanej przez PO zasady wyartykułowanej przez niezastąpioną w liberalno-lewackiej retoryce Agnieszkę Holland - aby było tak jak było. A było tak, że Tusk zblatował nas z Niemcami na zasadzie chudeusza - sługi niosącego wielkiego pana i wykonującego wszystkie jego polecenia. Owo wolnościowe "tak jak było" okazało się wolnością dla "elyt", mafii paliwowych i tych od przekrętów vatowskich. Owa tak pożądana przez szczurzo przepraszam -stuhro podobne elity spętana była niemieckimi interesami i rosyjską polityką, które zabraniały Polsce mówić własnym głosem.

W świecie, w którym wszystko się relatywizuje, gdzie dwóch obrośniętych małpoludów z obróżkami na szyi nazywa się rodziną, szczanie na krzyż i godło - ekspresją twórczą, a nienarodzone dziecko - płodem, który można skrobać jak się chce także pojęcie zdrady różni sturowcy i schetynowcy starają się ubrać w inne barwy, udowadniając, że mordowanie własnego kraju to jego uzdrawianie, a kolaborowanie z wrogami ojczyzny - nawiązywanie przyjacielskich kontaktów. Na szczęście wszystko to, cały ten szlam ma jedno oblicze, oblicze Grzegorza Schetyny. W razie gdyby nam się znowu nie udało, kraj zamienił się w terytorium, a państwo w fasadę, proszę o tym pamiętać, proszę zapamiętać wygląd kapitana Schettino zatapiającego Polskę aby wzorem tych z Powstania Kościuszkowskiego, wziąć odwet!


Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka